Palacze rzadziej głosują
Palenie to nie tylko gorsze zdrowie, ale także dużo niższe zaangażowanie społeczne. Palacze głosują aż 60 proc. rzadziej niż niepalący, choć nie wiadomo jeszcze dlaczego.
Polityczne wycofanie palaczy odkrył zespół z University of Colorado Cancer Center.
"Z jednej strony wynik jest zgodny z intuicją. Z poprzednich badań wiemy, że palacze są coraz bardziej marginalizowani, rzadziej należą do różnych organizacji, mniej angażują się w różnego rodzaju aktywności, a także wykazują mniejsze interpersonalne zaufanie niż osoby niepalące." - mówi główna autorka pracy prof. Karen Albright. "Jednak nasze badanie sugeruje, że ta marginalizacja może wykraczać poza poziom interpersonalny, aż do systemów i instytucji politycznych." - tłumaczy uczona.
Badanie było obszerne. Za pomocą telefonicznych ankiet uczeni przepytali ponad 11,5 tys. respondentów, z których 17 proc. paliło. Statystyczna analiza uwzględniająca inne ważne czynniki takie jak status socjoekonomiczny pokazała, że nałogowi palacze głosują bagatela, 60 proc. rzadziej niż niepalące osoby.
Wynik zrodził kolejne pytania. Najważniejsze z nich to - dlaczego palenie tak wpływa na frekwencję na wyborach? Badacze zastanawiają się, że być może w obliczu restrykcyjnych praw, palacze widzą w instytucjach rządowych źródło opresji. Innym powodem może być wycofanie związane ze społecznym postrzeganiem palących. Odpowiedzi na te pytania uczeni mają nadzieję znaleźć w kolejnych badaniach.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: MAT