Nowotwory ginekologiczne: koszty leczenia mogą być nawet trzykrotnie wyższe
Przewidywany jest wzrost liczby zachorowań na nowotwory ginekologiczne, szczególnie w wysokim stopniu zaawansowania. Konieczne są więc konkretne działania w celu poprawy profilaktyki, diagnostyki i leczenia tych nowotworów - mówi prof. Włodzimierz Sawicki, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej.

Prof. dr hab. n. med. Włodzimierz Sawicki jest specjalistą w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz ginekologii onkologicznej, kierownikiem Katedry i Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim, prezesem Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (PTGO).
Jak epidemia wpłynęła na ginekologię onkologiczną w Polsce? Jakie długofalowe skutki COVID-19 przewiduje się dla tej dziedziny medycyny?
Podczas pandemii COVID-19 opiekę szpitalną przeorganizowano w taki sposób, aby zabezpieczyć łóżka dla pacjentów covidowych, co doprowadziło do ograniczenia w drastyczny sposób miejsc dla hospitalizacji m.in. w ginekologii i onkologii. W związku z tym pogorszyła się dostępność do leczenia. Ponadto strach, który zapanował w wyniku pandemii COVID-19, spowodował, że bardzo dużo pacjentek przestało się zgłaszać do lekarza. Przychodzą na wizytę dopiero wtedy, gdy pojawiają się nasilone objawy choroby. Tymczasem późne rozpoznanie oznacza zaawansowanie procesu nowotworowego i gorsze wyniki leczenia. Już teraz widzimy, że wyniki leczenia są gorsze i spodziewany się, że taki przypadków będzie więcej. Poza tym, im późniejsze rozpoznanie, tym leczenie jest droższe - spodziewamy się, że koszty terapii nowotworów ginekologicznych będą podwojone lub potrojone. Jeśli weźmiemy pod uwagę także rozwijający się protest w ochronie zdrowia i szczupłość zasobów finansowych szpitali, to rysuje się dość dramatyczny scenariusz.
Epidemia COVID-19 nałożyła się na trwającą od lat epidemię chorób nowotworowych w Polsce. Jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa SARS-CoV-2 z szacunków epidemiologicznych wynikało, że do 2030 r. nastąpi wzrost liczby zachorowań na wszystkie nowotwory tzw. kobiece o 30 proc. Jeśli uwzględnimy wspomniane wyżej opóźnienia rozpoznawania spowodowane epidemią COVID-19, będzie to wzrost nie o 30, a o 50 procent, szczególnie zachorowań w wysokim stopniu zaawansowania.
Czy w związku z tym podejmowane są działania w celu poprawy profilaktyki tych chorób?
W 2022 r. ma zyskać rangę ustawy Narodowa Strategia Onkologiczna, w której jest rozpisany cały harmonogram działań w zakresie profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów. Jednym z punktów NSO jest bardzo szeroko pojęta edukacja onkologiczna, która obejmuje studentów medycyny, lekarzy specjalizujących się w dziedzinie onkologii oraz aktywnych onkologów. NSO zakłada także uaktywnienie organizacji pacjenckich, które już teraz starają się edukować chorych, dlatego współpraca środowiska lekarskiego z tymi organizacjami jest bardzo ważna.
Edukacja, zarówno pacjentów, jak i lekarzy, jest głównym priorytetem Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej. W celu poszerzania wiedzy lekarzy, PTGO uruchomiło m.in. Akademię Ginekologa Onkologa. Ponadto jest wiele innych programów edukacyjnych, forów, gdzie eksperci dzielą się wiedzą temat nowotworów ginekologicznych. Od edukacji zaczyna się cały proces walki z chorobą nowotworową - im szybciej zostanie ona rozpoznana, tym leczenie jest łatwiejsze i skuteczniejsze.
Jak pan ocenia wiedzę kobiet w Polsce na temat nowotworów ginekologicznych?
To, jaki jest poziom świadomości, edukacji wśród pacjentek, oddaje m.in. zgłaszalność na bezpłatne profilaktyczne badania przesiewowe w kierunku raka szyki macicy. Nie przekracza ona 20 proc., mimo że screening w kierunku tego nowotworu istnieje w Polsce już od 3-4 dekad. Konieczne jest zwiększenie świadomości kobiet w zakresie profilaktyki pierwotnej i wtórnej raka szyjki macicy, a także raka jajnika i raka endometrium. W zakresie profilaktyki pierwotnej raka szyjki macicy priorytetem jest upowszechnienie wiedzy na temat szczepień przeciw HPV, a wtórnej - na temat cytologii. Warto wiedzieć, że podejmowane są działania dotyczące zmiany klasycznej cytologii na cytologię płynną, dodatkowo z typowaniem DNA HPV wysokiego ryzyka. Z kolei edukacja na temat raka jajnika powinna obejmować wiedzę na temat mutacji w zakresie genów BRCA czy innych genów tzw. rekombinacji homologicznej.
CZYTAJ TEŻ: Pilotaż testu HPV-DNA: bliżej przełomu w profilaktyce raka szyjki macicy
Jakie są priorytety dotyczące diagnostyki nowotworów ginekologicznych?
W Narodowej Strategii Onkologicznej nacisk kładziony jest również na diagnostykę przed-, śród-, jak i pooperacyjną. W tej kwestii należy edukować nie tylko pacjentów, lecz również lekarzy. Trzeba im uświadomić, że diagnostyka ma decydujący wpływ na proces terapeutyczny i wpływa na poprawę wyników leczenia, dlatego powinna być właściwie wykonana. Konieczne jest zwiększenie wiedzy, zwłaszcza na temat badań molekularnych. Obecnie jest ona na stosunkowo niskim poziomie, zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy.
Jak obecnie wygląda leczenie nowotworów ginekologicznych w Polsce?
Obecnie leczenie onkologiczne, także nowotworów ginekologicznych, w Polsce jest w znacznym stopniu rozproszone. Pacjentki wiedzą tylko, że istnieją centra onkologii, gdzie jest się ciężko dostać, natomiast wiedza na temat jednostek funkcjonujących poza centrami czy instytutami onkologii jest mniejsza. Chore często trafiają do przypadkowego szpitala, który nie specjalizuje się np. w leczeniu raka jajnika, gdzie operację tego nowotworu wykonuje się raz albo dwa razy w roku. Efekty takiego leczenia są, delikatnie mówiąc, dalekie do doskonałości. Dąży się więc do tego, aby opieka onkologiczna podczas całego procesu leczenia, począwszy od diagnostyki, a kończąc na leczeniu uzupełniającym, podtrzymującym i rehabilitacji, była skoncentrowana w jednostkach, które się specjalizują i posiadają największe doświadczenie w leczeniu danego nowotworu.
Przeorganizowanie opieki onkologicznej - zarówno w ginekologii onkologicznej, jak i chirurgii onkologicznej - jest kolejnym zagadnieniem poruszonym w Narodowej Strategii Onkologicznej. Kończy się właśnie program pilotażowy, w ramach którego zostały stworzone centra leczące poszczególne choroby onkologiczne. Na ich wzór mają powstać Cancer Unity, które będą jednostkami nadrzędnymi w leczeniu poszczególnych chorób nowotworowych i które specjalizują się w opiece koordynowanej. Dąży się do stworzenia centrów, tzw. Ośrodków Leczenia Onkologicznego, które powinny mieć największe doświadczenie w zakresie leczenia raka jajnika, raka szyjki macicy i raka trzonu macicy. Cancer Unity będą charakteryzować: kompleksowość, doświadczenie i interdyscyplinarność zespołów leczących. W ośrodkach tych będzie możliwe przekazywanie monitoringu pacjentek do jednostek o niższym poziomie referencyjności, jak też algorytmów pracy w pionie leczenia pacjenta. Do tych centrów muszą być skierowane zarówno siły kadrowe, jaki i środki finansowe.
Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej również o to postuluje. Ściśle współpracujemy z konsultantem krajowym w dziedzinie ginekologii onkologicznej, prof. Mariuszem Bidzińskim i na bieżąco staramy się uruchamiać mechanizmy, które będą prowadziły do powstania takich wyspecjalizowanych jednostek. Towarzystwo tworzy również nowoczesne rekomendacje, których zadaniem jest ułatwienie ścieżki postępowania z pacjentem.
Kolejnym problemem będącym w orbicie działań Towarzystwa jest drastycznie zaniżona, nie weryfikowana od lat wycena procedur w dziedzinie ginekologii onkologicznej. Jak wynika z mojej wiedzy, problem ten jest tematem sejmowych komisji zdrowia, gdzie m.in. dyskutuje się temat wyceny procedur, które są nieadekwatna do nakładów ponoszonych przez jednostkę leczącą.
CZYTAJ TEŻ: Leczenie raka jajnika - aby nie przynosiło strat, należy poprawić jego wycenę
Czy spodziewana większa liczba pacjentek z nowotworami ginekologicznymi, szczególnie w zaawansowanym stadium rozwoju, wymusi także zmiany w terapiach lekowych?
Kolejnym istotnym priorytetem - po edukacji, diagnostyce i organizacji leczenia - jest zmiana sposobu postępowania terapeutycznego we wszystkich trzech głównych nowotworach ginekologicznych. W przypadku raka jajnika stosuje się zarówno chemioterapię, jak i leczenie operacyjne, ale konieczny jest również dostęp do innowacyjnych technik zabiegowych i nowoczesnych leków molekularnych, czyli inhibitorów PARP czy immunoterapii. PTGO razem na konsultantem krajowym będzie kładło nacisk na to, żeby dostęp do nowoczesnych terapii w Polsce był lepszy. Dzięki działalności poprzedniego zarządu Towarzystwa i konsultanta krajowego w dziedzinie ginekologii onkologicznej udało się objąć refundacją inhibiotr PARP olaparib, który od maja 2021 r. jest dostępny w pierwszej i kolejnych liniach leczenia podtrzymującego. Z kolei program lekowy raka szyjki macicy został rozszerzony o przeciwciało monoklonalne bewacyzumab. W walce o dostęp do nowych terapii i zwiększenie wiedzy na ich temat ważna jest także rola organizacji pacjenckich.
Zgodnie z założeniami Narodowej Strategii Onkologicznej, w Polsce do 2028 r. powinno zostać zaszczepionych przeciw HPV 60 proc. nastolatków. Myśli pan, że uda się osiągnąć ten cel?
Mam nadzieję. W Polsce akcja szczepień przeciw HPV, czyli przeciw wysokoonkogennym typom wirusa brodawczaka, które są w 90 proc. odpowiedzialne za rozwój raka szyjki macicy, trwa już 15 lat. Jednak jak wynika z danych przekazywanych przez ekspertów, poziom wyszczepialności jest niewielki i nie przekracza 30 proc.
Nie bez znaczenia są wydatki, jakie trzeba ponieść na zakup szczepionki. Koszt pełnego cyklu szczepień wynosi ok. tysiąca złotych. W przypadku posiadania dwójki dzieci w wieku, w którym podaje się szczepionkę, jest to niebagatelny wydatek. Niektóre samorządy organizowały akcje bezpłatnych szczepień przeciw HPV, ale były one refundowana tylko lokalnie.
Celem Narodowej Strategii Onkologicznej jest wpisanie szczepień przeciw HPV do kalendarza szczepień, łącznie z innymi szczepieniami i objęcie ich refundacją*. Nie wiadomo, jaki rodzaj szczepionki zostanie nią objęty. Obecnie Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji szacuje koszty i zyski.
Ze szczepieniami przeciw HPV musi być ściśle związana akcja edukacyjna. Jak przekonujemy się na przykładzie szczepionek przeciw COVID-19, aktywność środowisk antyszczepionkowych w zakresie działań negatywnych jest niezwykle skuteczna, co może zaburzyć realizację akcji szczepień przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego.
*szczepionka przeciwko ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV) typu 16 i 18 - preparat Cervarix znalazła się na liście leków refundowanych od 1 listopada 2021 roku. Preparat będzie można kupić za 50 proc. odpłatnością.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wirus HPV: do roku 2028 Polska chce zaszczepić 60 proc. nastolatków. Plan opóźnia epidemia
Źródło: Puls Medycyny