Opieka koordynowana w POZ: PiS dziękuje... Porozumieniu Zielonogórskiemu
Opieka koordynowana w POZ jest bardzo korzystna dla pacjentów. Lekarze rodzinni czekali na to rozwiązanie od wielu lat. Na razie jednak niewielka część przychodni przystąpiła do programu, mimo że pieniądze w NFZ czekają na kolejnych chętnych. Są za to podziękowania dla lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego. Wygląda na to, że nikt w Ministerstwie Zdrowia nie spodziewał się wsparcia akurat z tej strony.

Tematem czwartkowego (26 stycznia) posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia było wdrażanie opieki koordynowanej w POZ. - Z jednego się cieszę: że nie wprowadziliśmy opieki koordynowanej w sposób rewolucyjny, czyli obowiązkowo - podkreślał poseł PiS i były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. - Trzeba będzie jednak uaktywnić i bardziej edukować pacjentów, żeby próbowali własnymi kanałami, u swoich lekarzy rodzinnych się o nią dopytywać. Nie ma nić gorszego dla lekarza, jeśli nie dysponuje czymś, co jest ogólnie przyjęte - podkreślił Piecha i dodał, że dla pacjenta jest to niewątpliwie bardzo korzystne.
- Z pewnością monitorowania będą wymagały wzajemne relacje między POZ a specjalistami. Bo tu się musi coś zmienić - powiedział Piecha. Przyznał, że trochę go martwi, iż mimo to, że na opiekę koordynowaną są przeznaczone środki, jest mało chętnych. - Ale być może zbliżymy się do wykonania założeń zawartych w planie finansowym NFZ - podsumował były wiceminister zdrowia.
Wydarzenie bez precedensu? Podziękowania dla lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego
- Dziękuję Porozumieniu Zielonogórskiemu, bo to jest stowarzyszenie bardzo trudne jeśli chodzi o dyskusje. Sam przeżyłem Sylwestra i Nowy Rok w ministerstwie i wiem, na czym ta sprawa polega. To jest jednak wyraz odpowiedzialności - mówił w Sejmie Bolesław Piecha, przypominając wcześniejsze wielokrotne negocjacje z Federacją, które nie kończyły się w tak koncyliacyjny sposób, jak w przypadku koncepcji opieki koordynowanej.
W podobnym tonie wypowiedział się obecny wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - To jest dobra zmiana w POZ, przez wiele lat oczekiwana i nie powstała w ciągu jednego czy dwóch spotkań. Rozmowy były trudne. Ale najważniejsze, że wprowadziliśmy dobrowolność. To pacjenci będą wymuszać na lekarzach POZ tę zmianę. Porozumienie Zielonogórskie to trudny partner, też to przyznaję - mówił Kraska.
Opieka koordynowana w POZ to jednak rewolucja?
- Czekałam na możliwość wykonywania zawodu lekarza w zakresie specjalizacji z medycyny rodzinnej ponad 20 lat. Nasza wiedza, umiejętności i możliwości, które uzyskujemy w ramach specjalizacji, dotychczas były wykorzystywane zaledwie w połowie. Wdrożenie modelu opieki koordynowanej umożliwia nam sprawowanie w zakresie naszych kompetencji szerszej opieki nad pacjentami - podkreślała w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia Joanna Zabielska-Cieciuch, prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców “Porozumienie Zielonogórskie”.
- Prowadzimy pacjentów i z cukrzycą i z nadciśnieniem, tylko musieliśmy wysyłać pacjentów do AOS, ponieważ nie mieliśmy możliwości wykonania na przykład próby wysiłkowej czy holtera. I ten pacjent, który poszedł do kardiologa, już do nas nie wracał, nawet jeśli nie miał potrzeby być dalej pod opieką specjalisty - mówiła Zabielska-Cieciuch. Przedstawicielka Porozumienia Zielonogórskiego odniosła się również do niewielkiej liczby chętnych przychodni do przyłączenia się do opieki koordynowanej. - Ci koledzy, którzy już złożyli oferty, podpisali umowy i realizują opiekę koordynowaną, to są podmioty, które były do tego przygotowane i na to czekały. Cały proces będzie trwał. Wprowadzenie opieki koordynowanej wymaga zmiany organizacji pracy i planowania grafiku nawet w okresie rocznym. My się tego uczymy i uczymy naszych kolegów - deklarowała Zabielska-Cieciuch.
Zbyt niskie wyceny w kardiologii
- Analizując, jak to jest zorganizowane w innych państwach, brakuje nam materiałów edukacyjnych, które mógłby pacjent otrzymać. Potrzebujemy też wsparcia w organizacji w powiatach. Nawet w ośrodku akademickim mamy problem ze znalezieniem podmiotów, które będą nam wykonywały badania z obszaru kardiologicznego. Wyceny prób wysiłkowych czy holterów są za niskie i to blokuje nam możliwość realizowania tej ścieżki – mówiła przedstawicielka lekarzy z PZ.
Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia do projektu opieki koordynowanej w POZ na razie zgłosiło się około 20 proc. placówek.
PRZECZYTAJ TAKŻE: POZ: do końca roku opieka koordynowana nawet w 30 proc. placówek
Źródło: Puls Medycyny