Prof. Narkiewicz: pandemia pogorszyła kontrolę czynników ryzyka sercowo-naczyniowego
W czasie pandemii pogorszeniu uległa współpraca z pacjentami - część z nich rezygnowała z przyjmowania leków. Mamy też do czynienia z bezpośrednimi skutkami pandemii w obszarze kontroli klasycznych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego - mówi prof. Krzysztof Narkiewicz.
XXVI Międzynarodowy Kongres Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego odbył się w dniach 22-24 września. Wielu ekspertów wskazuje, że pandemia COVID-19 negatywnie odbiła się na kontroli klasycznych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego. W jakich obszarach jest to najbardziej widoczne?
– Do dziś zmagamy się z pewnymi pośrednimi efektami pandemii COVID-19. Chorzy mieli utrudniony dostęp do specjalistów oraz ochrony zdrowia, a m.in. ten czynnik przełożył się na pogorszenie parametrów nadciśnienia tętniczego. W czasie pandemii pogorszeniu uległa też współpraca z pacjentami, co przejawia się przede wszystkim w tym, że część z nich rezygnowała z przyjmowania leków. Mamy też do czynienia z bezpośrednimi skutkami pandemii w tym obszarze. Przebycie infekcji wywoływanej przez wirus SARS-CoV-2 zwiększa ryzyko upośledzenia funkcji śródbłonka i aktywacji procesu zapalnego - wskazuje w rozmowie z “Pulsem Medycyny” prof. Krzysztof Narkiewicz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Kurzyna: nie wszyscy pacjenci z zatorowością płucną muszą być leczeni w szpitalu
Źródło: Puls Medycyny