Lekarze rodzinni przeciwni masowym testom na COVID-19 w placówkach POZ
Efektem przeniesienia masowego testowania na COVID-19 do placówek podstawowej opieki zdrowotnej będzie tworzenie nowych ognisk zakażenia koronawirusa, a tym samym pozbawienie możliwości leczenia tysięcy pacjentów "niecovidowych" - uważają lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że od dzisiaj (1 grudnia) testy antygenowe można przeprowadzać w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, a od środy uwzględnione będą w oficjalnych statystykach dotyczących przebiegu zakażeń. Zgodnie z opublikowanym 1 grudnia zarządzeniem prezesa NFZ, placówki POZ otrzymają 74,5 zł za wykonanie takiego testu. Dla pacjentów to badanie będzie nieodpłatne.
Sprzeciw wobec takiego rozwiązania wyrazili lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ). W opublikowanym oświadczeniu lekarze rodzinni wskazali, że efektem przeniesienia masowego testowania w kierunku COVID-19 do placówek podstawowej opieki zdrowotnej będzie tworzenie nowych ognisk zakażenia koronawirusem, a tym samym pozbawienie możliwości leczenia tysięcy pacjentów "niecovidowych".
"Zostaliśmy tą informacją nie tylko zaskoczeni, a wręcz zszokowani. Nikt wcześniej nie konsultował z naszym środowiskiem możliwości wykonywania na masową skalę testów antygenowych na COVID-19 w placówkach POZ. Rozumiemy, że jest to strategiczny element walki z pandemią (nieco spóźniony), ale musi mu towarzyszyć bezpieczne i realne w wykonaniu rozwiązanie organizacyjne" - podkreśliła prezes PPOZ Bożena Janicka.
PPOZ: Gabinety lekarzy rodzinnych nie są przygotowane do masowego testowania w kierunku COVID-19
Zwróciła uwagę, że w przypadku placówek podstawowej opieki zdrowotnej konieczne jest wydzielenie odrębnych pomieszczeń (strefy brudnej), w których testy będą wykonywane. "Takich pomieszczeń w podmiotach POZ obecnie nie ma. Istniejące pomieszczenia, jak i kadry tam pracujące, są obecnie przeznaczone na udzielanie świadczeń gwarantowanych z zakresu POZ zgodnie z umową zawartą z NFZ" – wskazała Janicka.
Lekarze rodzinni zwrócili też uwagę na "potężne zagrożenie, które niesie z sobą przeniesienie testowania do już ledwo wydolnych gabinetów lekarzy rodzinnych".
"Pomijając brak kadr, trzeba pamiętać, że w każdej chwili może dojść do wybuchu kolejnego ogniska zakażenia, co dla pacjentów cierpiących na inne poważne schorzenia (“niecovidowe”) może oznaczać jedno! Brak możliwości dalszego leczenia. W sytuacji ograniczeń przyjęć szpitalnych czy w placówkach specjalistycznych (AOS-ach), to właśnie u nas, w POZ-tach, tysiące chorych znajduje jedyną opiekę" – zaznaczyła Janicka.
Prezes PPOZ podkreśliła jednocześnie, że zrzucenie odpowiedzialności za masowe testowanie na ośrodki nieposiadające przygotowania lokalowego, kadrowego ani żadnego dodatkowego wsparcia jest działaniem "skrajnie nieprzemyślanym".
W stanowisku przesłanym do ministra zdrowia oraz prezesa NFZ, lekarze PPOZ stanowczo wyrazili swój sprzeciw przeciwko ryzykowaniu zdrowiem i życiem Polaków.
"Nadal będziemy kierować naszych pacjentów na testy w istniejącej już dziś sieci punktów pobierania wymazów, które właśnie do tego celu zostały powołane i stworzone" – poinformowali lekarze PPOZ.
ZOBACZ TAKŻE: Dr Sutkowski o szybkim spadku liczby nowych zakażeń SARS-CoV-2: jest szara strefa, którą stanowią osoby unikające testów
Źródło: Puls Medycyny