Prof. Romanowska-Dixon: komercjalizacja implantów do leczenia nowotworów oczu zajęła nam półtora roku

  • Marzena Sygut
opublikowano: 18-10-2022, 14:04

Wykorzystanie certyfikowanych materiałów umożliwiło szybkie wdrożenie naszego rozwiązania, jakim jest technologia druku 3D wkładek polimerowych do aplikatorów ocznych, stosowanych w terapii guzów wewnątrzgałkowych - wskazuje prof. Bożena Romanowska-Dixon.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Prof. Bożena Romanowska-Dixon - p.o. kierownika Kliniki Okulistyki i Onkologii Okulistycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, szefowa zespołu klinicystów i fizyków medycznych, którzy wspólnie z naukowcami z AGH opracowali technologię druku 3D wkładek polimerowych do aplikatorów ocznych - opowiada, jak do tego doszło, że udało się im skomercjalizować swój pomysł.

Rozmowa została realizowana w ramach konkursu Złoty Skalpel, w programie: "Dialog ekspertów. Jak skomercjalizować swój pomysł“.

Implanty do leczenia nowotworów oczu: od pomysłu do produktu w półtora roku

Ekspertka wyjaśnia, że naukowcy, którzy opracowali technologię druku 3D wkładek polimerowych, oparli swoje prace na dostępnych na rynku materiałach.

– Sytuacja była dość komfortowa z tego powodu, że oparto się na zweryfikowanych dostępnych materiałach. Uzyskanie certyfikowanego produktu medycznego nie było trudne, ponieważ ostateczny produkt spełniał wszystkie związane z dopuszczeniem do użytkowania wymagania. Były to materiały już stosowane i dopuszczone do użytkowania jako produkt medyczny. Ich składową jest nasz innowacyjny, ostateczny produkt. Fakt, że wykorzystano te technologie, umożliwił też szybkie wdrożenie produktu medycznego do terapii i praktycznego zastosowania. Nie musieliśmy przechodzić tych wszystkich etapów akceptacji - wskazuje w rozmowie.

Dodaje: - Od pomysłu do uzyskania produktu finalnego, wraz ze szkoleniem personelu medycznego, minęło jedynie półtora roku.

Druk 3D zapewnia optymalną dawkę terapeutyczną

Prof. Bożena Romanowska-Dixon wyjaśnia również, że proces jest już całkowicie zakończony, a wkładki lada moment trafią do użytku.

– Nasi fizycy medyczni zaproponowali takie rozwiązanie, które podpatrzyli w stomatologii i innych dziedzinach medycyny bazując na sprawdzonych już materiałach. Pomysł został zaakceptowany przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej i dalsze badania były oparte o współpracę naszych ośrodków - mówi.

Opisuje: - Nowatorski pomysł polega na odejściu od dotychczasowego sposobu otrzymywania tych wkładek. W tej chwili dopasowanie tych wkładek, jak również możliwość odpowiedniego rozkładu umieszczanych tam źródeł jest bardzo wysoka, a to dzięki temu, że został tam zastosowany proces druku 3D i w związku z tym można było odpowiednio dopracować szczegóły takiej wkładki. Tak więc jest to w naszej rzeczywistości krok naprzód, jeśli chodzi o dokładność napromieniowania i możliwość oszacowania optymalnej dawki dla danego guza.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Złoty Skalpel 2022: znamy skład jury

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.