Prof. Leppert: od 40 do 80 proc. odchodzących pacjentów może wymagać opieki paliatywnej
Jak mówi w rozmowie z “Pulsem Medycyny” prof. Wojciech Leppert, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny paliatywnej, bardzo trudnym problemem dla hospicjów domowych, także w wymiarze etycznym, pozostają limity określające liczbę chorych, jakich można objąć opieką w domu.

W Ministerstwie Zdrowia powstał zespół do spraw przygotowania projektu długookresowej strategii rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej. Strategia ma być gotowa do końca 2022 roku. Informacja o powołaniu Zespołu została opublikowana 1 sierpnia br. w Dzienniku Urzędowym ministra zdrowia.
Opieka paliatywna od lat niedofinansowana
– Na początku sierpnia Ministerstwo Zdrowia powołało zespół do spraw przygotowania projektu długookresowej strategii rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej. Efekt jego pracy poznamy z końcem roku, pierwsze spotkanie o charakterze organizacyjnym będzie miało miejsce w drugiej połowie sierpnia. Celem zespołu, jak wspomniano w stosownym zarządzeniu, jest opracowanie długookresowej strategii, a więc obejmującej okres przynajmniej najbliższych 8 lat. W obszarze opieki paliatywnej i hospicyjnej w ostatnich latach nagromadziło się jednak wiele pilnych kwestii, które wymagają znacznie szybszej reakcji. Na pierwszy plan z całą pewnością wysuwają się problemy organizacyjno-finansowe, dotkliwie odczuwalne przez jednostki realizujące świadczenia z zakresu opieki paliatywnej - mówi prof. dr hab. n. med. Wojciech Leppert z Katedry Medycyny Paliatywnej Instytutu Nauk Medycznych Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego i Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny paliatywnej.
Ostatnia wycena świadczeń, oparta o dane z lat 2013-2014, została dokonana przez AOTMiT i NFZ w 2015 r. Jednak - jak dodaje prof. Leppert - w 2016 r. przyjęto poziom wyceny świadczeń stacjonarnej opieki paliatywnej niższy niż ten wyliczony w 2015 r. przez AOTMiT, który, niestety, nadal obowiązuje, co jest bardzo niekorzystne dla świadczeniodawców, generując znaczne straty finansowe w opiece stacjonarnej.
– Od lat środowisko zwraca uwagę na znaczne niedofinansowanie tej dziedziny. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się obecnie jednostki stacjonarnej opieki paliatywnej. Dotychczas w nieco lepszej kondycji finansowej były hospicja domowe, dzięki czemu były także bardziej atrakcyjnym miejscem pracy. Niestety, ze względu na szybko wzrastające koszty, ich sytuacja systematycznie się pogarsza. Problem pogłębiła pandemia COVID-19, która wymusiła na świadczeniodawcach dodatkowe koszty związane ze środkami ochrony, wystąpiły znaczne trudności kadrowe, ponadto wypłacane dodatki dla personelu sprawiły, że oczekiwania pracowników dotyczące wynagrodzeń znacząco wzrosły. Wiele jednostek ma zwyczajnie problem z tym, by im sprostać. Coraz trudniej jest nam więc zapewnić personel niezbędny do prawidłowej opieki nad pacjentami, najbardziej brakuje lekarzy i pielęgniarek - wskazuje prof. Leppert.
Zmiany systemowe w opiece paliatywnej - jakie są te najpilniejsze?
– Jak już wspomniałem, największe trudności finansowe przeżywają obecnie jednostki stacjonarne, zwłaszcza funkcjonujące poza szpitalami (hospicja stacjonarne). Wprawdzie także oddziały medycyny paliatywnej realizujące opiekę paliatywną w szpitalach przynoszą straty finansowe, jednak dyrekcja może dokonać pewnych przesunięć środków czy personelu. Hospicja stacjonarne funkcjonują zwykle w ramach niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, które borykają się z kosztami prowadzenia działalności samodzielnie: składają się na nie tylko wynagrodzenia dla personelu, ale także szybko wzrastające inne koszty, m.in. leków i wyrobów medycznych - wylicza prof. Leppert.
Na użytek spotkań w Ministerstwie Zdrowia prof. Leppert dokonał wstępnej analizy sytuacji finansowej świadczeniodawców różnego typu. Jej wyniki potwierdzają, że największe trudności finansowe mają jednostki stacjonarne oraz ambulatoryjne (poradnie medycyny paliatywnej).
– Jeśli chodzi o te ostatnie, to ich problemy wynikają w dużej mierze z faktu, że świadczenia udzielane w ramach poradni medycyny paliatywnej w warunkach domowych są tak samo wycenione, jak te udzielane chorym w siedzibie poradni. Dlaczego tak się dzieje? Nie jest to dla mnie do końca zrozumiałe. W mojej ocenie można byłoby to łatwo skorygować, aby poprawić funkcjonowanie poradni. Warto także pamiętać o tym, że poradnie medycyny paliatywnej odciążają niejednokrotnie hospicja domowe, udzielając świadczeń w warunkach domowych także pacjentom, którzy oczekują na świadczenia w ramach hospicjum domowego - wyjaśnia.
Bardzo trudnym problemem dla hospicjów domowych, także w wymiarze etycznym, pozostają limity określające liczbę chorych, jakich można objąć opieką w domu.
– Pacjenci i ich rodziny zgłaszają się, ale często muszą czekać na swoją kolejkę. Są to pacjenci w ciężkim stanie, w jaki więc sposób lekarze mają dokonywać ich selekcji? Od Ministerstwa Zdrowia otrzymałem jednak zapewnienie, iż kwestia ta jest przedmiotem końcowych uzgodnień z Narodowym Funduszem Zdrowia - dodaje prof. Leppert.
Jacy pacjenci powinni mieć szerszy dostęp do opieki paliatywnej?
Dziś większość chorych korzystających z opieki specjalistów medycyny paliatywnej to pacjenci onkologiczni. Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że wykaz jednostek chorobowych uprawniających pacjentów do objęcia opieką paliatywną ma ulec rozszerzeniu.
– Wspólnie z konsultant krajową w dziedzinie pielęgniarstwa opieki paliatywnej przygotowałem propozycję rozszerzenia tego wykazu. Obecna lista ogranicza się do rozpoznań chorób onkologicznych oraz kilku schorzeń neurologicznych, niewydolności oddechowej i objawowego AIDS. Środowisko zdaje sobie więc sprawę z konieczności zmian w tym zakresie. Kluczowe tu jest nie tyle konkretne rozpoznanie, ale występowanie i natężenie objawów oraz realne potrzeby pacjenta – nie tylko w wymiarze fizycznym, ale również psychologicznym, społecznym i duchowym. Narzędziem przydatnym w procesie kwalifikacji chorego mogłaby być już wykorzystywana skala ESAS (Edmonton Symptom Assessment System) - mówi prof. Leppert.
Oczywiście byłby to jedynie element całościowej oceny pacjenta dokonywanej przez lekarza zatrudnionego w jednostce opieki paliatywnej.
– Musimy pamiętać też o tym, że nie zdołamy objąć wszystkich potrzebujących specjalistyczną opieką paliatywną – wg różnych szacunków opieki paliatywnej wymaga 40–80 proc. wszystkich odchodzących chorych, dlatego należy wyodrębnić dwa poziomy opieki paliatywnej. Do jednostek świadczących specjalistyczną opiekę paliatywną powinni trafiać chorzy z kompleksowymi problemami medycznymi i/lub pozamedycznymi (psychosocjalnymi i duchowymi), którzy wymagają kompleksowej pomocy zapewnianej przez specjalistów medycyny i opieki paliatywnej działających w ramach zespołów interdyscyplinarnych specjalistycznej opieki paliatywnej. Natomiast pacjenci, którzy takiej kompleksowej pomocy nie wymagają, mogą z powodzeniem być leczeni we wszystkich pozostałych jednostkach ochrony zdrowia, które zapewniają tzw. elementy opieki paliatywnej, czyli leczenie bólu i innych objawów oraz wsparcie pozamedyczne – wszystkie w podstawowym zakresie. Taką opiekę można zapewnić chorym w ramach wszystkich dziedzin medycyny i opieki innych niż specjalistyczna opieka paliatywna - wskazuje konsultant krajowy.
W jego ocenie, przy dobrej woli decydentów, uwzględniając powyższą propozycję dwóch poziomów opieki paliatywnej, a także rezygnując z ograniczeń liczby świadczeń udzielanych w warunkach domowych i korygując wycenę świadczeń udzielanych w domu i w poradni w ramach opieki ambulatoryjnej oraz w warunkach stacjonarnych, udałoby się uporządkować obecny system i poprawić dostępność do opieki paliatywnej, zwłaszcza specjalistycznej, realizowanej w warunkach domowych, ale również stacjonarnych i ambulatoryjnych.
– Odrębną kwestią, którą zajmie się zespół, jest wskazanie modelu opieki paliatywnej, który w długoterminowej perspektywie czasowej należałoby w Polsce wdrożyć. Optymalny model powinien uwzględniać nie tylko dobre wzorce płynące z innych państw Europy, ale także specyfikę polskiego systemu ochrony zdrowia i dotychczasowe doświadczenia opieki paliatywnej w Polsce, co daje realne szanse na jego realizację w praktyce - podsumowuje prof. Leppert.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedobór kadr nieustającą bolączką opieki paliatywnej i hospicyjnej
Źródło: Puls Medycyny