Prezes OIL w Warszawie: nie jesteśmy impregnowani na hejt, jesteśmy ludźmi
Mamy emocje, tęsknimy za rodziną. Tak samo jesteśmy ludźmi, jesteśmy po tej samej stronie co pacjent - mówił w czasie konferencji prasowej po prezentacji filmu "Jestem lekarzem, jestem człowiekiem" prezes OIL w Warszawie, Łukasz Jankowski. W główną postać wcielił się Tomasz Kot.

Podczas konferencji prasowej w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie zaprezentowano trzyminutowy film "Jestem lekarzem, jestem człowiekiem" w reżyserii Łukasz Palkowskiego. Ukazano w nim zawodową i ludzką stronę pracy lekarzy na dyżurze w szpitalu. W medyków wcielają się ci sami aktorzy, którzy wystąpili w głośnym, wielokrotnie nagradzanym obrazie Palkowskiego z 2014 r. "Bogowie". W postać lekarza wcielił się Tomasz Kot, który wziął razem z reżyserem udział w konferencji.
Z tym co pokazuje film, lekarze mierzą się każdego dnia
Prezes warszawskiej izby Łukasz Jankowski podkreślił, że film wiernie oddaje to, co dzieje się w głowie lekarzy. Ma "ściągnąć odium kogoś, kto schował się za białym fartuchem", zniwelować pewną barierę, sprawić, by pacjent stał się równorzędnym partnerem, a do tego potrzebne jest zaufanie. Film jest też odpowiedzią na pewne niezrozumienie, które jest ostatnio wyczuwalne między pacjentami i lekarzami. Jednocześnie – jak zauważył – chodzi o to, aby pokazać emocje, to, co dzieje się na dyżurach lekarskich, "pokazać, że jesteśmy też ludźmi, że stoimy z pacjentami po tej samej stronie".
– To historia z emocjami, tęsknotą, czyli z tym, co trafia nam się na dyżurach. Życzliwością w stosunku do pacjentów. Z ogromnym stresem. Z wdzięcznością pacjenta. Niedopitą kawą. Ogromem papierologii – wyliczył Jankowski.
Wyjaśnił, że sytuacje na SOR-ze bywają trudne, bo pojawiają się emocje. Ludzie często są w stanie zagrożenia życia i zdrowia.
“Nie jesteśmy impregnowani na hejt i agresję”
– My to rozumiemy, ale z drugiej strony nie jesteśmy odporni, impregnowani na ten hejt, na agresję. Nawet na te emocje, które są naturalne. Błaganie w oczach, zawierzenie w pewnym sensie swojego losu, to jest ogromny stres i odpowiedzialność. Trochę chcieliśmy pokazać – i to się udało – że też jesteśmy ludźmi z naszymi emocjami i problemami (...). A jeżeli zdarza nam się gorszy dzień, to dlatego, że reanimowaliśmy przed chwilą pacjenta, nie zjedliśmy kanapki, która czeka na nas od 12 godzin, bo było tyle przypadków – powiedział prezes OIL.
Medycy: jest nas zbyt mało, pracujemy miliony godzin
Dla reżysera - jak sam przyznał - wyzwaniem było zmieszczenie całej historii w tak krótkim czasie. Dodał, że ekipa uczestniczyła w prawdziwym życiu oddziału ratunkowego, "na żywej tkance, co budziło różne emocje".
– Przyjrzenie się temu z bliska nauczyło mnie jeszcze większego szacunku do ludzi, którzy tam pracują – powiedział.
Aktor Tomasz Kot stwierdził, że wcielanie się w postać lekarza ma coś w sobie wyjątkowego. Przyznał, że "jest przyklejony" od czasu wzięcia udziału w filmie "Bogowie" do tego tematu. Dodał, że w swojej pracy aktorskiej zdążył zobaczyć lekarzy, którzy nie mają życia prywatnego, którzy non stop są w służbie. W zrozumieniu sytuacji lekarzy – jak kontynuował – pomóc może to, co powiedziała jego znajoma ratowniczka medyczna: "Przekaż, że jest nas za mało, pracujemy po miliony godzin".
Film można też zobaczyć na stronie Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hejt na medyków: akcja #wylecznienawiść nabiera tempa. Jak reagować na mowę nienawiści?
Rzecznik NIL: hejt antyszczepionkowców i antycovidowców kontra bierność państwa
Źródło: Puls Medycyny