Lekarze rodzinni: COVID-19 dziesiątkuje medyków, sytuację ratują teleporady
“Zdziesiątkowany personel medyczny POZ, chorujący lekarze, zawieszone lub odwołane szczepienia dzieci. W wielu przypadkach sytuację ratują telekonsultacje, które Ministerstwo Zdrowia planuje drastycznie ograniczyć lub zupełnie zlikwidować” - alarmują lekarze rodzinni.

Zgodnie z najnowszymi danymi dotyczącymi poziomu zakażeń SARS-CoV-2 i zachorowań oraz przewidywaniami ekspertów, zbliżamy do szczytu kolejnej fali pandemii. Prognozuje się, że przypadnie on na połowię lutego. Federacja Porozumienie Zielonogórskie wskazuje, że zachorowania nie omijają lekarzy rodzinnych, których gabinety - w przeciwieństw do części szpitali - nie mogą po prostu ograniczyć przyjęć.
Lekarze i pielęgniarki też chorują
Jak informuje PZ, poradnia POZ "Bart-Medica" ma pod opieką ponad 9 tys. pacjentów. Na co dzień przyjmuje tu 4 lekarzy, są 4 pielęgniarki i 2 rejestratorki. Pierwsza fala zakażeń Covid-19 dotknęła personel medyczny w grudniu. Chorowały pielęgniarki. Teraz - lekarze.
- Byłam po prostu przeziębiona, bolało mnie gardło, nic wielkiego. Ale jestem odpowiedzialna, zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Więc jestem w domu, a praca w przychodni została sparaliżowana - mówi Marzena Bromirska, lekarka w poradni w Bartoszycach.
Drugi lekarz pracujący w poradni też ma pozytywny test, więc cała praca zależy teraz do zdrowia i sił dwóch pozostałych lekarzy.
- A nie jest to proste, bo jeszcze nigdy nie mieliśmy tylu chorych zgłaszających się do poradni. To nie tylko chorzy na COVID-19 - i to w różnym wieku, ale także mnóstwo innych infekcji, przeziębień, grypy. To pacjenci na izolacjach i kwarantannach. Również pacjenci z innymi przewlekłymi chorobami - problemy z krążeniem, bóle kręgosłupa, chorzy na cukrzycę, zaostrzenia innych dolegliwości. Także dużo dzieci z różnymi infekcjami - wylicza lekarka.
Sytuację ratują teleporady
Lekarze alarmują też o wzroście obłożenia, niewspółmiernym do możliwości czasowych i kadrowych. Wielu lekarzy decyduje się na udzielanie pacjentom teleporad, mimo że sami walczą w tym czasie z infekcją.
- Nie mogłam tych chorych zostawić i zrzucić tego na tych lekarzy, którzy przyjmują pacjentów w poradni. Nie daliby rady, a pacjenci nie mogą czekać - dodaje lekarka.
“Podobna sytuacja jest w wielu miejscach w Polsce. Zdziesiątkowany personel medyczny POZ, chorujący lekarze, zawieszone lub odwołane szczepienia dzieci. W wielu przypadkach sytuację ratują właśnie telekonsultacje, które Ministerstwo Zdrowia planuje drastycznie ograniczyć lub zupełnie zlikwidować. Pytanie tylko - kto wtedy udzieli porad chorującym pacjentom?” - pyta Porozumienie Zielonogórskie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Lekarze rodzinni: wizyta domowa to nawet 7 osób nieprzyjętych w przychodni
Źródło: Puls Medycyny