Posłowie: leczenie bariatryczne to ostatnie ogniwo w walce z otyłością, brakuje nam pierwszego
Problem otyłości narasta u nas od lat, a do tej pory nie udało się w kraju zorganizować skutecznego systemu opieki dla takich chorych - podkreślali posłowie sejmowej Komisji Zdrowia. W ich opinii wdrażany pilotaż KOS-BAR, chociaż bardzo potrzebny, nie rozwiązuje problemu “epidemii” otyłości Polaków, ponieważ do tego potrzeba pilnych działań na rzecz promocji zdrowego żywienia.

Środowe posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia (6 kwietnia) poświęcone było opiece bariatrycznej w polskim systemie ochrony zdrowia. Jak przekazał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, od grudnia 2021 r. w 15 ośrodkach w kraju wdrażany jest pilotaż kompleksowej i koordynowanej opieki nad pacjentami z otyłością olbrzymią (KOS-BAR), który zakłada prowadzenie procesu diagnostyczno-terapeutycznego wraz z zabiegiem z chirurgii bariatrycznej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pilotaż programu leczenia otyłości olbrzymiej KOS-BAR - opublikowano projekt rozporządzenia
- Oczekiwanym efektem tego programu jest poprawa zdrowia pacjentów, ich powrót do aktywności zawodowej, niższa skala powikłań i hospitalizacji takich osób - mówił wiceszef MZ, zaznaczając, że leczenie metodą chirurgiczną nie tylko daje efekty w postaci redukcji masy ciała , ale też może przynieść poprawę w zakresie innych chorób towarzyszących otyłości, jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy bezdech senny.
"Pandemia" wyszła nam “bokiem”
Wiceminister Kraska wskazywał, że resort zdrowia i NFZ wiążą spore nadzieje z tym programem. - Problem otyłości nie tylko w Polsce, ale na całym świecie przyjmuje rozmiar globalnej epidemii. Widzimy, że okres pandemii też sprawił, że znaczna część naszej populacji zwiększyła masę ciała. I dziś otyłość staje się coraz większym wyzwaniem dla systemu zdrowia, także dlatego, że generuje inne problemy zdrowotne jak: cukrzyca, nadciśnienie, zaburzenie lipidowe, depresje, bezdech senny. Sprzyja też rozwijaniu niektórych nowotworów i podwyższa ryzyko zgony - komentował.
Z danych przedstawionych przez wiceministra wynika, że z nadmierna masa ciała to problem 65 proc. mężczyzn i 45 proc. kobiet w kraju. Z otyłością zmaga się ok. 15 proc. obu płci. - Łączne koszty medyczne ponoszone przez NFZ, związane z leczeniem i konsekwencjami otyłości, są trudne do wyliczenia, ale wiadomo z pewnością, że są bardzo wysokie - mówił wiceminister i zaznaczając, że trzeba też uwzględniać, iż otyłość generuje też wysokie koszty społeczne i gospodarcze.
- Te ostatnie są związane z ograniczoną lub utraconą aktywnością zawodową osób, których otyłość i nadwaga dotyka - zaznaczył. Wiceszef MZ powołując się na raport przygotowany przez ekspertów Uczelni Łazarskiego wskazał, że koszty pośrednie utraconej produktywności szacowane były w 2015 r. na ponad 77 mld zł. W2016 r. było to już 85,1 mld zł.
Kraska zaznaczył, że powodu nadmiernej masy ciała spora populacja Polaków jest czasowo niezdolna do pracy. I tak w 2016 r. odnotowano aż 102,8 tys. dni absencji chorobowej związanych z otyłością.
Brakuje profilaktyki, od niej trzeba zacząć
W takcie posiedzenia posłowie przyznali, że chociaż problem otyłości dotyka nas od lat to do tej pory nie udało się zorganizować skutecznego systemu opieki dedykowanego tej grupie chorych, a leczenie bariatryczne chociaż jest bardzo potrzebne, to skierowane jest do populacji z najwyższą masą ciała i niejako powinno być ostatnim elementem leczenia otyłości. Pierwszym zaś powinna być profilaktyka, której brak.
Poseł Rajmund Miller wskazywał, że być może należało by w większym zakresie wykorzystać dostępną kadrę dietetyków i włączyć ich do edukacji zdrowotnej Polaków. - Może warto pomyśleć o zatrudnianiu dietetyków szkołach, bo wydaje się, że najskuteczniej dotrzeć do starszych pokoleń Polaków przez edukację dzieci. Należałoby też wprowadzić zajęcia ze zdrowego żywienia - komentował poseł i dodał, że dobrym rozwiązaniem byłoby też wprowadzenie bezpłatnych zbilansowanych posiłków w szkołach.
W tym samym tonie wypowiadał się poseł Marek Hok, który podkreślał, że myśląc o przeciwdziałaniu fali otyłości należy wyjść od prewencji a leczenie bariatryczne powinno być uzupełnieniem działań, a nie jego fundamentem. - Przed wszystkim potrzeba dziś promocji zdrowia, która trzeba szybko wprowadzić do szkół - podsumował.
Odpowiadając posłom wiceminister Kraska przekonywał, że resort zdrowia ma świadomość potrzeby wdrażania takich rozwiązań i w tym kierunku też będą podejmowane działania.
PRZECZYTAJ TAKŻE: “Oblicza Medycyny”. Operacja bariatryczna - kto może skorzystać z zabiegowego leczenia otyłości?
Źródło: Puls Medycyny