Rak płuca: potrzebne są działania systemowe, które usprawnią procesy diagnozowania i leczenia chorych [KOMENTARZ]
Sytuacja pacjentów cierpiących na niedrobnokomórkowego raka płuca (NDRP) uległa znacznej poprawie w ostatnim czasie. Jest to przede wszystkim związane z faktem pojawienia się w programie lekowym nowych innowacyjnych terapii, które pozwalają na stosowanie leczenia personalizowanego u chorych z zaawansowanym nowotworem.

Od stycznia program lekowy gwarantuje chorym na NDRP w IV stopniu zaawansowania dostęp do chemioimmunoterapii, immunoterapii oraz do leczenia celowanego. Jest to przełom, szczególnie w odniesieniu do pacjentów z niską ekspresją liganda PD-L1, ponieważ dotychczas mogliśmy im zaproponować jedynie leczenie w postaci chemioterapii. Miało ono zdecydowanie niższą skuteczność niż połączenie chemioterapii z immunoterapią, a dodatkowo wiązało się także z dużą liczbą działań niepożądanych.
Wydawać by się mogło zatem, że chorzy na raka płuca mają dostęp do wszystkich elementów leczenia, które wpływają na jego efektywność. Niestety, to stwierdzenie nie jest prawdziwe. Proces leczenia pacjenta onkologicznego nie polega bowiem jedynie na podaniu mu leku, który jest dostępny w programie lekowym. Ta czynność jest tak naprawdę ostatnim etapem ścieżki pacjenta. Pierwszym jej etapem jest postawienie prawidłowego rozpoznania. Aby to jednak zrobić, potrzebne jest jak najwcześniejsze postawienie podejrzenia choroby nowotworowej. Wielokrotnie w swoich wypowiedziach podkreślamy, że rak płuca jest nowotworem, który rozpoznajemy za późno. Chorzy trafiają do nas najczęściej z nowotworem uogólnionym, dodatkowo nierzadko także w złym stanie ogólnym. Takiemu choremu, pomimo dostępu do nowoczesnych terapii, nie jesteśmy w stanie zaproponować zbyt wiele. Gdybyśmy rozpoznawali nowotwory wcześniej, mielibyśmy szansę na stosowanie leczenia radykalnego, które daje podstawy do nadziei na całkowite wyleczenie z choroby nowotworowej.
Co należy zrobić, aby nowotwory rozpoznawać lepiej i szybciej? W jednym słowie można powiedzieć: wiele. Przypatrując się dokładnie temu problemowi, należy wskazać, że działania te powinny obejmować profilaktykę przeciwnowotworową, która w Polsce praktycznie nie istnieje. Kolejnym krokiem jest pełne uruchomienie programu skriningowego, którego celem będzie wykrywanie raka płuca we wczesnym stadium zaawansowania u pacjentów z grup wysokiego ryzyka. Bardzo ważna jest także czujność onkologiczna lekarzy POZ, którzy zazwyczaj jako pierwsi mogą zauważyć niepokojące objawy raka płuca u swoich pacjentów. Wreszcie musimy edukować także nasze społeczeństwo, aby każdy wiedział, jakie objawy powinny skłonić go do wizyty u specjalisty.
Kolejnym etapem na ścieżce pacjenta jest przeprowadzenie prawidłowej i kompleksowej diagnostyki raka płuca. Jest to nowotwór specyficzny, wymagający bardzo skrupulatnej diagnostyki. W pierwszej kolejności, za pomocą inwazyjnych metod diagnostycznych, od pacjenta pobierany jest wycinek, który później trafia do diagnostyki patomorfologicznej i molekularnej. Etap badań patomorfologicznych i molekularnych determinuje dalszą ścieżkę pacjenta i możliwość doboru optymalnej terapii. Jeśli pacjent otrzyma kompleksowe rozpoznanie, określony zostanie stopień zaawansowania nowotworu, typ i podtyp, wówczas ma on szansę na leczenie o najwyższej skuteczności. Jeśli takie rozpoznanie nie zostanie postawione, może on liczyć jedynie na leczenie suboptymalne w postaci chemioterapii. Przy obecnym dostępie do leków w Polsce, leczenie pacjenta samą chemioterapią, bez wykonania dokładnych badań patomorfologicznych i molekularnych, jest błędem w sztuce lekarskiej.
Dopiero po przeprowadzeniu wieloetapowej diagnostyki możliwe jest zakwalifikowanie pacjenta do leczenia w programie lekowym. Bardzo ważne jest zwrócenie uwagi na kryteria kwalifikacji do tego programu. Powstają one na podstawie wyników badań klinicznych i dopiero prawidłowe zakwalifikowanie pacjenta pozwala liczyć na korzyść z terapii. W przypadku nowoczesnych, agresywnych metod terapii pacjent musi pozostawać w dobrym stanie ogólnym.
Obecnie leczeniem pacjentów z rakiem płuca zajmują się zespoły wielospecjalistyczne. Podczas konsyliów podejmowane są decyzje dotyczące doboru metody leczenia i zarządzania terapią. Współpraca lekarzy różnych specjalności pozwala wymieniać doświadczenia, ale także patrzeć na pacjenta z perspektywy różnych specjalistów. Zapewnienie pacjentowi kompleksowej, wielospecjalistycznej opieki to kolejny krok, który wpływa na skuteczność terapii.
W Polsce nie zawsze jednak ten wzorcowy plan diagnozowania i leczenia raka płuca jest zachowany. Pandemia COVID-19 dodatkowo spowodowała znaczne opóźnienia w diagnozowaniu chorych z podejrzeniem raka płuca. Wielu pacjentów, u których występują objawy choroby nowotworowej, w ostatnim czasie do nas nie trafiało lub pojawiło się, gdy stan był na tyle poważny, że nie można im było zaproponować żadnej skutecznej metody terapii. Już dziś widzimy, że w najbliższym czasie powinniśmy spodziewać się fali zaawansowanych nowotworów płuca na oddziałach onkologicznych i pulmonologicznych.
Co będzie rozwiązaniem problemów w opiece nad pacjentami z rakiem płuca? Wydaje się, że nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Potrzebne są działania systemowe, które usprawnią procesy diagnozowania i leczenia naszych chorych. Musimy na pewno poprawić działania profilaktyczne, uruchomić w pełni program skriningowy, dbać, by na listach refundacyjnych pojawiały się coraz nowsze terapie, ale przede wszystkim skupić się na kompleksowym diagnozowaniu i leczeniu pacjentów z rakiem płuca. W Polsce od kilku lat trwają prace nad stworzeniem ośrodków doskonałości diagnozowania i leczenia raka płuca. Dotychczas nie udało się wprowadzić wypracowanych przez ekspertów i Ministerstwo Zdrowia rozwiązań, wciąż jednak mamy nadzieję, że dojdzie do tego niebawem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Personalizowane terapie skuteczniej niszczą zaawansowane nowotwory [DEBATA]
Źródło: Puls Medycyny