Lekarze rodzinni: nie wszyscy pacjenci muszą zostać przyjęci w dniu zgłoszenia

EG/PAP
opublikowano: 16-01-2023, 17:16

W szczycie sezonu infekcyjnego wysokie obłożenie to problem nie tylko szpitali, ale też placówek POZ. Lekarze rodzinni przypominają więc, że nie wszyscy pacjenci mogą zostać przyjęci w dniu zgłoszenia. Lekarz może też wyznaczyć choremu inny termin wizyty.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Od 1 do 7 stycznia zanotowano w Polsce 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń.
Od 1 do 7 stycznia zanotowano w Polsce 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń.
Fot. Pexels

Lekarze rodzinni podkreślają, że obowiązujące przepisy umożliwiają wskazanie innego terminu udzielenia świadczenia zdrowotnego pacjentowi, który zgłasza się do placówki POZ.

Lekarze rodzinni: brak terminu to nie wynik braku naszej dobrej woli

– Obowiązujące od 2013 r. przepisy dają nam możliwość wskazania innego terminu udzielenia świadczenia zdrowotnego, co od dawna jest normą w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej – wskazuje prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) Bożena Janicka.

Na udzielenie przez lekarza POZ świadczenia w terminie uzgodnionym z pacjentem lub umówienie się z nim na teleporadę zezwala rozporządzenie ministra zdrowia z 24 września 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.

Lekarze rodzinni zwracają uwagę, że przed sezonem infekcyjnym nie było większych problemów z przyjęciami w placówkach POZ.

– Chcemy, żeby pacjenci wiedzieli, że nie jest to niczyje widzimisię czy brak dobrej woli. (...) Mamy nadzieję, że kolejki do POZ będą zdecydowanie krótsze, kiedy sezon infekcyjny minie – komentują lekarze PPOZ.

Zgodnie z danymi MZ w Polsce występuje szczyt zachorowań na grypę. Od 1 do 7 stycznia zanotowano w Polsce 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń. Wystawiono z tego powodu 2891 skierowań do szpitala. W grudniu 2022 r. zanotowano w Polsce ponad 1 mln 139 tys. przypadków grypy i jej podejrzeń, a przez cały listopad ok. 490 tys.

ZOBACZ TAKŻE: Sezon grypowy 2022/2023: liczba zachorowań na grypę i zgonów

Minister: epidemia grypy “trochę wyhamowuje”

Szef MZ w opublikowanym 31 grudnia w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówił m.in. o działaniach resortu w związku z epidemią grypy.

Minister zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z odmienną sytuacją jeżeli chodzi o grypę w porównaniu do poprzednich lat.

– Poziom zachorowań jest wyższy niż np. w 2019 roku. Mamy obecnie około 300 przypadków grypy tygodniowo. Jeżeli chodzi o COVID-19, to jest to 3-4 tysiące przypadków - wskazał Niedzielski.

– Zachorowania są przede wszystkim w grupach dzieci i tam jest największe obłożenie. Przed świętami były momenty, w których obłożenie oddziałów pediatrycznych wynosiło ponad 80 proc. Mamy jednak sygnały, że epidemia grypy troszeczkę wyhamowuje - przekazał Niedzielski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Grypa w Polsce. Ekspert: za wzrost zachorowań odpowiada przede wszystkim brak szczepień

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.