Lek. Michał Sutkowski: w pandemii Polacy zapomnieli o leczeniu innych chorób
Pamiętajmy o tym, że musimy utrzymywać rozładowywanie długu zdrowotnego. O to powinniśmy głównie apelować. Polacy przestali się leczyć w ogóle - powiedział na antenie TOK FM lek. Michał Sutkowski.
– Infrastruktura szpitalna, która po trzeciej fali była bardzo rozbudowana, została dość zdecydowanie ograniczona na okres spadku nowych zakażeń. W tej chwili przygotowanych jest ok. 6 tys. łóżek dla pacjentów z COVID-19 – informował 3 sierpnia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Zdaniem lek. Michała Sutkowskiego, należy zachować ostrożność i pohamować optymizm, ponieważ trudno dziś precyzyjnie oszacować, jak wysoki będzie jesienny wzrost zakażeń SARS-CoV-2.
– Rozbieżności w szacunkach są ogromne. To może być np. 2000 nowych przypadków dziennie, ale może być też i 15 tysięcy. Ta niewiedza sprawia, że tym trudniej odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy na nią gotowi - powiedział na antenie TOK FM.

Jak podkreślił, nie można zapominać o tzw. zjawisku długu zdrowotnego.
– Żebyśmy nie przeszarżowali z dużą liczbą łóżek covidowych i respiratorowych w szpitalach. Pamiętajmy o tym, że musimy utrzymywać rozładowywanie długu zdrowotnego. O to powinniśmy głównie apelować. Polacy przestali się leczyć w ogóle. Od kardiologii, przez onkologię, po psychiatrię. Wygląda to źle. Wydaje się, że trzeba to racjonalnie przygotować i w trakcie fali pewnie jeszcze wielokrotnie zmieniać - podkreślił.
Jego zdaniem dodatkową trudnością są napięcia na linii Ministerstwo Zdrowia - pracownicy medyczni, których powodem są kwestie płacowe oraz braki kadrowe, przez które dyrektorzy kolejnych placówek są zmuszeni do wygaszania lub zamykania części oddziałów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Do protestu medyków chcą dołączyć ratownicy. Manifestować ma co najmniej kilkanaście tysięcy osób
Będzie protest pracowników ochrony zdrowia. Znamy datę i postulaty
Źródło: Puls Medycyny