Prof. Krzysztof Pyrć: Szczepionka przeciw SARS-CoV-2 to szansa na uzyskanie odporności stadnej i zahamowanie pandemii
Mamy przesłanki, by twierdzić, że dzięki szczepieniom możliwe będzie uzyskanie odporności stadnej i pandemia COVID-19 zahamuje. Co do eradykacji wirusa SARS-CoV-2, to jest to mało prawdopodobne - uważa prof. dr hab. n. biol. Krzysztof Pyrć, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii.

Technologia, którą wykorzystano do stworzenia szczepionki mRNA przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, wcale nie jest nowa, gdyż jej początki sięgają lat 90. XX w. Pewną nowością jest natomiast użycie jej do walki z chorobami zakaźnymi. Dotychczas, tworząc szczepionkę, wykorzystywano zabitego lub osłabionego wirusa bądź jego fragmenty, np. oczyszczone białka wirusowe. W technologii bazującej na mRNA dostarczamy do organizmu jedynie fragment genomu wirusa, odpowiadający za wytworzenie białka S (ang. spike). Białko S odpowiada za interakcję wirusa z naszą komórką, co pozwala mu wnikać do wnętrza i rozpoczynać proces zakażenia.
Podanie takiej szczepionki prowadzi do wytworzenia białka S w komórkach, ale bez całej maszynerii wirusowej odpowiadającej za proces chorobowy. W efekcie uruchamia się mechanizm obronny układu odpornościowego i dochodzi do wytworzenia odpowiedzi immunologicznej — zarówno humoralnej, jak i komórkowej. W ten sposób nasz organizm jest w stanie rozpoznać białko wirusa przy realnym zakażeniu i zablokować cały proces. Natomiast fragment RNA ulega naturalnej degradacji.
Obawy, jakoby materiał mRNA wirusa, wykorzystany w szczepionce, mógł magazynować się w organizmie lub wpływać na DNA, są absolutnie bezpodstawne. Przecież mRNA to kwas rybonukleinowy, który naturalnie występuje w naszej komórce. W normalnych warunkach jest on produkowany w jądrze komórkowym, na bazie naszego DNA, a następnie eksportowany jednokierunkowo do cytoplazmy. Tam służy jako matryca do wytworzenia konkretnych białek, a następnie ulega degradacji. Dokładnie ten sam proces zachodzi w przypadku mRNA, które znajduje się w szczepionce. RNA nie wnika do jądra komórkowego, tylko zatrzymuje się w cytoplazmie, gdzie służy jako matryca do produkcji białek, a następnie ulega degradacji.
Kompletnie wyssane z palca są też wszelkie historie o wpływie tej szczepionki na nasze DNA, nasze geny. Wyjaśniam, dlaczego: mRNA nie ma drogi powrotnej do jądra komórkowego i jest to zupełnie inna cząsteczka niż DNA; mRNA nie połączy się z DNA, tak samo jak DNA nie połączy się z RNA.
Obecnie nie ma pełnej informacji czy badań, które pokazywałyby na ile, dzięki szczepieniu, transmisja wirusa jest zahamowana. Wstępne dane sugerują, że osoby po przyjęciu szczepionki są przynajmniej częściowo chronione przed samym zakażeniem. Natomiast na pewno wiemy, że szczepionka mRNA ochroni nas przed chorobą. Dzięki wynikom badań klinicznych wiemy, że chroni przed rozwojem zakażenia ze skutecznością sięgającą 95 proc. Dlatego nawet jeżeli ktoś zostanie zakażony, to infekcja przebiegnie u niego bezobjawowo, nie dojdzie do rozwoju choroby COVID-19 i jej powikłań.
Jak wiemy z poprzednich doświadczeń, osoby przechodzące zakażenie bezobjawowo są mniej zakaźne dla innych. To sugeruje, że rozprzestrzenianie się wirusa w populacji, która będzie wyszczepiona, będzie bardzo ograniczone. Mamy więc przesłanki, by twierdzić, że dzięki szczepieniom możliwe będzie uzyskanie odporności stadnej i pandemia zahamuje. Co do eradykacji wirusa SARS-CoV-2, to jest to mało prawdopodobne. Bardziej skłaniam się ku twierdzeniu, że ten wirus zostanie z nami na dłuższy czas. Jednak dzięki szczepieniom, już nie tak groźny jak obecnie.
Wypowiedź pochodzi z niezależnej, eksperckiej debaty, zorganizowanej przez „Puls Medycyny”, podczas której odpowiedzieliśmy na najważniejsze pytania Polaków dotyczące szczepionki przeciw SARS-CoV-2, jej bezpieczeństwa i stosowania. Przebieg debaty można obejrzeć na stronie: Szczepienia przeciwko SARS-CoV-2: rozwiewamy wątpliwości
ZOBACZ TAKŻE:
Czy konieczne będą szczepienia sezonowe przeciwko COVID-19?
Prof. Krzysztof J. Filipiak: Mamy argumenty na każdy antyszczepionkowy mit
Dr Paweł Grzesiowski: Ozdrowieńcy także powinni się szczepić przeciw COVID-19
Źródło: Puls Medycyny