Prof. Gonciarz: opieka koordynowana dla pacjentów z nieswoistą chorobą zapalną jelit nie istnieje
Największym problemem polskich pacjentów z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit jest zbyt długi okres od wystąpienia objawów do rozpoznania choroby. Są prace, które mówią, że dwumiesięczne opóźnienie w postawieniu diagnozy wpływa na dalszy los chorego. Tymczasem w naszym kraju to opóźnienie wynosi czasem kilka lat - stwierdza prof. Maciej Gonciarz.
Podczas pierwszego panelu konferencji „Polityka lekowa - nowe otwarcie”, zorganizowanej przez „Puls Medycyny” 16 maja br. w Warszawie, eksperci dyskutowali o dostępności refundacyjnej.
– Opieka koordynowana dla pacjentów z nieswoistą chorobą zapalną jelit w Polsce nie istnieje. Mam nadzieję, że to się zmieni. Pytanie teraz o wybór dalszej drogi rozwoju opieki nad tymi pacjentami. Obecnie osiem ośrodków zabezpiecza leczenie w programie lekowym 40 czy nawet 50 proc. chorych. Naturalnym następstwem tego powinno być zbudowanie centrów IBD (Inflammatory Bowel Disease - przyp. red.) dostępnych dla wszystkich chorych - tłumaczy prof. dr hab. n. med. Maciej Gonciarz, kierownik Kliniki Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
I dodaje, że placówki takie będą posiadały kompetencje, a także zasoby materialne i kadrowe, aby zapewnić opiekę koordynowaną dla pacjentów, którzy jej potrzebują.
– W tego typu opiece chodzi o zapewnienie dostępu nie tylko do specjalistów gastroenterologii, ale też chirurgów, dietetyków czy psychologów, często w trybie interwencyjnym - mówi ekspert.
Istnieją dwa programy lekowe dedykowane nieswoistym chorobom zapalnym jelit. Jeden dedykowany jest pacjentom z chorobą Leśniowskiego-Crohna, a drugi - pacjentom z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego.
– To są dobre programy, ale mają typowe ograniczenia programów terapeutycznych, czyli zawężają grupę chorych, którzy mogą być nimi objęci. Największym problemem polskich pacjentów jest jednak zbyt długi okres od wystąpienia objawów do rozpoznania choroby. Są prace, które mówią, że dwumiesięczne opóźnienie w postawieniu diagnozy wpływa na dalszy los chorego. Tymczasem w naszym kraju to opóźnienie wynosi czasem kilka lat - stwierdza prof. Gonciarz.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Walczak: programy lekowe chorób rzadkich powinny mieć bardziej elastyczne kryteria włączania
Źródło: Puls Medycyny