Prof. Maciej Kurpisz o wpływie szczepionek przeciw SARS-CoV-2 na płodność
“Nie ma udokumentowanych przesłanek, aby sądzić, że wprowadzone szczepionki przeciw SARS-CoV-2 mogą zagrażać rozrodowi/płodności” - podkreśla prof. dr hab. Maciej Kurpisz, prezes Polskiego Towarzystwa Immunologii Doświadczalnej i Klinicznej.
W stanowisku opublikowanym na stronie Naczelnej Izy Lekarskiej prof. Maciej Kurpisz, prezes Polskiego Towarzystwa Immunologii Doświadczalnej i Klinicznej, odniósł się się do opinii na temat negatywnego wpływu szczepionek przeciw koronawirusowi na płodność.
“Jako prezes polskich immunologów i długoletni pracownik naukowy w dziedzinie immunologii rozrodu jestem zmuszony stanowczo zaoponować i zdementować „tanie sensacje” głoszone przez prof. Romana Zielińskiego, genetyka i nauczyciela akademickiego Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, dotyczące jakoby zagrożenia płodności wskutek zastosowania szczepionki anty-SARS-CoV-2, opartej na technologii RNA. Otóż technologia ta jest jedną z najbezpieczniejszych na świecie, albowiem pozwala na przepisanie w komórce łańcucha peptydowego w naturalnej konformacji przestrzennej zawierającej jedyny i „najbezpieczniejszy” dla organizmu epitop, odpowiedzialny za wywołanie specyficznych przeciwciał skierowanych przeciw temu, a nie innemu wirusowi, i nie zagrażając przy tym innym komórkom lub tkankom“ - czytamy w piśmie.
“Ta idea została wykorzystana do syntezy przeciwciał monoklonalnych skierowanych przeciwko SARS-CoV-2 (i podanych Donaldowi Trumpowi). Nie rozpoznano krzyżowej reaktywności przeciwciał indukowanych tą właśnie szczepionką przeciw antygenom plemnika (w tym przeciw syncytynie). W wyniku infekcji wirusem SARS-CoV-2, owszem, może dojść do syntezy przeciwciał przeciwplemnikowych (być może i wtedy przeciw syncytynie), ale to w wyniku wtórnej reakcji immunologicznej wywołanej obecnością wirusa, nie zaś szczepionką per se!” - podkreśla prof. Kurpisz.
Ekspert zwraca też uwagę na mylenie dwóch pojęć – homologii i reakcji krzyżowych: “Selekcja prywatnych epitopów (w tych szczepionkach) zapobiega właśnie powstawaniu reakcji krzyżowych, zaś pojęcie homologii nie ma w immunologii zastosowania – homologia odnosi się do składu reszt aminokwasowych danego białka, nie zaś do konkretnego epitopu (zestawu kilku najczęściej aminokwasów i reszt glikozylowanych) odpowiedzialnych za wytworzenie reakcji antygen (wirus) – przeciwciało. A zatem homologia ma się nijak do powstawania reakcji krzyżowych, albowiem nie powstają one w oparciu o podobieństwo strukturalne, ale konformacje przestrzenne tworzone ze składu aminokwasów wchodzących w skład rozpoznawanego epitopu”.
“Wniosek: nie ma udokumentowanych przesłanek, aby sądzić, że wprowadzone przeciw SARS-CoV-2 szczepionki mogą zagrażać rozrodowi/płodności” - podsumowuje prezes PTIDiK.
ZOBACZ TAKŻE: Eksperci PAN ostrzegają przed nieprawdziwymi informacjami o szczepionkach przeciw COVID-19 i testach PCR
Źródło: Puls Medycyny