MZ zarabia na honorowych dawcach krwi? Prawniczka: tak, ale za ich zgodą
Ludzie nie czytają dokumentów, które podpisują. Nikt nie wydaje osocza za opłatą wytwórniom farmaceutycznym bez naszej zgody, wyrażonej w formularzu podpisywanym przed donacją - zwraca uwagę prawniczka Patrycja Pieszczek-Bober.

W Polsce krew oddaje się honorowo, co oznacza, że jej dawcy nie otrzymują wynagrodzenia. Okazuje się jednak, że składniki krwi mogą być odsprzedawane firmom farmaceutycznym czy szpitalom. Tylko w 2022 roku Ministerstwo Zdrowia zarobiło w ten sposób 191 mln zł - informuje ekonomista Rafał Mundry.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Setki milionów: tyle MZ zarabia na krwi od honorowych dawców
“W Polsce pozyskuje się 1,3 mln jednostek osocza krwi od krwiodawców. 18% idzie do pacjentów. 82% to nadwyżka, idzie na handel” - podsumował ekonomista.
Prawniczka o honorowych krwiodawcach: nie czytają dokumentów
– Wiecie co mnie zaskoczyło? Że ludzie nie czytają dokumentów, które podpisują. Nikt nie wydaje naszego osocza za opłatą wytwórniom farmaceutycznym bez naszej zgody, wyrażonej w formularzu podpisywanym przed donacją. Chociaż w sumie nie powinnam być zaskoczona, bo nieczytanie podpisywanych dokumentów to częsty problem… - wskazuje na swoim profilu @prawodozdrowia Patrycja Pieszczek-Bober.
Przypomina, że każdy honorowy dawca przed donacją wypełnia ankietę, w której może podpisać (lub nie) zgodę na wydanie niewykorzystanego do celów klinicznych osocza za opłatą do wytwórni farmaceutycznych jako surowiec do wytwarzania leków.

Zaznacza, że udzielenie lub nieudzielenie takiej zgody nie wpływa na możliwość oddania przez tę osobę krwi. Prawniczka dodaje, że jeśli niewykorzystane do celów klinicznych osocze nie zostanie wydane wytwórniom farmaceutycznym, będzie musiało zostać zutylizowane. A to generuje dodatkowy koszt po stronie centrów krwiodawstwa.
Osocze: albo wydanie za opłatą, albo utylizacja
Jak wskazuje Pieszczek-Bober, osocze uzyskane z pobranej krwi metodą aferezy zostaje wydane za opłatą do wytwórni farmaceutycznych jako surowiec do wytwarzania leków tylko w sytuacji jego niewykorzystania do celów klinicznych. Alternatywą dla niewydania osocza wytwórniom farmaceutycznym jest więc jego utylizacja.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Honorowi dawcy krwi mogą mieć rocznie nawet 48 dni wolnego w pracy. Przepis budzi kontrowersje
Prawniczka informuje, że środki finansowe uzyskane z wydania za opłatą osocza mają na celu pokrycie kosztów ponoszonych przez centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa w związku z pobieraniem, preparatyką, badaniem, przechowywaniem i przygotowywaniem krwi i jej składników do wydania. - Oczywiście wydania nie tylko wytwórniom farmaceutycznym, ale przede wszystkim podmiotom leczniczym - zauważa.
Ekspertka odnosi się także do kwoty, którą MZ ma “zarabiać” na honorowych krwiodawcach. - Czy 191 mln zł rocznie to dużo? Jeśli zestawimy to z rocznymi wydatkami na ochronę zdrowia, kwota stanowi ok. 0,12 proc. tej sumy - podsumowuje.
Źródło: Puls Medycyny