MZ porozumiało się z lekarzami rodzinnymi i zakaźnikami. Jakie są efekty spotkania w resorcie?
aktualizacja: 01-10-2020, 14:47
„Docierają do nas różne sygnały, ale przedstawiciele środowiska jednoznacznie potępiają przypadki ograniczenia pacjentom dostępu do opieki POZ na rzecz teleporad. Musimy mieć do siebie zaufanie” – powiedział Adam Niedzielski na konferencji prasowej, na której zaprezentował wyniki rozmów z lekarzami rodzinnymi i chorób zakaźnych. Ich najważniejszym efektem jest to, że to nie tylko lekarz POZ będzie kierował na izolację osobę z pozytywnym wynikiem testu na SARS-CoV-2.
„Dynamika eskalacji pandemii zmienia charakter naszych działań. (…) Wymaga to zwiększenia bazy łóżkowej, nowego schematu postępowania z zakażonym pacjentem, ale również wspólnego działania. (…) W ostatnim czasie wiele emocji wytworzyło się podczas dyskusji o rozwiązaniach walki z pandemią. (…) Pewne zagadnienia, o których dyskutowaliśmy, doczekały się porozumienia. Najważniejszym było: co będzie działo się z pacjentem z potwierdzonym wynikiem testu w kierunku SARS-CoV-2” – powiedział minister Niedzielski.

Pacjenci z pozytywnym wynikiem, ale przy braku objawów lub skąpoobjawowi będą kierowani na izolację przez każdego lekarza – nie tylko podstawowej opieki zdrowotnej, ale również specjalistów oraz tych zatrudnionych na pierwszym poziomie szpitalnictwa covidowego. Opieka i konsultacje lekarskie będą odbywały się osobiście lub z wykorzystaniem teleporady. O tym, czy pacjent będzie wymagał specjalistycznej opieki, decydował będzie lekarz. To również do lekarza będzie należała decyzja o skierowaniu na test, choć jak podkreślił minister Niedzielski, należy się w tej decyzji kierować standardami przyjętymi międzynarodowo. Zlecanie testów w kierunku SARS-CoV-2 może odbywać się poprzez aplikację gabinet.gov.pl, aplikacje gabinetowe, a w uzasadnionych przypadkach (np. braku możliwości technicznych) poprzez inspekcję sanitarną.
Resort odchodzi od sztywnego kryterium czterech objawów. Jak podkreślił szef MZ, wymóg badania fizykalnego zostanie zniesiony – do lekarza będzie należała decyzja, czy dany pacjent powinien być zdiagnozowany tylko metodą teleporady, czy jednak sytuacja wymaga wizyty i fizykalnego badania.
"Zdecydowaliśmy ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, aby pacjent z wynikiem dodatnim, przy braku objawów, mógł być skierowany na izolację domową. Pacjent w izolacji będzie mógł się skonsultować z lekarzem w formie teleporady bądź w formie wizyty tradycyjnej" - powiedział minister.
Nastąpi również zmiana finansowania – obowiązywał będzie model fee for service za każdego pacjenta z dodatnim wynikiem testu. W ciągu kilku dni powstanie rozporządzenie z powyższymi rozwiązaniami, poznamy także wysokość stawki za pacjenta covidowego.
„To były dobre rozmowy. Kierownictwo MZ jest otwarte na naszą perspektywę. Wcześniejsze decyzje nie były ze środowiskiem wystarczająco konsultowane, dlatego potrzebne było bezpośrednie spotkanie. W razie potrzeby mamy obietnicę kolejnych spotkań, teraz czekamy na publikację rozporządzenia” – powiedział Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego.
„Rozmowy toczyły się w dobrej atmosferze. Najważniejsza jest codzienna praca na rzecz wszystkich pacjentów, którzy zgłaszają się do POZ, nie tylko tych z COVID-19. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie im bezpieczeństwa. Te rozwiązania zaprezentowane dziś zapewniają takie bezpieczeństwo” – skomentowała lek. Agnieszka Jankowska-Zduńczyk, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
Zapewniła również, że przychodnie POZ pracują w większości normalnie: przypadki ograniczania działania praktyk na rzecz teleporad są incydentalne.
„Te rozmowy są dobrym wyjściem do dalszych prac. Rozwiązania mają dbać nie tylko o bezpieczeństwo pacjentów, ale również pracowników medycznych, których jest przecież niewielu. (…) To były dobre negocjacje” – przyznała Bożena Janicka z PPOZ.
„Zawsze łatwiej o porozumienie, gdy ma się możliwość bezpośredniego kontaktu. Lekarze rodzinni zadeklarowali gotowość współpracy. Dużą rolę odegra wzajemne zaufanie, choć sytuacje konfliktowe – zwłaszcza lokalnie – są oczywiście nie do uniknięcia. Lekarzom chorób zakaźnych zależy na tym, by pod naszą opiekę trafiali pacjenci bezwzględnie wymagający leczenia” – powiedział prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Emilia Grzela