Miłkowski o brakach antybiotyków: sytuacja powoli się poprawia
Ostatnio media donosiły o brakach antybiotyków, część leków była niedostępna w aptekach, np. amoksycylina. - Sytuacja powoli się poprawia. Czasowe braki były efektem złego oszacowania zapotrzebowania przez producentów – poinformował wiceminister Maciej Miłkowski podczas konferencji prasowej 18 października. Zapewnił, że kryzysu lekowego w Polsce nie ma.

- Dziś (18 października) w Ministerstwie Zdrowia odbyła się konferencja prasowa poświęcona problemowi braku niektórych leków na polskim rynku. Wzięli w niej udział wiceminister Maciej Miłkowski, prezes URPL Grzegorz Cessak oraz główny inspektor farmaceutyczny Ewa Krajewska.
- Widzimy cały czas problemy z poszczególnymi lekami, ale sytuacja nie odbiega od normy. Problemy są bardzo zróżnicowane: związane m.in. z zakończeniem produkcji lub wynikające z decyzji biznesowych - powiedział Miłkowski, zapewniając jednocześnie że nie ma systemowego problemu braku leków.
- Jak poinformował wiceminister, lekarze za pośrednictwem aplikacji gabinetowej uzyskają dostęp do informacji o brakach poszczególnych leków, aby mogli pacjentowi w razie potrzeby wypisać zamiennik leku, którego aktualnie brakuje. Prace nad nową funkcjonalnością trwają.
Miłkowski: nie ma problemu z systemowym brakiem leków
Zespół ds. braku dostępności leków działa od 2019 r. – była to reakcja na odnotowywane wówczas braki leków. Od tamtego czasu zespół stale pracuje, zasiadają w nim przedstawiciele wszystkich instytucji, do których zadań należy monitorowanie dostępu do leków na polskim rynku.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kopeć: przyczyną braku leków była trwająca wiele lat presja cenowa
- Aktualnie w Polsce mamy zarejestrowanych ponad 16 tys. produktów leczniczych i ok. 55 tys. opakowań. Żadna apteka nie może mieć wszystkich produktów leczniczych, ale nie ma problemu z systemowym brakiem leków. Widzimy cały czas problemy z poszczególnymi lekami, ale sytuacja nie odbiega od normy. Problemy są bardzo zróżnicowane: związane m.in. z zakończeniem produkcji lub wynikające z decyzji biznesowych. Widać to na przykładzie starszych leków, w przypadku których producenci rezygnują z produkcji na rzecz leków bardziej nowoczesnych, z wyższymi marżami – wyjaśnił wiceminister Miłkowski.
Jak dodał, problemy z dostępnością wynikają też z sytuacji geopolitycznej, problemów technicznych oraz np. zanieczyszczenia niektórych serii leków.
- Ostatnio medialnie wybrzmiały braki antybiotyków. W tym zakresie część leków była niedostępna, np. amoksycylina. Ale ta sytuacja powoli się poprawia. Czasowe braki były efektem złego oszacowania zapotrzebowania przez producentów. Zapotrzebowanie na popularne antybiotyki jest istotnie wyższe niż w latach ubiegłych. Mamy jednak wciąż zabezpieczonych miliony opakowań - powiedział Miłkowski.
Lekarze będą lepiej informowani o brakach leków
Jak poinformował wiceminister, lekarze za pośrednictwem aplikacji gabinetowej uzyskają dostęp do informacji o brakach poszczególnych leków, aby mogli pacjentowi w razie potrzeby wypisać zamiennik leku, którego aktualnie brakuje. Prace nad nową funkcjonalnością trwają. Co dwa tygodnie resort zdrowia będzie przekazywał informacje o brakach poszczególnych leków do Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Naczelnej Izby Aptekarskiej.
– Pracujemy nad rozwiązaniem systemowym, informatyzacja w systemie ochrony zdrowia idzie cały czas do przodu. Rozszerzenia systemu gabinet.gov.pl, dostępu dla lekarzy i integracji z innymi systemami następuje. Chcemy przekazywać informacje docelowo o dostępności produktów na poziom lekarza, by podczas preskrypcji widział, czy są problemy z brakami – powiedział Miłkowski.
Nie ma jeszcze ostatecznego terminu wdrożenia nowej funkcjonalności.
- Dziś pojawi się kolejne obwieszczenie antywywozowe, na którym znajdzie się 12 nowych substancji czynnych – dodał wiceminister.
Problem braku z dostępnością produktów leczniczych monitoruje również URPL. Prezes Cessak zapewnił, że większość zgłoszeń jaka w tym zakresie wpływa do Urzędu świadczy o brakach pojedynczych substancji lub brakach czasowych. Co więcej, biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną, takie braki nie są w krajach europejskich niczym wyjątkowym. Zapewnił, że Europejska Agencja Leków monitoruje problem.
– W każdym miesiącu otrzymujemy wiele takich zgłoszeń, ale świadczą one o krótkotrwałych brakach, nie mających wpływu na ogólną dostępność do produktów leczniczych. Poważnych, długoterminowych lub stałych wstrzymań jest w miesiącu kilka lub takie informacje do Urzędu w ogóle nie wpływają. (...) Te dane mogłyby być upublicznione, w szczególności farmaceutom i lekarzom. (...) ale tylko w tych sytuacjach, gdy mamy stałe lub długotrwałe wstrzymanie w obrocie - powiedział Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Obecna na konferencji Ewa Krajewska, Główna Inspektor Farmaceutyczna, zapewniła, że GIF jest w stałym kontakcie m.in. z podmiotami odpowiedzialnymi oraz organizacjami zrzeszającymi przedsiębiorców.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Braki produktów leczniczych w aptekach. Prezes NRA apeluje do ministra zdrowia
Źródło: Puls Medycyny