Kadry medyczne i opiekuńcze: kto się nami zaopiekuje? W opiece długoterminowej brakuje rąk do pracy
Czego potrzebuje sektor opieki długoterminowej w zakresie kadr medycznych i opiekuńczych? Dyskutowali o tym eksperci podczas konferencji “Opieka długoterminowa w Polsce - dzisiaj i jutro”.

Ochrona zdrowia od lat przeżywa permanentny kryzys kadrowy, który dotyka w zasadzie wszystkich zawodów medycznych i wielu specjalności. Szczególnie dotkliwie jest on odczuwany w sektorze medycyny pielęgnacyjnej i opiekuńczej. Z perspektywy systemu opieki długoterminowej najbardziej kluczowy jest m.in. personel pielęgniarski.
Jak wzmocnić opiekunów formalnych
Pandemia ujawniła i pogłębiła ogromną skalę problemów kadrowych w sektorze opieki długoterminowej. Eksperci zwracają jednak uwagę, że problemy ilościowe i jakościowe, jeśli chodzi o zatrudnienie w tym obszarze, nie mogą być tłumaczone wyłącznie skutkami COVID-19 i traktowane jako zjawisko przejściowe.
- Od lat mamy w tym sektorze pewne problemy strukturalne, które pogłębiają kryzys kadrowy. Są to m.in. ogólne niedofinansowanie opieki długoterminowej, jej rozproszenie i fragmentaryzacja, niska atrakcyjność zatrudnienia w tym sektorze. Nie bez znaczenia pozostaje też polityczne i społeczne „przyzwyczajenie” do oparcia potrzeb opiekuńczych na opiece nieformalnej, świadczonej przede wszystkim przez najbliższą rodzinę. Według raportu “Health at a Glance” wskaźnik liczby zatrudnionych w sektorze opieki przypadających na 100 mieszkańców w wieku 65 plus jest w Polsce najniższych wśród wszystkich krajów OECD i wynosi 0,5. Niższy jest jedynie w Grecji. W krajach OECD wynosi średnio 4,9. Sytuacja jest więc alarmująca – wskazuje dr Rafał Bakalarczyk, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. polityki społecznej, współredaktor naczelny pisma „Polityka senioralna”.
Jak zaznacza ekspert, dane te powinny zaalarmować polskich decydentów: Polska jest bowiem w gorszym punkcie wyjścia niż inne kraje. Co więcej, rodzime badania pokazują, że świadczeniodawcy mają obawy o utrzymanie potencjału kadrowego na dotychczasowym poziomie po zwalczeniu pandemii.
- Jak to wygląda w Europie? Sektor opieki długoterminowej jest silnie sfeminizowany, 81 proc. pracowników sektora stanowią kobiety. 38 proc. kadry jest w wieku ponad 50 lat, a ostatnia dekada była czasem, gdy średnia wieku pracowników opieki długoterminowej znacząco wzrosła. Wielu z nich deklaruje, że po osiągnięciu 60. r.ż. nie będzie już w stanie kontynuować pracy – dodaje dr Bakalarczyk.
Pandemia pogłębiła też problemy w obszarze opieki nieformalnej, takie jak np. niedofinansowanie.
Kierunki pożądanych działań w zakresie wsparcia opiekunów formalnych:
- zwiększenie poziomu zatrudnienia w sektorze,
- poprawa warunków płacowych i pozapłacowych,
- uporządkowanie statusu osób pracujących w różnych segmentach i profesjach w systemie opieki długoterminowej,
- nabywanie, podnoszenia i aktualizowanie kompetencji potencjalnych i obecnych pracowników,
- wsparcie technologiczne i teleopiekuńcze pracowników opieki długoterminowej,
- wzmocnienie relacji pomiędzy opiekunami formalnymi i nieformalnymi oraz sektorem organizacji pozarządowych.
Rośnie średnia wieku polskich pielęgniarek
Jak zaznacza Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, samorząd pielęgniarski przez cały ostatni rok podejmował liczne działania w zakresie wzmocnienia i rozwoju opieki długoterminowej domowej. Niestety w ocenie wiceprezes Łodzińskiej opieka długoterminowa nadal nie cieszy się należytym uznaniem decydentów, choć potrzeby w tym zakresie są duże – i wraz z postępującym starzeniem się społeczeństwa będą się zwiększać.
- Sytuacja jest dramatyczna. W tej chwili ochrona zdrowia zmaga się z dwoma bezprecedensowymi kryzysami: pandemią COVID-19 i kryzysem kadr medycznych. Dotyczy to oczywiście również pielęgniarek i położnych. Wszystko zmierza do tego, że za jakiś czas nie będzie kto miał zająć się pacjentami przebywającymi w zakładach opiekuńczo-leczniczych oraz pielęgnacyjno-opiekuńczych oraz w opiece długoterminowej domowej. Pamiętajmy też, że z opieki pielęgniarskiej korzystają pensjonariusze domów opieki społecznej. Zresztą podział opieki długoterminowej pomiędzy Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej uważam za sztuczny i całkowicie bezzasadny. (…) W tej chwili średnia wieku pielęgniarki wynosi 53 lata. W tym roku prawo wykonywania zawodu odebrało 6800 pielęgniarek i położnych. To zdecydowanie więcej niż rok czy dwa lata temu, a więc obserwujemy wzrost zainteresowania zawodem wraz ze wzrostem płac w wyniku porozumienia podpisanego przez środowisko i ówczesnego ministra zdrowia prof. Łukasza Szumowskiego – mówi Mariola Łodzińska.
Niestety, jak podkreśliła wiceprezes NRPiP, z ponad 6 tysięcy pielęgniarek, które odebrało PWZ, jedynie ponad 2350 przystąpiło realnie do pracy.
- W warunkach pandemii COVID-19 minister Adam Niedzielski zniósł normy zatrudnienia dla personelu pielęgniarskiego. Dyrektorzy nie zatrudniają więc nowych pielęgniarek, skoro Narodowy Fundusz Zdrowia tego nie wymusza. Absolwentki i absolwenci studiów nie mają więc możliwości wejścia do systemu, jeśli nie udaje im się to w ciągu pierwszego roku od uzyskania PWZ, większość z nich szuka pracy w innych sektorach. W roku 2030 polska pielęgniarka będzie miała średnio 60 lat – zaznacza prezes Łodzińska.
Jak dodaje, do NRPiP spływają informacje od dyrektorów DPS-ów o tym, że doświadczone pielęgniarki masowo rezygnują z pacy.
- Brakuje rozmowy z Ministerstwem Zdrowia. Kierownictwo nie potrafi zaakceptować i zmierzyć się z kryzysem polskiego pielęgniarstwa – dodaje.
Opiekun medyczny odpowiedzią na problemy kadrowe?
Czy pracodawcy dostrzegają potencjał opiekunów medycznych? To zawód, który pojawił się w systemie ochrony zdrowia ponad 10 lat temu. Wiceprezes NRPiP bardzo krytycznie wypowiedziała się o polityce kadrowej MZ w zakresie ochrony zdrowia, a w szczególności opieki długoterminowej – także w kontekście „ściągania” do pracy personelu pielęgniarskiego zza naszej wschodniej granicy.
- Minister Niedzielski podejmuje działania w celu wsparcia pielęgniarek i położnych, tylko jaki jest tego efekt? To, co dzieje się wokół pozyskiwania kadr zza wschodniej granicy, to jest nieporozumienie. Minister zdrowia odebrał kompetencje samorządowi pielęgniarek i położnych w zakresie weryfikacji rzeczywistych kompetencji ściąganego do Polski personelu. Pielęgniarki przyjeżdżające do naszego kraju muszą tylko oświadczyć, że znają język polski. Wesprzeć pielęgniarki mieli też opiekunowie medyczni. Ponownie jednak bez głosu środowiska resort zdrowia poszerzył kompetencje opiekunów. Udało się przyblokować część rozwiązań dotyczących obecności opiekunów np. na blokach operacyjnych czy w stacjach dializ – mówi Mariola Łodzińska.
Jak zapewnia, całkowicie zrozumiałe jest, że opiekunowie chcą poszerzać swoje kompetencje ponad czynności pielęgnacyjne, ale proces ten musi być przeprowadzony z rozwagą - szczególnie jeśli chodzi o czynności związane z przerywaniem tkanek.
- Rolę opiekuna medycznego należy usankcjonować. Chcielibyśmy, aby opiekunowie mogli pracować na oddziałach, ale nie tylko w sytuacji, gdy taką potrzebę dostrzegą dyrektorzy. Kwestia zatrudniania opiekunów powinna być uregulowana odgórnie. Środowisko pielęgniarskie bardzo liczy na to, że opiekunowie wejdą szeroko do systemu ochrony zdrowia, ponieważ odciążyliby wówczas od czynności pielęgnacyjno-opiekuńczych pielęgniarki. Niestety, póki co się nie udało – mówi Mariola Łodzińska.
Jak dodaje, być może opiekunowie zostaną szerzej wprowadzeni do ochrony zdrowia, ale proces ten nie nastąpi z dnia na dzień.
- Na razie nie mamy konkretnych informacji ze strony resortu zdrowia dotyczących tego kiedy i jak obecni już w systemie opiekunowie będą mogli się dokształcać. Po zmianach cykl szkolenia opiekuna będzie wynosił 1,5 roku. W jego trakcie przyszli opiekunowie zostaną wyszkoleni m.in. w zakresie podawania iniekcji, insuliny czy zmiany opatrunków. Chciałabym przy tym zaznaczyć, że takie rzeczy jak zmiana podstawowych opatrunków czy podawanie tlenoterapii opiekunowie już od dawna realizują. Po prostu pielęgniarki często nie mają na to czasu, szczególnie w ZOL-ach czy na oddziałach wewnętrznych – zwraca uwagę Jadwiga Lampka ze Stowarzyszenia Krajowe Centrum Opiekunów Medycznych.
Zaznacza przy tym, że środowisko opiekunów bardzo chciałoby rozszerzać swoje kompetencje. Jak zauważają eksperci, należy też przy tym zastanowić się, w jaki sposób wesprzeć pielęgniarki, aby nie dochodziło do sytuacji, że opiekun medyczny musi wykonywać czynności niezgodne z zakresem jego kompetencji. Jadwiga Lampka wskazuje bowiem, że tak się niestety dzieje: w niektórych placówkach część pielęgniarek unika co bardziej uciążliwych czynności pielęgnacyjnych.
Rola fizjoterapeutów w systemie opieki długoterminowej
Pandemia COVID-19 pokazała, że można i trzeba wykorzystywać szerzej wiedzę i umiejętności wszystkich zawodów medycznych. Dobrym tego przykładem jest fakt, że fizjoterapeuci są „przesuwani” do pracy na oddziałach covidowych. Jak ich potencjał można byłoby lepiej spożytkować w systemie opieki długoterminowej?
- Ostatnio mamy ogromny kłopot z kontaktem i dialogiem z Ministerstwem Zdrowia, zarówno na poziomie izb, jak i poszczególnych zawodów. Minister Niedzielski unika takich spotkań, to sytuacja niespotykana od wielu lat. Fizjoterapeuci to młody zawód, uregulowany prawnie od 2015 roku. Średnia wieku fizjoterapeuty to 37 lat. Nasze kompetencje są coraz bardziej poszerzane, co wynika z tego, że system jakoś próbuje braki kadrowe uzupełnić. Widać to choćby na przykładzie dyskusji wokół asysty chirurga. (…) Jesteśmy bardzo chętni do szerszego podziału kompetencji, wszędzie na świecie obserwuje się podobny trend. Tylko mam niestety wrażenie, że robimy to bardzo szybko i na kolanie – zauważa Tomasz Niewiadomski, wiceprezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów.
Jak dodaje, obserwowane jest także zjawisko odchodzenia fizjoterapeutów z systemu finansowanego ze środków publicznych na rzecz sektora prywatnego. Widać to również w opiece długoterminowej. Jej przyczyny to zbyt mała liczba fizjoterapeutów, którą narzucają wymogi prawne – fizjoterapeuci mają w efekcie za dużą populację pacjentów w ZOL-ach, aby ich świadczenia przełożyły się na realny efekt zdrowotny.
- To bardzo demotywujące – podsumowuje Tomasz Niewiadomski.
Na podstawie sesji, która odbyła się podczas konferencji “Opieka długoterminowa w Polsce - dzisiaj i jutro”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Deinstytucjonalizacja będzie oznaczała likwidację DPS-ów? To nierealne
Kolejki do opieki długoterminowej - prawie 300 dni oczekiwania
Źródło: Puls Medycyny