Prezydent: pacjenci podmiotem służby zdrowia
Pacjenci są podmiotem służby zdrowia - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Dodał, że oczekiwanie zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia jest częstym postulatem środowisk pacjenckich, a dyskusja o finansach i modelu opieki trwa nie tylko w Polsce.
Prezydent uczestniczył w Belwederze w konferencji "Nic nowego bez nas. W poszukiwaniu modelu skutecznego wpływu pacjentów na system ochrony zdrowia w Polsce".
"Podmiotem, podkreślam: podmiotem służby zdrowia, są pacjenci, chorzy" – powiedział prezydent. "To właśnie pacjenci, chorzy są uzasadnieniem tego, dlaczego lekarze i cała medycyna istnieją - dla służby ludziom, dla przywracania do zdrowia, dla ratowania życia" – dodał.
Prezydent mówił, że nie tylko w Polsce, lecz także w wielu innych krajach, nawet najbardziej rozwiniętych i najbardziej zamożnych, trwa dyskusja "ile inwestować w opiekę zdrowotną, opiekę medyczną, jak bardzo nowoczesna ona powinna być, jak wielkie powinny być na nią nakłady".
"I zaryzykuję twierdzenie: zawsze są za małe. To jedna strona - pacjenci zawsze będą mówili: za mało, potrzeba więcej, potrzebujemy lepszych warunków" – ocenił.
Prezydent wskazywał, że rządzący muszą podejmować decyzje dotyczące podziału środków budżetowych na różne obszary m.in. ochronę zdrowia, bezpieczeństwo czy system emerytalny bo środki nie są nieograniczone.
"Zawsze jest ten głos, państwo to wiecie: +nakłady na ochronę zdrowia są zbyt małe, potrzeba więcej+. I będzie potrzeba jeszcze więcej - w miarę postępu technologicznego, w miarę rozwoju innowacyjnego społeczeństwa, w miarę rozwoju innowacyjnego państwa (...). Chcemy innowacyjnej medycyny, chcemy innowacyjnej ochrony zdrowia, ale to kosztuje. To są gigantyczne pieniądze" - zaznaczył prezydent. "Oczywiście byt idealny jest, ale nie jesteśmy w stanie - i trzeba to sobie jasno powiedzieć - nigdy nie będziemy w stanie zrealizować oczekiwań tych najbardziej wygórowanych" – ocenił.
Zaznaczył, że wymagających uwagi i działań elementów w systemie zdrowia jest bardzo wiele. Oprócz troski o pacjentów, wymienił także m.in. dostępność studiów medycznych, odpowiednią liczbę dobrze wyedukowanych lekarzy oraz tworzenie odpowiednich warunków pracy i płacy dla pielęgniarek.
Prezydent ocenił, że w ochronie zdrowia w Polsce są obszary na bardzo wysokim, absolutnie światowym poziomie, ale i takie miejsca, gdzie czas zatrzymał się lata temu i jest wiele do nadrobienia.
"Dlatego potrzebne są nam takie spotkania i takie dyskusje, jak dzisiejsze - w jaki sposób to zrobić, tak byśmy dali radę - z jednej strony - sprostać oczekiwaniom pacjentów, ale z drugiej strony - także od strony budżetowej i finansowej dopiąć to wszystko, co możemy. Impuls w tym wszystkim jest niezwykle istoty. Dlatego rządzący powinni się wsłuchiwać w głos pacjentów" – powiedział Andrzej Duda.
"Oczywiście, zawsze można biadolić: no przecież nie mamy, bo mamy tyle wydatków, bo przecież mamy tyle zobowiązań, także tych o charakterze międzynarodowym, chociażby to, że musimy wydawać 2 proc. na obronność. (...) Tak, oczywiście - zobowiązaliśmy się i musimy znaleźć te pieniądze, ale zobowiązaliśmy się także, by wspierać ochronę zdrowia, by rzeczywiście wydatki były coraz wyższe, by budżet na ochronę zdrowia był wzrastający" – dodał. Prezydent zaznaczył, że nakłady na zdrowie rosną m.in. dlatego, że potrzebne są nowe technologie i innowacje, które kosztują.
Koordynator sekcji "Ochrona Zdrowia" Narodowej Rady Rozwoju Piotr Czauderna powiedział podczas spotkania, że trzeba zacząć mówić o partnerstwie w służbie zdrowia. "Zasada konsensusu, zasada zgody to jest zasada, która w zmienianiu czy reformowaniu służby zdrowia jak mało gdzie musi znaleźć zastosowanie" - podnosił.
Dodał, że model partnerstwa w służbie zdrowia zakłada, że lekarz "dzieli się swoją wiedzą, swoimi kompetencjami, swoimi decyzjami z pacjentem". "Mimo że występuje tam stan nierównowagi, bo z jednej strony mamy profesjonalistę z duża wiedzą, z drugiej - pacjent który wie często coraz więcej, ale mimo wszystko mniej niż lekarz" - podkreślił. "Musimy patrzeć na pacjentów jako aktywnych uczestników procesu leczenia" - dodał.
Prof. Czauderna poinformował, że w Polsce jest ponad 5 tys. organizacji które działają na rzecz ochrony zdrowia, z czego ok. 1 tys. to organizacje działające na rzecz pacjenta.
Anna Śliwińska z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków podkreślała, że organizacje pacjenckie odgrywają ważną rolę, nie tylko wspierając chorych i ich rodziny, lecz także postulując zmiany w systemie ochrony zdrowia oraz prowadząc działania informacyjne i profilaktyczne. Podkreślała, że pacjenci powinni w większym stopniu uczestniczyć w podejmowaniu decyzji dotyczących zmian systemie ochrony zdrowia.
"Chcielibyśmy, aby głos pacjentów i ekspertów był traktowany równo, bo pacjenci ciągle jeszcze mają wrażenie, że głos np. lekarzy jest postrzegany jako ważniejszy, bardziej znaczący. Pacjenci wprawdzie są zapraszani do dyskusji, ale czasami bywa tak, że ich postulaty nie są wysłuchiwane, nie czujemy się w pełni partnerami i to należałoby zmienić" - powiedziała Śliwińska.
O potrzebach osób z problemami psychicznymi mówiła Ewa Piskorska z fundacji "eF kropka". Zwracała uwagę, że tacy pacjenci często są zmuszeni korzystać z płatnej, prywatnej opieki specjalistów. Podkreślała potrzebę realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego oraz sprawnego przeprowadzania pilotażu psychiatrii środowiskowej.
Uczestnicy spotkania podkreślali także rolę tzw. organizacji parasolowych, które zrzeszają mniejsze fundacje i stowarzyszenia, m.in. po to, by wspólnie walczyć o istotne dla pacjentów zmiany systemowe. Krystyna Wechmann z Polskiej Unii Organizacji Pacjentów poinformowała, że pacjenci rekomendują utworzenie Narodowej Rady Zdrowia przy Ministerstwie Zdrowia z udziałem wszystkich środowisk medycznych i organizacji zrzeszających pacjentów.
Konferencja w Belwederze została zorganizowana w ramach prac sekcji "Ochrona zdrowia" Narodowej Rady Rozwoju. Rada jest gremium konsultacyjno-doradczym przy prezydencie i składa się z 9 sekcji - oprócz zdrowia także m.in. edukacji, bezpieczeństwa, gospodarki, kultury i nauki. (PAP)
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: PAP