Krzysztof Kopeć: nie zmniejsza się udział polskich pacjentów w pokrywaniu kosztów leków
aktualizacja: 09-01-2023, 16:00
W 2022 r. najważniejszym wydarzeniem była napaść Rosji na Ukrainę i kryzys ekonomiczny, do którego przyczyniła się wojna. To dotknęło również naszą branżę - wskazuje Krzysztof Kopeć, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF) - Krajowych Producentów Leków.

Wyzwania związane z wojną i kryzysem energetycznym
Natychmiast po wybuchu wojny wraz z resortem zdrowia zajęliśmy się zabezpieczeniem dostępności leków w związku z kryzysem uchodźczym i wzrostem zapotrzebowania. PZPPF włączył się także w pomoc dla Ukrainy i zorganizował transport blisko miliona opakowań leków będących darowizną firm członkowskich.
Aktywność związku w 2022 r. skupiała się też na rozwiązywaniu problemów branży, zmagającej się z zawirowaniami na rynku energii, inflacją i drastycznym wzrostem kosztów wytwarzania leków.
Poza rekordową inflacją, w krajowych producentów leków uderzył spadek wartości złotego, bo substancje czynne kupujemy za dolary. Wzrosły też koszty ich transportu. Przeciętna cena wysyłania standardowego kontenera z portu w Szanghaju do różnych lokalizacji jest obecnie 6 razy wyższa niż w 2019 r. O prawie 1/4 wzrosły ceny opakowań, a o kilkaset procent koszty utylizacji odpadów. Nastąpił też drastyczny wzrost cen energii.
Wzrost kosztów dotyczy, oczywiście, wszystkich branż, ale one podniosły ceny swoich produktów. Nasze są ustalane z Ministerstwem Zdrowia, więc nie możemy ich automatycznie zwiększyć i nie chcemy też, aby dopłaty pacjentów do leków rosły. Dlatego apelujemy o objęcie naszego sektora zamrożeniem cen energii na 2023 r. oraz o indeksację cen leków.
Domagamy się również ochrony przed przerwami w dostawach energii, bo ze względu na procesy technologiczne nawet kilkugodzinny brak prądu może unieruchomić produkcję leków na kilka dni.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Klaudiusz Gajewski: przekazaliśmy Ukrainie leki za kilka milionów złotych
Propozycje zmian w ustawie refundacyjnej
Coraz częstsze doniesienia o brakach leków w całej Europie napawają lękiem i powinny zmuszać rządzących do wprowadzenia pilnych zmian zabezpieczających pacjentów przed brakami leków.
Takim rozwiązaniem jest gwarancja stałej ceny leku dla producentów, którzy 1/4 swoich produktów refundowanych wytwarzają w Polsce, czyli w Unii Europejskiej. To zachęci zagraniczne firmy do inwestowania u nas, a krajowym wytwórcom zapewni stabilność finansową potrzebną do kolejnych inwestycji.
Podkreślenia i docenienia wymaga fakt, że resort zdrowia usunął z projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej bardzo niebezpieczne korytarze cenowe, które eliminowałyby z list refundacyjnych leki i zwiększałyby ryzyko braków.
Tegoroczny raport Health at a Glance 2022 pokazał, że udział polskich pacjentów w pokrywaniu kosztów leków nie zmniejsza się. W Polsce partycypacja państwa w kosztach leków dostępnych w aptece wynosi 35 proc., podczas gdy w Niemczech i Francji 82 proc., w Czechach 64 proc., a w Rumuni 48 proc. Dlatego kolejną pożądaną zmianą w ustawie byłoby podniesienie dopłat NFZ do leków, co zmniejszałoby partycypację pacjenta w tych kosztach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowela ustawy refundacyjnej po konsultacjach. Jest kilka ważnych zmian
Innowacyjność w farmacji to nie tylko nowe leki
Prowadzone w minionym roku intensywne prace we współpracy z Agencją Badań Medycznych zaowocowały powstaniem Planu Rozwoju Sektora Biomedycznego w Polsce, zakładającego wsparcie projektów krajowych producentów leków. Dzięki temu pieniądze polskich podatników przeznaczane na projekty w ramach tej inicjatywy wrócą do nich w postaci konkretnych leków, wprowadzanych na nasz rynek i produkowanych w kraju.
Krajowy przemysł farmaceutyczny od lat znajduje się w pierwszej trójce najbardziej innowacyjnych branż w Polsce, więc dziś już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że leki równoważne (generyczne) i biologiczne równoważne (biosimilary) mają olbrzymi potencjał innowacyjności. To wszakże leki nowszej generacji.
W ramach budowy bezpieczeństwa lekowego wystosowaliśmy też petycję do Parlamentu Europejskiego wzywającą do zwiększania produkcji w UE substancji, z których powstają leki, co ma uniezależnić Europę od dostaw z Azji. W efekcie Parlament zobowiązał Komisję Europejską do konkretnych działań. Oczekujemy wprowadzenia mechanizmów zapewniających na terenie UE konkurencyjność wytwarzanych tu substancji czynnych wobec tańszej produkcji azjatyckiej.
W przyszłym roku zamierzamy kontynuować działania mające na celu budowę bezpieczeństwa lekowego. Będziemy też zabiegać o zwiększenie w Polsce dostępu do terapii biologicznych. Wygasanie patentów na leki biologiczne i konkurencja na tym rynku skutecznie obniżają ceny, ale odsetek chorych korzystających z tych terapii w Polsce wciąż znacząco odbiega od dostępności w innych krajach UE.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jaki był 2022 r. dla branży farmaceutycznej? Irena Rej o niespełnionych oczekiwaniach w dziedzinie legislacji
Źródło: Puls Medycyny