Lekarze wybierali specjalizacje “w ciemno”? Kosikowski: niepoważne traktowanie

opublikowano: 03-03-2023, 10:41

Z końcem lutego br. zakończyła się możliwość składania wniosków w wiosennym naborze na specjalizacje lekarskie i lekarsko-dentystyczne. Oznacza to, że część lekarzy wybrała specjalizacje nie wiedząc, ile będzie trwało szkolenie ani jakie warunki będą musieli podczas niego spełnić.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Ze względu na opóźnienie publikacji niektórych programów specjalizacyjnych nabór powinien zostać przedłużony - uważa Jakub Kosikowski.
Ze względu na opóźnienie publikacji niektórych programów specjalizacyjnych nabór powinien zostać przedłużony - uważa Jakub Kosikowski.
Fot. Adobe Stock

Początkowo wszystkie programy specjalizacyjne miały zostać opublikowane do końca lutego br. Do dzisiaj (3 marca) jednak wciąż nie można się zapoznać z programami z chirurgi klatki piersiowej, chirurgii naczyniowej, chirurgii ogólnej, chirurgii onkologicznej, chirurgii plastycznej, chorób płuc, położnictwa i ginekologii oraz radioterapii onkologicznej.

Ponadto na stronie Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego wciąż jest zamieszczona pierwotna wersja modułu specjalistycznego z onkologii klinicznej. Zespół działający pod kierownictwem konsultanta krajowego 27 lutego złożył do zatwierdzenia zmodyfikowany projekt, który zakłada m.in. wydłużenie szkolenia z 5 do 6 lat.

W wywiadzie udzielonym „Pulsowi Medycyny” wiceminister zdrowia Piotr Bromber powiedział, że nowe programy „muszą być zatwierdzone i wprowadzone do Systemu Monitorowania Kształcenia najpóźniej do końca pierwszego kwartału br.”

Jednocześnie do końca lutego była możliwość składania wniosków w wiosennym naborze na specjalizacje lekarskie i lekarsko-dentystyczne. Oznacza to, że część lekarzy wybrała specjalizacje, nie wiedząc ile będzie trwało szkolenie, ani jakie warunki będą musieli podczas niego spełnić.

Wybór niektórych specjalizacji był utrudniony

– Jest to niepoważne traktowanie lekarzy przez Ministerstwo Zdrowia i CMKP. Uważam, że można było te programy opublikować np. w grudniu, dzięki czemu byłby czas zarówno na wprowadzanie ewentualnych poprawek, jak i dokładne zapoznanie się z nimi przez lekarzy. Tym bardziej, że zmiany w niektórych programach specjalizacyjnych są dość znaczące - tłumaczy lek. Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

- Jeżeli ktoś wybierał pomiędzy dwiema specjalizacjami z nieopublikowanymi programami, np. onkologią kliniczną i radioterapią onkologiczną, to robił to trochę w ciemno, na podstawie starych programów, ponieważ program z onkologii klinicznej czeka na aktualizację po uwagach, jakie zgłosiło środowisko, a z kolei programu z radioterapii onkologicznej nie ma w ogóle. Ciężko mówić, że ta decyzja jest wtedy do końca świadoma, a to specjalizacje, gdzie z wielu powodów część rezydentów rezygnuje w trakcie. Niepotrzebnie zwiększamy to ryzyko - dodaje.

Jak podkreśla Kosikowski, brak wiedzy na temat długości trwania niektórych szkoleń oraz zasad ich odbywania (np. konieczności dyżurowania w szpitalnych oddziałach ratunkowych czy wyjazdu do akredytowanej placówki powiatowej) dla wszystkich jest niekomfortowy, ale może być szczególnie uciążliwy dla małżeństw lekarskich, zwłaszcza tych posiadających dzieci. W pewnych sytuacjach może nawet determinować wybór specjalizacji.

– Pytanie brzmi, czy te specjalizacje, których programy nie zostały zamieszczone na stronie CMKP przed upływem terminu składania wniosków w naborze, będą rzadziej wybierane z obawy przed tym, jakie znajdą się tam zapisy. Przypomnę, że mówimy tu w wielu przypadkach o tych dziedzinach, na które zapotrzebowanie jest coraz większe w miarę starzenia się środowiska - zaznacza lekarz.

Nabór na specjalizacje powinien zostać przedłużony?

Brak publikacji programów specjalizacyjnych jest problemem również dla osób ubiegających się o miejsca na szkolenia w trybie pozarezydenckim. Dotyczy to np. lekarzy posiadających przynajmniej jedną specjalizację. Powinni oni do wniosku dołączyć zgodę dyrektora placówki na zatrudnienie podczas całego okresu trwania specjalizacji. W przypadku niektórych szkoleń ani lekarz, ani dyrekcja nie wiedzą, o jakim okresie zatrudnienia jest w ogóle mowa. - Stawiamy w niedogodnej sytuacji zarówno chcącego się szkolić lekarza, jak i dyrekcje szpitali, które, jak wiadomo, są aktualnie w trudnej sytuacji finansowej - zauważa Kosikowski.

Dodaje, że ze względu na opóźnienie publikacji niektórych programów specjalizacyjnych nabór powinien zostać przedłużony, a przynajmniej powinna być możliwość edycji list rankingowych do momentu pojawienia się wszystkich brakujących programów.

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.