Prezydent pyta ekspertów
W systemie ochrony zdrowia rośnie uczucie niepewności. Nie wiadomo, czy prezydent podpisze ustawę o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia. Ostateczną decyzję podejmie dopiero po zapoznaniu się z opiniami ekspertów.
Czy będzie weto?
Na spotkaniu z sejmową Komisją Zdrowia minister Marek Balicki powiedział, że spodziewa się szybkiej decyzji prezydenta. Zdaniem szefa resortu zdrowia, ustawa pozwoli na podjęcie działań poprawiających funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w Polsce. ,Jeśli czas pokaże, że nie wszystkie jej zapisy są dobre, będziemy je zmieniali" - twierdzi M. Balicki.
Ale już wiadomo, że wszyscy, którzy liczyli, że A. Kwaśniewski podpisze ustawę niemalże z marszu, srogo się zawiedli. Wypowiedzi Jolanty Szymanek-Deresz, szefowej Kancelarii Prezydenta wskazują na to, że prezydent z podjęciem decyzji będzie czekał do ostatniej chwili. Minister poinformowała, że prezydent chce wcześniej zapoznać się z analizami ekspertów, którym zlecono zbadanie ustawy.
Zdaniem J. Szymanek-Deresz, prezydenta czeka bardzo trudne zadanie, ponieważ pozostało niewiele czasu, a zlecone obecnie ekspertyzy powinny powstać już na etapie wprowadzania poprawek przez parlament. Źle się także stało, że informacje o skutkach finansowych wejścia w życie ustawy dla budżetu państwa pojawiły się tak późno.
Resort finansów liczy koszty
Przypomnijmy, że o możliwości zamieszania w finansach publicznych z powodu wejścia w życie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko poinformował publicznie dopiero 15 stycznia, kiedy ustawą zajmował się już Senat. Według naszych prognoz (pisaliśmy o tym w poprzednim numerze Pulsu Medycyny), potwierdzonych obecnie przez resort finansów, jej wejście w życie może spowodować nawet 1-miliardową dziurę w tegorocznym budżecie.
Już 10 stycznia Puls Medycyny zapytał wicepremiera, dlaczego wcześniej nie zgłaszał swoich zastrzeżeń m. in. do kroczącego wzrostu składki, podwyższenia podstawy obliczania składki dla działalności gospodarczej czy tzw. środka specjalnego. Interesowało nas także, co zamierza zrobić Grzegorz Kołodko, jeśli zapisy ewidentnie obciążające dawno zatwierdzony budżet zostaną przegłosowane przez parlament. I mimo wielokrotnych monitów w Biurze Prasowym MF, do 31 stycznia nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Lekarze i opozycja przeciw
Do Kancelarii Prezydenta dociera tymczasem coraz więcej apeli o zawetowanie ustawy. Prośbę taką złożyły m.in. Naczelna Rada Lekarska i Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Zdaniem środowiska lekarskiego, nie przyniesie ona oczekiwanych zmian na lepsze, bo nie gwarantuje odpowiedniego finansowania ochrony zdrowia, utrzymuje monopol płatnika i nie zmienia obowiązujących obecnie zasad zawierania kontraktów na świadczenie usług medycznych. ,Ustawa nie zapewnia równości świadczeniodawców wobec funduszu, nie zwiększy także dostępności do świadczeń zdrowotnych, co więcej - nawet może ją ograniczyć" - wylicza Konstanty Radziwiłł, prezes NRL. Związkowcy zwracają dodatkowo uwagę na fakt, że jej wejście w życie uniemożliwi parlamentowi zapoznanie się z projektem obywatelskim, pod którym zebrano 100 tys. podpisów.
O weto proszą także samorządy terytorialne. ,Ustawa ta, nie zapewniając rozwiązania żadnego z istotnych problemów opieki zdrowotnej w Polsce, oznacza równocześnie powrót do mechanizmów centralistycznego sterowania życiem publicznym w państwie. Jako taka jest zatem sprzeczna z kierunkiem polskich reform realizowanych od 1999 r." - napisał do Aleksandra Kwaśniewskiego Piotr Uszok, prezes Związku Miast Polskich.
Ustawa w obecnym kształcie nie podoba się również opozycji parlamentarnej. Platforma Obywatelska, powołując się na opinie wybitnych ekspertów w dziedzinie prawa konstytucyjnego twierdzi, że co najmniej kilka jej zapisów jest sprzecznych z Konstytucją RP. ,Przede wszystkim ustawa nie spełnia konstytucyjnego wymogu określenia zakresu świadczeń zdrowotnych przysługujących każdemu ubezpieczonemu, czyli nie określa tzw. koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. Wątpliwości budzi także zbyt krótkie vacatio legis" - wyjaśnia Elżbieta Radziszewska.
Lista zarzutów Platformy Obywatelskiej jest znacznie dłuższa. Wszystkie przekazano do Kancelarii Prezydenta z prośbą o zawetowanie ustawy. ,Jeśli prezydent ustawę podpisze, zaskarżymy ją do Trybunału Konstytucyjnego" - zapowiada E. Radziszewska. Skierowanie ustawy do TK rozważa także Prawo i Sprawiedliwość.
Czy wśród osób nieoficjalnie zabiegających o weto prezydenta jest także sam Grzegorz Kołodko? Dysponuje niebagatelnym argumentem: ustawa o ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia w obecnym kształcie jest sprzeczna z ustawą budżetową i zagraża finansom państwa.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska