Mama Ginekolog: każdy tak robi. Wiceminister z Solidarnej Polski: niszczy się wizerunek lekarzy
Nie milkną echa afery z Mamą Ginekolog, czyli Nicole Sochacki-Wójcicką, która publicznie przyznała, że przyjmuje koleżanki i rodzinę poza kolejnością w ramach kontraktu z NFZ. - Każdy tak robi, (...) to jest normalne - oznajmiła. “Tacy ludzie niszczą wizerunek środowiska lekarskiego. (...) To kpina, a nie żadna Mama Ginekolog” - napisał z kolei Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, poseł Solidarnej Polski.

Po tym, jak Mama Ginekolog, popularna w mediach społecznościowych lekarka Nicole Sochacki-Wójcicka, przyznała, że w publicznym szpitalu i w ramach kontraktu z NFZ przyjmuje rodzinę i znajomych bez kolejki, sprawa trafiła do izby lekarskiej, zareagowały resort zdrowia i NFZ, a lecznica, w której pracuje ginekolożka, powołała zespół kontrolny.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Skandal z Mamą Ginekolog robi się coraz głośniejszy. Reagują kolejne instytucje
Mama Ginekolog o przyjmowaniu znajomych bez kolejki: każdy tak robi
Także sama “bohaterka” afery postanowiła się do niej odnieść.
"Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem. To jest normalne. To jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza" - oznajmiła.
"Ktoś pisze, że to nie jest normalne. Rozumiem, że możesz tak się czuć, bo nie masz w rodzinie lub znajomych lekarzy. Tak po prostu jest na całym świecie" - oświadczyła.
Dodała, że ocenianie jej za praktykowanie takiego procederu jest "przegięciem".
"Jestem lekarzem z powołania. (...) Pacjent to pacjent. Nieważne, czy to moja mama, koleżanka, czy sąsiadka. Jeśli ktoś zgłasza mi problem zdrowotny, to pomagam, jak potrafię" - podkreśliła.
Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski, wiceminister klimatu i środowiska, napisał na Twitterze: “Tacy ludzie niszczą wizerunek środowiska lekarskiego”. Podkreślił, że sprawa musi zostać wyjaśniona, a NFZ powinien wyciągnąć konsekwencje. “To kpina, a nie żadna Mama Ginekolog. W tej sprawie składam interpelację” - poinformował. Ocenił, że “pseudocelebryci nie mają prawa żerować na systemie opieki zdrowotnej”.
System zmusza pacjentki i lekarzy do łamania prawa?
Dorota Korycińska, prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej, stwierdziła, że nie dołączy do hejtu. Wylicza, co - jej zdaniem - umknęło w dyskusji. “Podstawowe badania kobiece są na tyle niedostępne, że trzeba znajomości, by je wykonać ’na NFZ’. Jaki wybór mają Polki? Płacić w niepublicznych, szukać znajomości w publicznych, nie badać się” - podsumowała.
Z zainteresowaniem obserwujemy błyskawiczne reakcje @NFZ_GOV_PL i @NaczelnaL wobec @mamaginekolog i pytamy:
— Rodzić po Ludzku (@RodzicpoLudzku) February 8, 2023
Czy NIL z taką samą gorliwością zajmuje się innymi skargami od kobiet?
Czy równie uważnie NFZ przygląda się stawkom dla położnych za wizyty patronażowe u kobiet w połogu? pic.twitter.com/KxjkBIYRXe
Pielęgniarz Gilbert Kolbe, który był twarzą protestu medyków w 2021 roku, napisał, że bardzo by chciał, żeby efektem “dramy” z Mamą Ginekolog była ogólnopolska dyskusja o tym, co zrobić, by system zaczął być bardziej wydolny.
“Patologie się zdarzają i będą zdarzać, niestety. Ale np. centralizacja kolejki do szpitali i AOS byłaby czymś sensownym” - stwierdził.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sprawa Mamy Ginekolog: jest oświadczenie szpitala i informacja o kontroli NFZ
Źródło: Puls Medycyny