Prof. Chłosta: pełna refundacja systemu robotowego w raku prostaty nie istnieje
W Polsce leczenie chirurgiczne raka gruczołu krokowego z zastosowaniem systemu robotowego w dalszym ciągu nie jest opłacalne. Każda instytucja w Polsce musi dokładać ciężkie pieniądze do tej operacji, aby była ona opłacalna - powiedział prof. Piotr Chłosta, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

13 czerwca odbyła się konferencja prasowa pt. „Sytuacja pacjenta z rakiem pęcherza moczowego - aktualne wyzwania”, podczas której czołowi eksperci kliniczni i systemowi wspólnie z decydentami zastanawiali się, jak zmniejszyć zachorowalność na raka pęcherza moczowego w Polsce, zoptymalizować efektywność diagnozowania i leczenia tego nowotworu oraz usprawnić opiekę nad pacjentami.
CZYTAJ TEŻ: Rak pęcherza moczowego: jak zoptymalizować efektywność diagnostyki i leczenia?
Głos w dyskusji zabrała m.in. Barbara Dziuk, przewodnicząca podkomisji stałej do spraw onkologii, która przypomniała, że 1 kwietnia 2022 weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia, zgodnie z którym do wykazu świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego dodano leczenie chirurgiczne raka gruczołu krokowego z zastosowaniem systemu robotowego. Jak wskazała Barbara Dziuk, decyzja ta to początek wielkiego przełomu, jeśli chodzi o finansowanie świadczeń w urologii i że planowane są kolejne zmiany w tym zakresie, m.in. dotyczące raka pęcherza moczowego.
Prof. Chłosta: pełna refundacja systemu robotowego w Polsce nie istnieje
W związku z tym, że został poruszony temat leczenia chirurgicznego raka gruczołu krokowego z zastosowaniem robota da Vinci, swoją opinię w tej sprawie wyraził prof. dr hab. n. med. Piotr Chłosta, kierownik Katedry i Kliniki Urologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.
W ocenie eksperta niepokój może budzić ocena skutków regulacji, dołączona do wspomnianego rozporządzenia. Prof. Piotr Chłosta przytoczył fragmenty dokumentu, z których wynika, że “z ekonomicznego punktu widzenia, w świetle wytycznych praktyki klinicznej, uzasadnione jest wykonywanie rocznie co najmniej 150 prostatektomii radykalnych wspomaganych robotami, aby była to procedura opłacalna kosztowo".
– Zakładając - kontynuuje cytowanie ustawodawcy prof. Piotr Chłosta - że “w okresie dostosowawczym świadczenie będzie realizowało około 7 ośrodków, a od trzeciego roku funkcjonowania świadczenia gwarantowanego około 14 ośrodków, niezbędne jest zabezpieczenie środków w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia w wysokości odpowiednio od około 1,5-3,0 mln złotych w pierwszym roku do 12,5-25 mln złotych w kolejnych latach”.
Doprecyzował, że wszystkie ośrodki w kraju powinny zrealizować łącznie 2100 operacji rocznie, na które przeznaczone jest od 12,5 do 25 mln zł.
– Oznacza to, że prognozowana wycena pojedynczego zabiegu została wstępnie oszacowana na poziomie od 5950 zł do 11 tys. zł. Tymczasem taka operacja kosztuje 100 tys. dolarów w USA i 30 tys. euro w Europie. W związku z tym w Polsce te operacje w dalszym ciągu są nieopłacalne. Każda instytucja musi dokładać do tej operacji ciężkie pieniądze, aby była ona opłacalna - podkreślił prezes PTU.
– W dalszym ciągu pełna refundacja systemu robotowego [w raku prostaty] w Polsce nie istnieje - posumował prof. Piotr Chłosta.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Chłosta: wyceny w urologii od lat nie pokrywają kosztów świadczeń
Chirurgia robotowa w urologii: "postęp dziejowy" czy fanaberia?
Źródło: Puls Medycyny