Kopeć: na chwilę obecną braków leków nie ma, jednak sytuacja jest dynamiczna
Na chwilę obecną braków leków nie ma. Jednak sytuacja jest dynamiczna i nikt nie wie, co się wydarzy. Zwłaszcza, że w Chinach znów z powodu COVID-19 zaczął się lockdown, a stamtąd głównie, jak wszystkie inne kraje, kupujemy substancje do produkcji leków - zauważył prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego Krzysztof Kopeć.

Według krajowych producentów farmaceutycznych, bezpieczeństwo lekowe w Polsce jest dziś zapewnione, co jednak nie oznacza, że sytuacja jest w pełni stabilna - pisze w poniedziałek (4 kwietnia) "Nasz Dziennik“.
Bezpieczeństwo lekowe: niepokoi lockdown w Chinach
Mimo że Polska przekazała Ukrainie gigantyczną ilość leków, to nie powinno ich zabraknąć polskim pacjentom - podkreśla "Nasz Dziennik" przypominając zapewnienia Ministerstwa Zdrowia. Przypomina też, że od początku wojny, z Polski na Ukrainę tylko za pośrednictwem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych trafiły leki za 16 mln zł.
– Na chwilę obecną braków leków nie ma. Jednak sytuacja jest dynamiczna i nikt nie wie, co się wydarzy. Zwłaszcza, że w Chinach znów z powodu COVID-19 zaczął się lockdown, a stamtąd głównie, jak wszystkie inne kraje, kupujemy substancje do produkcji leków - zauważył prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego Krzysztof Kopeć. Zwrócił też uwagę na szacunki i zapowiedzi o tym, że do Polski może przybyć kilka milionów uchodźców, a wśród nich osoby przewlekle chore, które będą potrzebowały leków.
Kopeć: brakuje szczegółowych danych dot. zapotrzebowania na leki
– Jest wiele terapii, których nie wolno przerywać, ponieważ grozi to pogorszeniem się stanu zdrowia, a nawet śmiercią - zaznaczył Kopeć. Dodał, że w związku z tym, krajowi producenci leków na bieżąco starają się zwiększać zapasy medykamentów.
W jego ocenie zasadniczym problemem jest brak szczegółowych danych dotyczących konkretnego zapotrzebowania. - Nie wiemy dokładnie, których leków będzie potrzeba najwięcej. Staramy się zwiększać zapasy, ale nie da się tego zrobić w przypadku wszystkich produktów. Chcielibyśmy wspólnie z resortem zdrowia przygotować takie prognozy - zaznaczył Krzysztof Kopeć.
Według niego wojna w Ukrainie, a wcześniej pandemia udowodniły, że produkcję leków i substancji do ich wytwarzania musimy lokować w Polsce i w Europie, a nie tylko w Azji. - Tak robią dziś inne kraje UE poprzez uruchamianie programów wsparcia dla rozwoju tej branży u siebie - podsumował Kopeć.
PRZECZYTAJ TAKŻE: KE pyta firmy o ewentualne problemy w łańcuchach dostaw w związku z wojną na Ukrainie [ANKIETA]
Miłkowski: rynki - ukraiński, białoruski i rosyjski - bez wpływu na bezpieczeństwo lekowe Polski
Źródło: Puls Medycyny