Prof. Matyja do przeciwników szczepień: skoro macie odwagę hejtować, mówcie też publicznie: jestem niezaszczepiony
Skoro przeciwnicy szczepień są na tyle odważni, żeby hejtować lekarzy walczących o życie i zdrowie innych, niech wykażą się tą samą odwagą i przynajmniej na spotkaniach, imprezach, konferencjach mówią: tak, jestem niezaszczepiony - powiedział prof. Andrzej Matyja.
- Tak naprawdę to nie na nas, lekarzach, czy na ministrze zdrowia spoczywa odpowiedzialność, jeśli chodzi o rozmiar czwartej fali - ale przede wszystkim na osobach niezaszczepionych. My zrobiliśmy chyba wszystko, co mogliśmy - zachęcamy, ostrzegamy, promujemy szczepienia. A co otrzymujemy w zamian? Ogromny, niesprawiedliwy hejt - mówił w czwartek (23 września) w TVN24 prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja.

Zaznaczył, że skoro przeciwnicy szczepień są na tyle odważni, żeby hejtować lekarzy walczących o życie i zdrowie innych, powinni wykazać się tą samą odwagą cywilną i przynajmniej na spotkaniach, imprezach, konferencjach mówić: tak, jestem niezaszczepiony. - Wtedy będziemy mogli lepiej chronić się przed takimi osobami - mówił prof. Matyja.
Prof. Matyja: Polacy są bohaterami, dopóki nie zachorują
– Polak mądry po szkodzie. Dopóki nie dotknie nas choroba, to jesteśmy wielkimi bohaterami i udajemy, że wirusa nie ma. Ciężkie przebiegi COVID-19 dotykają głównie niezaszczepionych - wskazywał prof. Andrzej Matyja.
Jego zdaniem Polacy zapomnieli, że wirus istnieje i jakie powoduje konsekwencje zdrowotne. Tylko połowa społeczeństwa się zaszczepiła, problem jest też z noszeniem maseczek, z dystansem.
- Dla lekarzy, ale przede wszystkim dla pacjentów, jest jasne, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Efekty końcowe są dużo tańsze i lepsze. Tymczasem wciąż wielu Polaków nie jest zaszczepionych i nie chce się szczepić. Wariant Delta jest dużo bardziej zakaźny niż poprzednie mutacje, dlatego dalej powinniśmy nosić maseczki, zwłaszcza w sklepach, transporcie publicznym, wszędzie tam, gdzie jest dużo osób na ograniczonej powierzchni. Idzie jesień, będziemy rzadziej wietrzyć pomieszczenia - to wszystko powoduje możliwość zwiększonej transmisji wirusa - zaznaczał Matyja.
Przypomniał, że maseczki zmniejszają także liczbę zachorowań na grypę i choroby grypopochodne.
Oddziały szpitalne znów będą przepełnione?
- To jeszcze nie ten moment, że mamy jakieś zagrożenie dostępności do świadczeń dla innych chorych z powodu wysokiej ilości hospitalizacji covidowych. Problem jest inny - wzrost zachorowań i hospitalizacji - na Podlasiu, Podkarpaciu - łączy się z niską wyszczepialnością mieszkańców - mówił Matyja.
Szef NIL podkreślił, że szczepienia to jedyna droga ku temu, by czwarta fala nie była tak groźna jak poprzednie.
– Szczepmy się - nie tylko dla dobra własnego, ale też społecznego - zaapelował.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hejt na medyków: akcja #wylecznienawiść nabiera tempa. Jak reagować na mowę nienawiści?
Źródło: Puls Medycyny