Młodego lekarza (nie) przyjmę

Beata Lisowska
opublikowano: 13-12-2006, 00:00

Jak udowodniły III Medyczne Targi Pracy, które w listopadzie br. odbyły się w Centrum Dydaktycznym Akademii Medycznej w Warszawie, zatrudnieniem młodych lekarzy najbardziej zainteresowani są zagraniczni pracodawcy. "Nas interesują osoby po stażu, dlatego że możemy prowadzić je w dalszym etapie kariery. Oczekujemy dwuletniego doświadczenia, ale wliczamy w to rok stażu. Jeżeli lekarz po jego ukończeniu przepracuje w Polsce jeszcze sześć miesięcy i w tym czasie zacznie całą procedurę, to wyjeżdżając z nami ma już to wymagane dwuletnie doświadczenie" - opowiada Katarzyna Błesznowska, konsultant ds. rekrutacji NES Healthcare Polska, brytyjskiej firmy zatrudniającej lekarzy w 120 prywatnych szpitalach zabiegowych.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Młodzi lekarze z Polski zatrudniani przez NES zajmują się pacjentami przed- i pozabiegowymi. Pełnią funkcję lekarza dyżurującego. "Nie jest to stanowisko samodzielne, lekarz przejmuje odpowiedzialność za pacjenta w sytuacji gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia. To jest korzystne dla młodych lekarzy, ponieważ oni nie są obciążeni wtedy pełną odpowiedzialnością za pacjenta w nowym, obcojęzycznym środowisku pracy" - uważa K. Błesznowska.
Najkrótszy kontrakt to sześć miesięcy. Młodzi ludzie chętnie decydują się na pracę w systemie tydzień na tydzień. Przez siedem dni są obecni w szpitalu non stop, mając do dyspozycji osobny pokój z telewizorem i dostępem do Internetu oraz wyżywienie zapewnione przez szpital. Za to cały kolejny tydzień mają wolny. Zarabiają w przeliczeniu na złotówki od 7 do 10 tys. zł brutto tygodniowo. Od tej kwoty trzeba odliczyć podatek i ubezpieczenie (ok. 25 proc. całości).
Jednak wbrew potocznym opiniom, nie wszyscy młodzi lekarze chcą pracować za granicą. Monika Dąbrowska z Warszawy, która w listopadzie tego roku zdała LEP, nie zamierza na razie wyjeżdżać, specjalizację z okulistyki chciałaby zrobić w Polsce. Dla województwa mazowieckiego nie przyznano jednak żadnej rezydentury w tej dziedzinie. Szuka więc etatu w Warszawie. Bez skutku. Jest rozczarowana, bo tyle się mówi o tym, że lekarzy brakuje. "Od kilku tygodni chodzę po przychodniach, szpitalach, rozmawiam, zostawiam swoje CV. I ciągle słyszę to samo: "Nie mamy etatu. Może wolontariat?". Jeszcze nie wiem, co zrobię, czy zdecyduję się na inną rezydenturę czy na wolontariat z okulistyki. Mam mały mętlik w głowie" - mówi. Targi pracy nie pomogły rozwiązać jej dylematu. Jedyny publiczny szpital, który był na nich obecny - Centrum Zdrowia Dziecka - chce zatrudnić okulistów i pediatrów, ale z ukończoną już specjalizacją.
Marcin Banaszuk także zdawał LEP w listopadzie. Chce być lekarzem, myśli o jakiejś specjalizacji zabiegowej. Jednak dla Mazowsza resort zdrowia przewidział tylko cztery miejsca. W tej sytuacji młody lekarz postanowił uważniej przyjrzeć się innym ofertom z branży medycznej. "Chcę być lekarzem, ale chcę też żyć, założyć rodzinę i być w stanie ją utrzymać. Dlatego przyszedłem na targi, by zorientować się, jaki jest rynek pracy w pokrewnych dziedzinach" - mówi M. Banaszuk. Wyszedł rozczarowany. Rywalizację o stanowiska przedstawicieli w firmach farmaceutycznych coraz częściej wygrywają teraz absolwenci innych niż medycyna kierunków studiów. Mógłby skorzystać z rady Doroty Parafjańczuk, kierownika ds. rekrutacji i selekcji w firmie Polpharma, która proponuje młodym lekarzom karierę rzecznika własności intelektualnej. Polpharma sponsoruje swoim pracownikom trzyletnie studia podyplomowe w tej dziedzinie, które kończą się uzyskaniem patentu. Podobno rynek farmaceutyczny bardzo potrzebuje rzeczników własności intelektualnej, a takich specjalistów jest w Polsce ciągle niewielu, około tysiąca. Ale to też nie jest wymarzona kariera dla lekarza, dlatego M. Banaszuk szuka dalej.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Beata Lisowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.