Jeden etat = jeden lekarz: rozporządzenie zachwieje opieką długoterminową

opublikowano: 21-04-2020, 22:49

Elżbieta Szwałkiewicz, prezes Koalicji na Pomoc Niesamodzielnym, obawia się, że przedstawiona przez resort zdrowia propozycja ograniczenia pracy medyków do jednego etatu w konkretnej placówce zachwieje już i tak trudną sytuacją opieki długoterminowej.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Brak wykwalifikowanego personelu - z tą bolączką od lat boryka się cały system ochrony zdrowia oraz wsparcia osób niesamodzielnych. Ostatnia propozycja resortu zdrowia, która zakazywałaby lekarzom, pielęgniarkom czy fizjoterapeutom uzyskiwania dochodów z kilku źródeł, nie znalazła zrozumienia wśród przedstawicieli m.in. DPS-ów oraz ZOL-i. Zdaniem dr Elżbiety Szwałkiewicz nowe rozwiązanie może przynieść trudne do oszacowania efekty.

Pixabay, CC0 Public Domain, moritz320

"Istnieje duże prawdopodobieństwo nieuzasadnionego blokowania przez dyrektorów szpitali możliwości pracy personelu medycznego w innych miejscach. W efekcie dojdzie do drastycznych braków kadrowych w odniesieniu do wymogów zawartych w umowach z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie opieki długoterminowej i konieczności zamknięcia wielu zakładów opiekuńczych. Łączy się to z koniecznością ewakuacji pacjentów do szpitali, czyli do miejsc, gdzie ryzyko zakażenia jest obecnie największe. Zamiast więc ograniczać rozwój epidemii, możemy ją zwielokrotnić koncentrując przewlekle chore osoby w szpitalach" - ocenia Elżbieta Szwałkiewicz.

Przyznaje, że dla wielu placówek alternatywą - po wejściu w życie proponowanych zapisów - będzie konieczność notorycznego łamania zapisów umówi z NFZ czy też kodeksu pracy. Sytuację potęgować będzie niedoszacowanie stawki za osobodzień, a także sprawozdawczość, jakiej od placówek wymagają zarówno oddziały wojewódzkie NFZ, jak i jednostki samorządu terytorialnego.

"Nie ma żadnych przesłanek by sądzić, że po wprowadzeniu nowych przepisów opieka długoterminowa będzie mogła funkcjonować na dotychczasowych zasadach. (....) Proponowana treść projektu rozporządzenia uderzy przede wszystkim w pielęgniarską opiekę długoterminową domową, świadczenie domowej wentylacji mechanicznej oraz w większość zakładów opiekuńczo-leczniczych (ZOL) i pielęgnacyjno-opiekuńczych (ZPO), którym Narodowy Fundusz Zdrowia narzuca kryteria zbliżone do jednostek klinicznych, pozostawiając je jednocześnie z pensjami personelu podstawowego" - czytamy w stanowisku Elżbiety Szwałkiewicz.

Jak rozwiązać patową sytuację? W ocenie szefowej Koalicji na Pomoc Niesamodzielnym resort zdrowia powinien w trybie pilnym wdrożyć wykonywanie cotygodniowych testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 wśród personelu pracującego w więcej niż jednym miejscu. Dodatkowo NFZ winien poluzować wyśrubowane kryteria dotyczące poziomu zatrudnienia lekarzy i pielęgniarek w odniesieniu do liczby podopiecznych. A także podwyższenia stawki za osobodzień w zakresie długoterminowych świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych do rzeczywistych kosztów. Placówki opieki długoterminowej powinny również otrzymać dodatek finansowy, który obowiązywałby w czasie zagrożenia epidemicznego - środki w ten sposób pozyskane umożliwiłyby - zdaniem Szwałkiewicz - zakup dodatkowych środków ochrony osobistej oraz zwiększenie wynagrodzeń dla personelu.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Marta Markiewicz

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.