Min. Dworczyk: mało prawdopodobne, aby do wakacji zaszczepić połowę populacji dwiema dawkami
Wydaje się mało prawdopodobnym, aby do wakacji zaszczepić przeciw Covid-19 połowę populacji dwiema dawkami - stwierdził w środę 7 kwietnia szef KPRM, pełnomocnik rządu ds szczepień Michał Dworczyk.
W Programie 1 Polskiego Radia Dworczyk został zapytany, czy jeśli do lata uda się wyszczepić ponad połowę populacji, to w wakacje zostanie poluzowanych część obostrzeń.
"Wydaje mi się mało prawdopodobnym, aby do początku wakacji zaszczepić połowę populacji w sposób efektywny, skuteczny, czyli dwiema dawkami" - odpowiedział. "Zrobimy wszystko, żeby jak najwięcej Polaków było zaszczepionych, ale jesteśmy uzależnieni od dostaw szczepionek" - dodał minister Dworczyk.
Za wcześnie na optymistyczne prognozy
Decyzje dotyczące obostrzeń są podejmowane na bieżąco w odniesieniu do aktualnej sytuacji pandemicznej. "Dziś jest za wcześnie, żeby snuć tego rodzaju rozważania" - stwierdził.
Pytany, czy Polacy mogą planować w tym roku wakacje i czy raczej powinni planować je w kraju, czy zagranicą, opowiedział, że planowanie podczas pandemii jest trudne i ryzykowne.
"Jeżeli mówimy o wakacjach zagranicznych czy dalszych wyjazdach, to proszę brać pod uwagę nie tylko sytuację w Polsce, ale również sytuację w innych krajach, które są potencjalnym celem naszych wyjazdów" - dodał minister Michał Dworczyk.
Pełnomocnik rządu ds szczepień mówił także o zasadach szczepień dla ozdrowieńców.
“Rekomendacja ze strony Rady Medycznej jest taka, aby odstęp pomiędzy pozytywnym testem a szczepieniem wynosił około 6 miesięcy, w związku z tym trzy miesiące muszą minąć od uzyskania pozytywnego testu, potem system nas zapisuje na termin trzy miesiące naprzód, więc łącznie to daje nam 6 miesięcy od pozytywnego testu" - powiedział i zaznaczył, to też nie są takie wartości, które nie mogłyby się zmienić w trakcie realizacji programu szczepień.
Szczepienia przeciwko COVID-19 sezonowe?
Michał Dworczyk zapytany o sytuację osób, które odmówiły szczepienia preparatem firmy AstraZeneca, odpowiedział, że system dopuści je do szczepienia i będą mogły się zarejestrować, ale nie będą już w tak uprzywilejowanej sytuacji, jak byłyby jakiś czas temu, kiedy rozpoczynała się rejestracja.
"Dzisiaj zostanie im zaproponowany najbliższy możliwy termin, czyli pewnie będzie to termin koniec kwietnia albo początek maja" - dodał.
Pytany, po jakim czasie trzeba będzie powtarzać szczepienia, Michał Dworczyk powiedział, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi naukowców i dodał, że otwarte jest pytanie, czy przeciw COVID-19 będziemy musieli się szczepić tak jak przeciw grypie.
"To zależy od tego jak wirus szybko będzie mutował, jak szybko jego różne odmiany, które uodparniają się na te szczepionki, będą w Polsce istniały" - powiedział.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Jan Szczegielniak: Rozszerzenie rehabilitacji pocovidowej na całą Polskę to krok w dobrym kierunku
Źródło: Puls Medycyny