Pielęgniarska opieka długoterminowa wymaga zmian
Pacjenci i opiekunowie osób niesamodzielnych obawiają się o jakość świadczeń pielęgniarskich, jakie oferowane będą w 2017 roku. Razem z ekspertami wskazują, że warunki realizacji długoterminowej opieki pielęgniarskiej w warunkach domowych nadal będą poniżej minimalnych oczekiwań.
Mimo iż AOTMiT rekomenduje stawkę bazową świadczenia na poziomie 30,08 zł, poszczególne oddziały Funduszu chcą za nią płacić znacznie mniej. Niektóre nawet o 30 procent. Na początku obecnej dekady Fundusz, w zależności od województwa, płacił za świadczenia pielęgniarskiej opieki domowej od 29 do 36 zł za osobodzień. Potem było już tylko gorzej. W 2014 roku za osobodzień oddziały wojewódzkie NFZ płaciły już tylko od 16 do 28 zł, a w dwóch ostatnich latach uśredniona stawka wynosiła około 23 zł.
"Według szacunków dostępnych Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, niezbędne minimum finansowe gwarantujące utrzymanie odpowiedniego poziomu świadczeń opieki pielęgniarskiej realizowanych w domu pacjenta na poziomie wymaganym przez NFZ, powinno wynosić co najmniej 36 zł za osobodzień"– mówi dr Elżbieta Szwałkiewicz, przewodnicząca Koalicji, wieloletni konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa przewlekle chorych i niepełnosprawnych. – "Zejście poniżej tej kwoty odbije się na jakości oferowanych świadczeń."
Opiekunowie osób niesamodzielnych również obawiają się, że czarny scenariusz się ziści, ponieważ z 16 oddziałów NFZ jedynie małopolski, kujawsko-pomorski i warmińsko-mazurski oferują stawkę 30,08 zł za osobodzień świadczenia. Pozostałe województwa wyceniają je między innymi na ok. 25 zł (świętokrzyskie i wielkopolskie), 24 zł (lubelskie i opolskie), a województwo łódzkie nawet na 22,60 zł. – dodaje.
Starzejące się społeczeństwo potrzebuje opieki
Eksperci wskazują, że szacunki GUUS są nieubłagane - w 2030 roku osoby powyżej 65. roku życia stanowić będą niemal 25 proc. ogólnej liczby ludności Polski. Tym samym zwiększy się również grupa osób wymagających opieki długoterminowej – z której już teraz korzysta około 40 tys. pacjentów rocznie. Jak wskazują są to tylko osoby, które spełniają kryteria kwalifikacyjne – sprawność do 40 pkt w Skali Barthel – czyli osoby całkowicie niesamodzielne. Natomiast ciężko chorzy ludzie, których sprawność fizyczna, także bardzo ograniczona przekracza te 40 pkt w praktyce są pozbawieni systematycznej opieki pielęgniarskiej. W efekcie prowadzi to do powtarzających się hospitalizacji i wzrostu nakładów na leczenie tych pacjentów.
Długoterminową opiekę pielęgniarską w warunkach domowych świadczą najczęściej pielęgniarki ze średnią wieku 55 lat i nierzadko 40-letnim stażem pracy, które za kilka lat odejdą z zawodu. Nie jest takie pewne, że będzie je miał kto zastąpić a przecież w kontekście starzejącego się społeczeństwa zapotrzebowanie na długoterminową opiekę pielęgniarską będzie coraz większe.
"Jeśli decydenci nie zrobią nic, żeby przekonać młodych ludzi do pracy w pielęgniarstwie, to czekają nas poważne deficyty w zapewnieniu właściwej opieki osobom starszym. Póki co, wszystkie działania resortu odnoszą jednak odwrotny skutek. Bo co ma zachęcić pielęgniarki do świadczenia opieki? 22 zł za osobodzień nad czasami bardzo trudnym pacjentem? Na pewno nie!"- ocenia ekspertka. Elżbieta Szwałkiewicz dodaje, że systematyczne obniżanie wyceny długoterminowej opieki pielęgniarskiej w warunkach domowych nie tylko wpływa demotywująco na same osoby zastanawiające się nad wyborem tego zawodu, ale na dodatek stawia pod dużym znakiem zapytania jakość świadczenia, które może być realizowane w ramach tej znacznie zaniżonej kwoty – mówi. Zwraca również uwagę, że niewystarczające dopilnowanie pacjenta długoterminowego wynikające z zaniżonych wycen może skutkować między innymi poważnym generowaniem kosztów w systemie ochrony zdrowia. "Szkoda, że dotąd decydenci nie zadecydowali o liczeniu globalnych kosztów skutków braku właściwej opieki takich jak zapalenie płuc, odleżyny, rany przewlekłe czy zakażenia dróg moczowych"- wylicza Szwałkiewicz.
Wymiar finansowy i ludzki
Według AOTMiT wycena świadczenia długoterminowej opieki pielęgniarskiej w warunkach domowych za osobodzień to 30 złotych, podczas gdy opieka realizowana w zakładzie opiekuńczo-leczniczym wyceniana jest przez NFZ ponad dwukrotnie wyżej. Co więcej eksperci wyliczają, że pacjent trafiający do szpitala – na oddział wewnętrzny, chirurgię ogólną, geriatrię, kardiologię czy neurologię, to niezależnie od tego, czy wykonano u niego jakąkolwiek procedurę diagnostyczną lub zabiegową, zawsze wyceniany jest w kategoriach kosztu doby hotelowej, obsługi medycznej, czy bielizny, które średnio wynoszą od 250 do 300 zł za dzień.
Kolejne dysproporcje widać zdaniem ekspertów w wycenie profilaktyki przeciwodleżynowej . Wyliczają, że w domu kosztuje ona ok. 7 zł, podczas gdy w trakcie hospitalizacji wydatki rosną dziesięciokrotnie! Zdaniem pielęgniarek i opiekunów optymalnym miejscem udzielania świadczeń opiekuńczych i pielęgnacyjnych osobom przewlekle chorym jest ich miejsce zamieszkania. Po pierwsze jest to zgodne z ich preferencjami, po drugie – najtańsze dla NFZ.
Świat idzie do przodu
Większość państw europejskich już dawno dostrzegła wyzwania oraz zagrożenia, jakie niesie za sobą starzenie się społeczeństwa. Aby zabezpieczyć obywateli i system opieki zdrowotnej przed niekontrolowanym i destrukcyjnym wzrostem wydatków na opiekę medyczną, inne kraje skoncentrowały się na rozwoju świadczeń pielęgnacyjnych poza szpitalem. W Polsce nadal nie ma woli by prawidłowo liczyć koszty i podejmować uzasadnione ekonomicznie decyzje.
"W całym systemie opieki zdrowotnej próżno szukać innych świadczeń, które byłyby tak dramatycznie niedoszacowane. Wieloletnie niedoszacowanie w finansowaniu opieki długoterminowej spowodowało, że ten sektor ochrony zdrowia znalazł się na skraju przepaści"– ocenia Elżbieta Szwałkiewicz. Jej zdaniem brak zmian w tym obszarze doprowadzi do sytuacji, w której już wkrótce może dojść do eskalacji problemu: niemożności realizacji umów przez świadczeniodawców, protestów pielęgniarek i dochodzenia roszczeń przez pacjentów.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: oprac. MAR