Prof. Krzysztof J. Filipiak: wypełnialiśmy lukę w braku działalności edukacyjnej rządzących

Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Jerzy Filipiak zajął 6. miejsce na Liście Stu 2021 najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie.

Żegnaj WUM, witaj UM MSC

Prof. Krzysztof J. Filipiak przyznaje, że miniony rok nie był dla niego łatwy.

– Po 24 latach pracy rozstałem się z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym (WUM), gdzie pełniłem w przeszłości funkcje m.in. prorektora, prodziekana wydziału lekarskiego, przewodniczącego rady dyscyplin nauk medycznych. Od października kieruję niepubliczną szkołą wyższą – Uczelnią Medyczną im. Marii Skłodowskiej-Curie (UM MSC), w której organizuję Instytut Nauk Klinicznych oraz jestem koordynatorem kierunku lekarskiego. Studiuje na nim aktualnie ponad 100 osób – informuje prof. Filipiak.

Jak zauważa, ma już sporą praktykę w nauczaniu studentów medycyny trzech uczelni warszawskich: WUM oraz dwóch niepublicznych – UM MSC i Uczelni Łazarskiego.

– Na wszystkich trzech w 2021 r. prowadziłem zajęcia dydaktyczne, mam zatem chyba unikatowe doświadczenia i przemyślenia co do kształcenia przeddyplomowego lekarzy w Polsce – mówi profesor.

– Co ważne, rok 2021 to także nowi doktoranci, habilitanci, których prace, w moim odczuciu, istotnie wpłynęły na rozwój kardiologii. Wraz z gronem przyjaciół powołaliśmy też do życia nowe towarzystwo naukowe – Polskie Towarzystwo Postępów Medycyny – Medycyna XXI. Dużo się działo i będzie się dziać – zapowiada prof. Filipiak.

Edukacja przede wszystkim

W 2021 r. ukazała się też kolejna, uzupełniona edycja pierwszego w Polsce podręcznika o COVID-19, który prof. Filipiak współredaguje z dr. hab. Tomaszem Dzieciątkowskim.

– Bardzo byliśmy zaangażowani w webinaria dla lekarzy, szkolenia, konferencje, nie stroniliśmy od prasy, radia i telewizji. Moje wypowiedzi o pandemii, często krytyczne względem rządzących, są niestety nadal aktualne, a z samą pandemią jeszcze nie skończyliśmy. Niektóre z tych wypowiedzi trafiły nawet do „The Lancet”, ale, jak twierdzą moi studenci, to te, które cytował instagramowy serwis „make_life_harder”, powinny mnie szczególnie wyróżniać… Szczerze mówiąc, nie znałem wcześniej tego obserwowanego przez milion Polaków profilu, ale – jak powiedziała mi studentka – “to osiągnięcie musi pan sobie koniecznie wpisać w CV” – dodaje ze śmiechem.

Faktycznie jednak profesor jest szczególnie dumny z działalności w mediach społecznościowych: - Na moich kontach Facebook (Prof. Krzysztof J. Filipiak) oraz Instagram (@profkrzysztofjfilipiak) stale obserwuje mnie 50 tys. osób. YouTube oraz Twitter dopiero startują. Ale to miłe, gdy kilkaset osób pisze, że zaszczepiło się przeciwko COVID-19 dopiero po wysłuchaniu mojego wykładu. Wydaje mi się, że w mediach społecznościowych wypełnialiśmy lukę w braku działalności edukacyjnej rządzących i organizujących w Polsce szczepienia. Dumny jestem też szczególnie z moich studentów kierunku lekarskiego UM MSC. To z nimi opracowaliśmy dokument „Omicron tuż”, w którym w punktach spisaliśmy, co należy pilnie zrobić przed V falą pandemii, jak zredukować śmiertelność – wymienia ważne wydarzenia minionego roku prof. Krzysztof J. Filipiak.

Nie może zabraknąć badań i praktyki kardiologicznej

Co profesor planuje na rok 2022? - Dalszy intensywny rozwój naukowy. Nasza grupa naukowców zajmujących się COVID-19, zespołami post-COVID, long COVID, koordynowana przez prof. Łukasza Szarpaka, opublikowała w ubiegłym roku ponad 30 prac indeksowanych w bazie PubMed MEDLINE. Plany mamy jeszcze bardziej ambitne – zaznacza.

Przyznaje, że bardzo poszerzył też praktykę kardiologiczną, „co wiąże się zapewne z rosnącym paraliżem publicznej ochrony zdrowia i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. To również zabiera mi sporo czasu, ale uważam, że każdy kardiolog musi przyjmować pacjentów i być praktykiem” – mówi prof. Filipiak.