Prof. Maciej Krzakowski: Już dziś wiemy, jak poprawić wyniki leczenia chorych na raka płuca
Na pytania dotyczące terapii pacjentów z rakiem płuca odpowiada prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski, kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.

Jakie działania są niezbędne, by poprawić rokowania polskich chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca (NDRP)?
Zmniejszenie zagrożenia związanego z rakiem płuca można w największym stopniu uzyskać za pomocą skutecznej profilaktyki pierwotnej i wtórnej. W przypadku profilaktyki pierwotnej chodzi o ograniczenie narażenia ludzi na działanie dymu tytoniowego, co zmniejszy zachorowalność na ten nowotwór. Natomiast działania z zakresu profilaktyki wtórnej powinny obejmować uczestnictwo osób z grupy ryzyka (wiek przynajmniej 55 lat i 30-letnie spożycie 1 paczki papierosów dziennie) w badaniach przesiewowych w kierunku raka płuca, co spowoduje obniżenie wskaźnika umieralności.
Kolejny sposób poprawienia rokowania chorych na raka płuca dotyczy diagnostyki, która powinna być sprawna i kompleksowa. Rak płuca powinien być rozpoznawany szybciej niż wynosi obecna średnia w Polsce (około 10 tygodni) i w trakcie procedur diagnostycznych należy wykonać wszystkie badania niezbędne do ustalenia właściwego leczenia. Bardzo ważnym elementem współczesnej diagnostyki raka płuca jest wykonywanie pełnego badania patomorfologicznego i molekularnego, co w Polsce nie zawsze jest uwzględniane.
Sposób leczenia chorego należy ustalać w ramach wielospecjalistycznych konsyliów oraz wybierając metody na podstawie charakterystyki klinicznej i patomorfologiczno-molekularnej nowotworu. Trzeba w jak największym stopniu wykorzystywać możliwości postępowania skojarzonego z udziałem więcej niż jednej metody leczenia. Wszystkie wymienione warunki można w optymalnym stopniu osiągnąć w ośrodkach kompleksowej i koordynowanej opieki (tzw. ośrodki kompetencji), których tworzenie powinno być rozpoczęte możliwie szybko.
Które z nowych terapii dają szansę na zmianę obrazu leczenia pacjentów z zaawansowanym rakiem płuca?
Nowoczesne leki ukierunkowane na cele molekularne oraz immunoterapia mogą być najbardziej wartościowe w przypadku możliwości kojarzenia ich z metodami leczenia miejscowego. Warunkiem kojarzenia wymienionych terapii jest naukowe potwierdzenie ich wartości w ramach prospektywnych badań klinicznych. Przykładem leku, który stosowany w skojarzeniu z postępowaniem miejscowym, może zasadniczo zmienić rokowanie chorych na NDRP, jest durwalumab (inhibitor PD-L1). W badaniu III fazy zastosowanie konsolidującej immunoterapii durwalumabem po radiochemioterapii w miejscowo zaawansowanym raku niedrobnokomórkowym płuca pozwala na znamienne poprawienie wyników (ok. 50 proc. chorych żyje po 4 latach od zakończenia leczenia, podczas gdy po wyłącznej radiochemioterapii odsetek jest niemal dwukrotnie mniejszy).
Z kolei rokowanie chorych na NDRP w stadium uogólnienia zmieniły niewątpliwie leki ukierunkowane molekularnie i immunoterapia. Przykładem metody leczenia o istotnym znaczeniu jest stosowanie inhibitorów EGFR III generacji (np. ozymertynib) już w pierwszej linii leczenia. Immunoterapia również zasługuje na szersze wykorzystanie, aczkolwiek należy bardziej precyzyjnie określić wskazania.
Przytoczone przez pana wyniki leczenia durwalumabem chorych na NDRP dotyczyły badania PACIFIC i były przedstawione podczas ostatniego kongresu ESMO. Jak je przyjęli onkolodzy?
Durwalumab — stosowany konsolidująco po jednoczesnej radiochemioterapii chorych na miejscowo zaawansowanego raka niedrobnokomórkowego płuca — znalazł się na pierwszym miejscu w rankingu dziesięciu najbardziej wartościowych metod leczenia. Grupa polskich onkologów (konsultanci wojewódzcy w dziedzinie onkologii klinicznej oraz członkowie zarządu Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej) uznali durwalumab za najbardziej wartościowy lek wśród terapii przeciwnowotworowych wprowadzonych w ostatnim roku. Niewątpliwie jest to wyraz uznania dla wdrożenia nowoczesnego leku do skojarzonego postępowania o założeniu radykalnym.
Kiedyś postulowano wyodrębnienie procedury jednoczasowej radiochemioterapii z podniesieniem jej wyceny. Czy zostało to zrealizowane?
Problemem jest niedostateczne wykorzystanie w Polsce jednoczesnej radiochemioterapii u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium zaawansowania miejscowego, co jest warunkiem stosowania konsolidującej immunoterapii. Jednoczesną radiochemioterapię stosuje się w Polsce zaledwie u 20 proc. chorych z takimi wskazaniami. Przyczyną tego jest, z jednej strony, niedostateczna współpraca ośrodków pneumonologicznych i onkologicznych (optymalnie chorzy powinni być poddawani chemioterapii i radioterapii w jednym ośrodku), z drugiej strony — niedostateczne finansowanie jednoczesnej radiochemioterapii. Ten ostatni problem nie został dotąd właściwie rozwiązany.
ZOBACZ TAKŻE: Konferencja “Polityka lekowa”: medycyna personalizowana w onkologii i hematoonkologii [WIDEO]
Źródło: Puls Medycyny