Nowy szef kliniki WUM: otrzymuję liczne głosy poparcia ze środowiska [WYWIAD]

• – Chciałbym, aby wszyscy podwładni dotychczasowego kierownika kliniki zapoznali się z moją wizją rozwoju I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM. (...) Chciałbym utrzymać wszystko co dobre w zakresie perinatologii - mówi prof. Artur Ludwin.
• – Proszę zauważyć, że wielu byłych pracowników kliniki milczy. Gdyby policzyć ten milczący głos braku poparcia dla dotychczasowego kierownictwa, obraz jest zupełnie inny - wskazuje.
• Nowy szef kliniki WUM chce wprowadzić nowoczesną ginekologię onkologiczną i operacyjną z ofertą najbardziej aktualnych metod leczenia. Pyta też, “czy jest w klinice choć jedna osoba na końcowym etapie rezydentury, która potrafi przeprowadzić laparoskopowe usunięcie trzonu macicy”.
• – Zamierzam rozwijać minimalnie inwazyjną chirurgię ginekologiczną w najtrudniejszych przypadkach, chirurgię reprodukcyjną, zbudować Centrum Rzadkich Chorób Ginekologicznych - dodaje.

Puls Medycyny: niebawem obejmie pan profesor stanowisko kierownika I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM. Prof. Zbigniew Gaciong napisał w swoim oświadczeniu, że powierzył panu tę funkcję ze względu na zaprezentowaną wizję, nowatorską strategię rozwoju i sposób jej realizacji. Jak widzi pan przyszłość kliniki?

Prof. Artur Ludwin: Polecam wywiad na ten temat, który ukazał się w portalu „Polityka Zdrowotna”. Szczegółowo przedstawiłem tam moją wizję i strategię rozwoju dotyczącą działalności leczniczej, naukowej i dydaktycznej. Nie da się jej zrealizować w pojedynkę, bez życzliwości ze strony władz uczelni, dodatkowych nakładów finansowych na remonty, pozyskania dodatkowych ekspertów, szkoleń i nabywania doświadczenia zespołu w nowych kierunkach działalności. Chciałbym, aby wszyscy podwładni dotychczasowego kierownika kliniki zapoznali się z tą wizją. Z każdym z osobna będę dyskutował o potrzebie zmian, ale również chciałbym podkreślić, że znacznie łatwiej jest wprowadzać zmiany ewolucyjnie, powoli. Chciałbym utrzymać wszystko co dobre w zakresie perinatologii. Poza tym pragnę wprowadzić nowoczesną ginekologię onkologiczną i operacyjną z ofertą najbardziej aktualnych metod leczenia. Oncofertility to nowa gałąź medycyny, która łączy onkologię z medycyną rozrodu, dając możliwość zachowania płodności u pacjentów poddawanych terapii przeciwnowotworowej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Rektor WUM uzasadnia zmianę na stanowisku szefa Kliniki Położnictwa i Ginekologii [OŚWIADCZENIE]

Poza tym zamierzam rozwijać minimalnie inwazyjną chirurgię ginekologiczną w najtrudniejszych przypadkach, chirurgię reprodukcyjną, zbudować Centrum Rzadkich Chorób Ginekologicznych, centrum diagnostyki guzów jajnika oraz wprowadzić innowacje i nowe terapie w leczeniu chorób częstych. Chcę wykorzystać dostępne nowe technologie. Chodzi mi o robotykę i operacje robotyczne w ginekologii, ginekologii onkologicznej oraz chirurgii reprodukcyjnej, zwłaszcza dotyczącej jajowodu, patologii mięśnia macicy czy endometriozy.

Do wszystkich tych działań potrzebuję kadr, zarówno pracowników dotychczasowych, jak i nowych, a także zrozumienia i wsparcia zespołu, ludzi podzielających wspólną wizję i kreujących dobrą kulturę organizacji.

Do tej pory I Klinika Położnictwa i Ginekologii WUM była uważana za jeden z najprężniej rozwijających się ośrodków perinatologicznych w kraju, który oferował pełen zakres zabiegów wewnątrzmacicznych. Czy teraz zmieni się jej profil?

Zamierzam postawić na równomierny i dynamiczny rozwój wszystkich gałęzi współczesnej ginekologii i położnictwa oraz specjalizacji pochodnych, w tym perinatologii. Chcę też utrzymać pełen zakres zabiegów wewnątrzmacicznych.

Bierze pan pod uwagę zmiany kadrowe w związku z wypowiedzeniami dotychczasowych pracowników kliniki?

Ufam, że przekonam dużą część pracowników w zespole do nowej wizji kierowania kliniką. I duża cześć zespołu chce zostać. W klinice obecnie jest tylko jeden specjalista ginekologii onkologicznej. Dramatyczny niedobór specjalistów tej dziedziny w ośrodku, który posiada akredytację na szkolenia w tym zakresie, trwa od dłuższego czasu. Mam deklaracje pomocy od kolegów z innych szpitali w tej trudnej sytuacji kadrowej. Nie ukrywam, że chcą przyjść nowi eksperci, doświadczeni w ginekologii onkologicznej, ginekologii operacyjnej, położnictwie oraz specjaliści perinatologii.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Studenci protestują w sprawie odejścia prof. Wielgosia. Rektor WUM: zmiana jest konieczna

Dam szansę również młodym osobom. Dochodzą mnie słuchy oraz mam informacje, że wielu młodych lekarzy chce aplikować do ośrodka na rezydenturę, widząc potencjał po zmianie kierownictwa. Nie wiem, ile osób w zespole jest w stanie aktualnie wykonać podstawowe procedury operacyjne, dla przykładu usunięcie macicy metodą laparoskopową czy nawet tradycyjną. Nie wiem, czy rezydenci mieli do tej pory możliwość i równy dostęp do wykonania wszystkich procedur w obszarze ginekologii operacyjnej. Młodzi lekarze muszą być szkoleni również w zakresie nowoczesnych procedur. Czy jest w klinice choć jedna osoba na końcowym etapie rezydentury, która potrafi przeprowadzić laparoskopowe usunięcie trzonu macicy? Nie mówię tu o procedurach znacznie trudniejszych. Te powinni umieć przeprowadzać eksperci. Mamy miejsca specjalizacyjne w zakresie trzech specjalizacji. Nie wiem, czy ktoś wybiera ten ośrodek, aby przejść tu szkolenie w zakresie ginekologii onkologicznej.

A jak ocenia pan z własnej perspektywy liczne głosy sprzeciwu, m.in. ze strony środowiska akademickiego, PTGiP czy pacjentek, dotyczące odejścia ze stanowiska dotychczasowego szefa kliniki, prof. Mirosława Wielgosia? Nie były one skierowane bezpośrednio przeciwko panu, ale przeciwko sposobowi wydania decyzji przez rektora WUM o zmianie osoby zarządzającej.

Część członków zarządu myślała, że prof. Wielgoś jest zwalniany z pracy. Teraz się okazuje, że jest gorąco zachęcany do kontynuowania misji w zakresie perinatologii. Powstało zamieszanie komunikacyjne. Paradoksalnie, otrzymuję liczne głosy poparcia ze środowiska. Środowisko jest bardzo podzielone. Dotyczy to zarówno oceny kliniki, jak i roli zarządu w opiniowaniu funkcjonowania niezależnej uczelni. Większość osób z zarządu nie ma pełnej wiedzy o sytuacji w zarządzaniu kliniką oraz o wypełnianiu przez nią misji dotyczącej innych dziedzin poza perinatologią.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Fala odejść z I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM

Wiele osób liczy na zmiany. Proszę policzyć, ilu pracowników zwolniło się z pracy. Tych, którzy odeszli, nie widząc szans rozwoju dla siebie w klinice, lub z innych powodów, jest znacznie więcej. Był okres, że z kliniki odchodziły całe zespoły, profesorowie, doktorzy habilitowani. Doszło między innymi do załamania działalności w ginekologii operacyjnej i endoskopii, w procedurach bardziej zaawansowanych niż te najbardziej podstawowe. Został utracony dorobek i doświadczenie zespołu w tym zakresie. Dla przykładu podam uroginekologię i cały zespół lekarzy, którzy byli biegli w leczeniu operacyjnym, ale z jakiegoś powodu nie widzieli możliwości dalszego rozwoju w klinice pod dotychczasowym kierownictwem.

Proszę zauważyć, że wielu byłych pracowników kliniki milczy. Gdyby policzyć ten milczący głos braku poparcia dla dotychczasowego kierownictwa, obraz jest zupełnie inny.

Rozmawiała: Katarzyna Matusewicz

PRZECZYTAJ TAKŻE: Prawnicy nie są zgodni co do zapisów w statucie WUM. Prof. Wielgoś wydaje oświadczenie