NRL apeluje do lekarzy o skracanie czasu pracy
Naczelna Rada Lekarska rekomenduje lekarzom i lekarzom dentystom ograniczenie czasu pracy do “bezpiecznego” poziomu - zarówno dla samych medyków, jak i pacjentów - powiedział w piątek (22 października) wiceprezes NRL Artur Drobniak.

Rekomendacja taka padła podczas konferencji prasowej zwołanej w siedzibie NRL w Warszawie. - Chcemy przedstawić bardzo ważny apel do środowiska lekarzy, chcemy podsumować działania ministra zdrowia - mówił Artur Drobniak.
Poparcie dla protestujących, apel o skrócenie czasu pracy
- Dzisiaj NRL przyjęła apel do lekarzy i lekarzy dentystów, w którym jednoznacznie popiera działania protestacyjne (pracowników ochrony zdrowia - red.) i uważa, że jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych oraz bezpieczeństwo pacjentów zależą w dużej mierze od sił, koncentracji i staranności w działaniu lekarza i lekarza dentysty. Ich wydolność, jak każdego człowieka, jest ograniczona. Praca zawodowa w wymiarze przekraczającym 48 godzin w tygodniu prowadzić może do utraty zdrowia, a także ryzyka wystąpienia zdarzeń niepożądanych - wskazywał wiceprezes NRL.
Poinformował, że Naczelna Rada Lekarska rekomenduje lekarzom i lekarzom dentystom ograniczenie wymiaru pracy zawodowej do poziomu, który nie będzie przekraczał granic bezpieczeństwa w stosunku do samych medyków, jak i pacjentów.
„(…) na mocy decyzji ustawodawcy począwszy od stycznia 2028 r. praca lekarzy i lekarzy dentystów w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień będzie niedopuszczalna. Praca w większym stopniu zaangażowania odbywa się również kosztem życia rodzinnego oraz utrudnia realizację obowiązku ustawicznego doskonalenia zawodowego”.
- Uważamy, że trwające działania protestacyjne prowadzone przez Ogólnopolski Komitet Protestacyjno Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia pojawiły się w najodpowiedniejszym czasie. Czasie, który pokazuje, że system jest w krytycznej sytuacji. Nie może być dalej dźwigany tylko na barkach personelu medycznego - podsumował Drobniak.
„Jesteśmy gotowi do rozmów, ale nie w Zespole Trójstronnym”
Michał Bulsa, członek prezydium NRL, podkreślał podczas konferencji, że to minister zdrowia odpowiada za to, jak zorganizowany jest system opieki zdrowotnej i jak przebiegają rozmowy z protestującymi.
- Lekarze nie mogą zostać sklonowani, medyków nie będzie więcej. Jeżeli nie siądziemy do rozmów i nie zaczniemy realnie rozwiązywać problemów, nie jesteśmy w stanie tak zreformować systemu, by polski obywatel był z niego zadowolony - mówił.
Zaznaczył, że każdy medyk chce pomóc swojemu pacjentowi, ale też ma własną rodzinę, określoną wydolność. - Przepracowanie lekarze niejednokrotnie przypłacali życiem - przypomniał.
Tomasz Imiela, członek NRL, ocenił, że rozmowy w ramach Zespołu Trójstronnego nie dotyczą stricte protestu związanego z Białym Miasteczkiem, a „toczą się tam inne dyskusje”.
- Jesteśmy gotowi do rozmów, ale nie w Zespole Trójstronnym. Większość pracowników ochrony zdrowia nie jest tam reprezentowana. Apelujemy, żeby wrócić do dialogu, ale z komitetem - zakończył.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Medycy zaostrzają protest. Ptok: proponujemy wypowiadanie umów
Drobniak: boimy się gwałtownego uderzenia niedoboru kadr. “Kamyczek ruszył lawinę”
Źródło: Puls Medycyny