Miłkowski: mamy takie programy lekowe, gdzie przez rok nie było ani jednego pacjenta
Czy i kiedy Ministerstwo Zdrowia ma zamiar skrócić czas od momentu wejścia w życie decyzji refundacyjnej do faktycznego uzyskania dostępu do nowego leku przez pacjentów - to jeden z tematów dzisiejszego posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia. Co w tej kwestii planuje resort zdrowia?

Dziś, 7 marca, senacka Komisja Zdrowia wysłuchała informacji wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego na temat dostępu pacjentów do leków. Temat posiedzenia został wywołany licznymi w ostatnich miesiącach doniesieniami o kłopotach w dostępie do leków. Jak podkreśliła na wstępie szefowa senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera, senatorów i zaproszonych na posiedzenie przedstawicieli organizacji pacjenckich szczególnie interesował temat przyspieszenia dostępu do leków, co do których została już podjęta pozytywna decyzja refundacyjna, oraz zniwelowanie nierówności w dostępie do leków.
Przedstawiciele organizacji pacjenckich wskazywali na obawy, że dostęp do nowoczesnych terapii będzie się koncentrował wokół największych ośrodków. I że będzie to konsekwencją pewnej centralizacji, którą wprowadzi ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej. Reprezentacja krajowych producentów leków zwracała z kolei uwagę na bezpieczeństwo lekowe i stworzenie specjalnych warunków dla rodzimego przemysłu farmaceutycznego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Adam Maciejczyk: Krajowa Sieć Onkologiczna jest modernizacją pakietu onkologicznego
Miłkowski: staramy się zapewnić pełną dostępność do programów lekowych
– Większość dużych populacji zostało już w programach lekowych zaadresowanych. Nowych programów, których nie da się podciągnąć pod programy, które już istnieją i nie wymagają już kontraktowania, jest niezwykle mało i dotyczą one chorych na choroby rzadkie i ultrarzadkie – mówił wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski na posiedzeniu senackiej Komisji Zdrowia. – Realizujemy program na rzecz chorób rzadkich, gdzie wskazujemy jednostki referencyjne i te jednostki powinny realizować programy lekowe w swoich schorzeniach. Nie ma takiej sytuacji, że w schorzeniach ultrarzadkich potrzebujemy kilkunastu szpitali. Często są to dwa lub trzy szpitale – podkreślał wiceminister zdrowia.
– W dużych programach lekowych staramy się, żeby była pełna dostępność. Staramy się też robić to jak najszybciej. Nie jesteśmy w stanie zmienić unijnych regulacji dotyczących zakupów publicznych. Często są to takie wartości, które wymagają przetargów unijnych – przypomniał Miłkowski. – Często jest tak, że mamy programy lekowe, a przez rok nie ma żadnego pacjenta. – Kiedyś proponowaliśmy rozwiązanie, żeby ogłaszać decyzje w nowych jednostkach chorobowych z dużym wyprzedzeniem, ale tu też nie było chęci, żeby aż tak wydłużać czas, bo niektóre ośrodki są w stanie wdrożyć programy wcześniej. Ale możemy jeszcze o tym dyskutować. To by się wiązało ze skróceniem czasu, na jaki wydawana jest decyzja refundacyjna, prawdopodobnie z dwóch lat, jak jest obecnie, do pół roku – mówił Miłkowski.
ZOBACZ TAKŻE: Miłkowski: w 2023 r. jednym z priorytetów będzie leczenie nadciśnienia
Źródło: Puls Medycyny