Kaczyński o wpływowych grupach traktujących służbę zdrowia jak biznes
Ochrona zdrowia to jeden z tematów poruszanych ostatnio przez Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, który podróżuje po kraju. W jego ocenie segment ten jest mocno “zasilany” przez rząd, a to, że nadal ma problemy, to jego zdaniem efekt działalności wpływowych grup, które chcą traktować służbę zdrowia jak biznes.

- 7 lat ochroną zdrowia zarządza PiS. W ocenie prezesa Prawa i Sprawiedliwości to okres dwukrotnych wzrostów wydatków na ochronę zdrowia.
- Kłopoty tego sektora mają związek - w ocenie Jarosława Kaczyńskiego - z działalnością wpływowych grup, które chcą traktować służbę zdrowia jak biznes.
- Podczas covidu tym, którzy walczyli z epidemią, podwojono pensje - i to zarówno lekarzom, pielęgniarkom, jak i innym pracownikom służby zdrowia - przypomniał Kaczyński.
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, w tracie spotkania z mieszkańcami Wrocławia w sobotę (24 września) mówił o ochronie zdrowia. Jak podkreślał, “na zdrowie dano naprawdę dużo”. - Dano o wiele więcej pieniędzy niż przedtem, ale nie mogę powiedzieć, bo byłbym nieuczciwy, że kłopoty zostały rozwiązane. Są postępy w pewnych dziedzinach – jak kardiologia, onkologia – ale do końca jest jeszcze daleko. To bardzo trudne – przyznał prezes PiS.
Kaczyński o wrogach systemu ochrony zdrowia
W jego ocenie, tak jak problemy z mieszkaniami wymagają walki z deweloperami - i tak samo sytuacja wygląda w ochronie zdrowia.
– Żeby rozwiązać problem mieszkaniowy w Polsce, trzeba złamać przewagę deweloperów. Jak się tego nie zrobi, to się nie wygra. Podobnie jest ze zdrowiem. Też trzeba złamać pewne bardzo wpływowe grupy, które chcą traktować służbę zdrowia jak biznes. Otóż służba zdrowia nie jest biznesem, a praca lekarza powinna być bardzo dobrze wynagradzana, ale to nie jest jednak biznes. To jest służba. To jest posłannictwo – podsumował Kaczyński.
Prezes PiS: podwoiliśmy pensje pracownikom służby zdrowia walczącym z epidemią
– Podczas covidu tym, którzy walczyli z epidemią, podwojono pensje - i to zarówno lekarzom, pielęgniarkom, jak i innym pracownikom służby zdrowia - przypomniał w niedzielę (25 września) w Nysie (woj. opolskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Mogliśmy się przeciwstawić także wielkiej epidemii, która u swojego szczytu zabierała życie tysiącom osób każdego dnia. Ta epidemia to było wyzwanie medyczne - mówił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nieprawidłowości przy wypłacie podwyżek dla medyków: ile skarg wpłynęło do PIP?
Dodał, że rząd odpowiedział na to wyzwanie po krótkim zastanowieniu się.
– Bo nie wszyscy specjaliści mieli takie same zdanie jak tym walczyć, ale kiedy to zostało uzgodnione, zostały stworzone oddziały do leczenia covidu w każdym właściwie szpitalu i zostały stworzone te nadzwyczajne szpitale covidowe, chociaż było bardzo ciężko, to jakoś daliśmy sobie z tym radę - tłumaczył.
Kaczyński powiedział, że wie, że covid trwa dalej, "ale dzisiaj jest to cięższa, niebezpieczniejsza grypa, a nie ta śmiertelna choroba, która tak często zabijała". - I to jest coś, co można było osiągnąć tylko dzięki determinacji, dobrej organizacji, ale także dzięki pieniądzom, bo tym, którzy walczyli z covidem podwojono pensję i to zarówno lekarzom, jak i pielęgniarkom, jak i innym pracownikom służby zdrowia - dodał.
Powiedział, że przeznaczono na to duże środki. - Ale dużo większe trzeba było przeznaczyć, żeby gospodarka nie zaczęła upadać - powiedział.
– Trzeba było robić lockdowny, niektórzy je krytykują, ale to są ludzie, którzy nie przyjmują faktów do wiadomości. Można się było zastanawiać, czy nie było ich za dużo, to jest sprawa do dyskusji, ale że w ogóle były potrzebne to jest oczywiste - ocenił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: nie mam nic przeciwko prywatnej służbie zdrowia, ale pod jednym warunkiem
Źródło: Puls Medycyny