Jak walczyć z rakiem jajnika
aktualizacja: 26-05-2021, 13:14
Rak jajnika nazywany jest „cichym zabójcą”, gdyż jego objawy są niespecyficzne. “Pacjentka z podejrzeniem guza jajnika nie powinna trafiać do przypadkowej placówki, tylko zostać skierowana do ośrodka referencyjnego” - mówi prof. dr hab. n. med. Mariusz Bidziński. To pozwoliłoby realizować procedury w optymalnym zakresie.

Prof. dr hab. n. med. Mariusz Bidziński jest specjalistą w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz ginekologii onkologicznej, kierownikiem Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie — Państwowego Instytutu Badawczego, konsultantem krajowym w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
- Rak jajnika najczęściej występuje u kobiet po menopauzie, po 50. roku życia. Chorują jednak także młodsze osoby, szczególnie w rodzinach, w których stwierdzono raka jajnika, raka piersi, z obecnością mutacji w genach BRCA1 i BRCA2.
- Objawy rak jajnika są niespecyficzne i bardzo przypominają te, które występują w chorobach układu pokarmowego. Niekiedy diagnozowanie nowotworu trwa tygodniami.
- W każdym województwie powinno być kilka ośrodków referencyjnych, do których należałoby kierować pacjentki z rakiem jajnika.
Ile kobiet w Polsce co roku słyszy diagnozę: rak jajnika?
Rak jajnika stanowi ponad 4 proc. wszystkich nowotworów kobiecych. W Polsce każdego roku diagnozuje się go u ok. 3500-3600 kobiet, a ok. 2500 pacjentek umiera z jego powodu i jest to niechlubna statystyka. W ok. 70 proc. przypadków rak jajnika jest wykrywany w zaawansowanym, III lub IV stadium rozwoju. Problem ten występuje na całym świecie. Obecnie nie ma skutecznych metod rozpoznawania tego nowotworu we wczesnym etapie. W leczeniu raka jajnika medycyna osiągnęła pewne sukcesy, terapię można prowadzić przewlekle, przez wiele lat. Wciąż jednak poszukuje się sposobów, aby wykryć tę chorobę na etapie przednowotworowym albo we wczesnym stadium.
Które kobiety znajdują się w grupie ryzyka zachorowania na raka jajnika?
Rak jajnika najczęściej występuje u kobiet po menopauzie, po 50. roku życia. Chorują jednak także młodsze osoby, szczególnie w rodzinach, w których stwierdzono raka jajnika, raka piersi, z obecnością mutacji w genach BRCA1 i BRCA2. To one głównie odpowiadają za dziedziczną predyspozycję do tych nowotworów.
Czy wymienione mutacje w genach są jedynymi czynnikami ryzyka rozwoju raka jajnika?
Wśród innych czynników ryzyka rozwoju tego raka wymienia się niepłodność. Na nowotwór ten częściej też chorują kobiety, które nie rodziły, były poddawane stymulacji jajników, jak również otyłe i palące papierosy. Zdefiniowanych czynników ryzyka rozwoju raka jajnika jest kilka, ale głównymi są mutacje w genach BRCA1 i BRCA2. W rodzinach obciążonych tymi mutacjami, rak jajnika występuje 30-40-krotnie częściej niż w populacji bez tych mutacji.
Dawniej występowanie raka jajnika wiązano z narażeniem na talk, ponieważ choroba częściej dotykała kobiety, które regularnie stosowały kosmetyki do higieny intymnej zawierające tę substancję. Z tego względu firmy kosmetyczne wycofały talk z niektórych swoich kosmetyków.
Jak duże jest ryzyko, że u kobiet z mutacją w genach BRCA1 i BRCA2 rozwinie się rak jajnika?
U kobiet z mutacją BRCA1 ryzyko życiowe rozwoju raka jajnika wynosi 40-70 proc., zaś w przypadku mutacji BRCA2 ok. 20 proc.
Jakiego odsetka pacjentek z rakiem jajnika dotyczą wspominane mutacje?
Mutacje w genach BRCA1 i BRCA2 dotyczą ok. 15 proc. chorych na raka jajnika. W ich przekazywaniu z pokolenia na pokolenie mogą uczestniczyć nie tylko kobiety, lecz także mężczyźni. Oni również mogą posiadać mutacje w tych genach. W ich przypadku istnieje ryzyko rozwoju niektórych nowotworów „męskich”.
Jakie są objawy raka jajnika?
Rak jajnika nazywany jest „cichym zabójcą”. Jego objawy są niespecyficzne i bardzo przypominają te, które występują w chorobach układu pokarmowego. Są to bóle brzucha, wzdęcia, powiększanie się obwodu brzucha. Niekiedy mogą to być bóle w podbrzuszu, jednak bardziej charakterystyczne są dolegliwości w obrębie całej jamy brzusznej. Z tego powodu często chore w poszukiwaniu przyczyny objawów trafiają do lekarzy internistów, gastrologów. Niekiedy bezskuteczne diagnozowanie trwa tygodniami. Dopiero wizyta u ginekologa przyspiesza wykrycie przyczyny tych dolegliwości.
Nie ma skutecznych metod rozpoznawania tego nowotworu na wczesnym etapie, a czy istnieją możliwości zmniejszenia ryzyka jego rozwoju?
U pacjentki, u której stwierdzono mutacje w genach BRCA1 i BRCA2, można wykonać profilaktyczne usunięcie przydatków. Zabieg ten jest bardzo skuteczny, ponieważ redukuje ryzyko rozwoju raka jajnika o 95 proc. Procedura ta jest w Polsce refundowana.
Pomocne może okazać się także stosowanie antykoncepcji, indukowanie jajników. Inne skuteczne metody profilaktyczne (poza usunięciem przydatków) obecnie nie są znane. W niektórych przypadkach w ramach profilaktyki stosuje się badania ultrasonograficzne oraz badanie markerów nowotworowych, jednak nie przyniosły one przełomu w zwalczaniu raka jajnika. Badania te nie wykrywają nowotworu we wczesnej fazie rozwoju. Metody diagnostyczne, z którymi wiązaliśmy nadzieje, okazały się nieskuteczne.
Jakie znaczenie w diagnostyce i leczeniu raka jajnika mają badania molekularne?
Badaniom genetycznym powinny zostać poddane kobiety, u których rozpoznano raka jajnika, gdy usunięty guz zostaje przekazany do badania histopatologicznego. Wykazano, że istnieją substancje, które u pacjentek z mutacją w genach BRCA1 i BRCA2 pozwalają rozpocząć bardziej skuteczne leczenie, zwiększają szansę na dłuższe remisje. Ponadto dzięki badaniom molekularnym można wytypować rodziny wysokiego ryzyka rozwoju raka jajnika. Jeśli wyniki badań wykażą mutacje germinalne, wówczas rodzinę można objąć odpowiednią opieką, nadzorem.
Ile pacjentek z rakiem jajnika poddawanych jest rocznie badaniom genetycznym? Jaki jest dostęp do tych badań w różnych ośrodkach w Polsce?
Nie wszystkie ośrodki mają pracownie genetyczne, ale mogą podpisywać umowy z placówkami, które takie usługi świadczą. Każdy szpital, który wykonuje zabiegi chirurgiczne u chorych na raka jajnika, może podpisać taką umowę. Te badania są refundowane przez NFZ. Najważniejsze, żeby były wykonywane. Tymczasem statystyki NFZ wskazują, że badaniom tym jest w Polsce poddawanych tylko 30 proc. chorych.
Co jest standardem w leczeniu raka jajnika?
W raku jajnika stosuje się metody leczenia skojarzonego: chirurgię z następową chemioterapią albo terapię neoadjuwantową z operacją w drugim etapie. Gdy choroba jest w bardzo zaawansowanym stadium i nie pozwala w pierwszym podejściu na optymalną operację (bez pozostawienia resztek nowotworu), wówczas leczenie zaczyna się od chemioterapii neoadjuwantowej, która ma ograniczyć ilość zmian, masę nowotworu. Dopiero po pewnym czasie można podjąć działania chirurgiczne. W przypadku raka jajnika leczenie opiera się na chirurgii, ale terapia uzupełniająca również jest niezbędna.
Jaka jest jakość leczenia operacyjnego pacjentek z rakiem jajnika?
Operacji optymalnych, które w raku jajnika przynoszą najlepszy efekt, wykonuje się w Polsce stosunkowo niewiele. Nie przesadzę mówiąc, że tylko 30-40 proc. pacjentek z rakiem jajnika ma wykonaną operację w sposób optymalny. U pozostałych chorych takie operacje są realizowane w węższym zakresie, co oczywiście przekłada się na finalny efekt leczenia.
Gdzie powinny być leczone pacjentki z rakiem jajnika?
Pacjentka z podejrzeniem guza jajnika nie powinna trafiać do przypadkowej placówki, tylko zostać skierowana do ośrodka referencyjnego. Takich ośrodków powinno być kilka w każdym województwie, w zależności od jego wielkości. W dużych pod względem liczby mieszkańców województwach, takich jak śląskie, mazowieckie czy wielkopolskie, powinny być 3-4 takie ośrodki. W mniejszych, np. w województwie lubuskim czy opolskim — 1-2 takie placówki. W tych ośrodkach byłyby skoncentrowane doświadczona kadra i odpowiedni sprzęt, co pozwoliłoby realizować procedury w optymalnym zakresie.
Obecnie NFZ płaci wszystkim szpitalom realizującym leczenie operacyjne pacjentek z rakiem jajnika, bez względu na to, jaki jest jego zakres. Procedury te nie są limitowane. Lekarze w szpitalu powiatowym są więc w stanie zoperować pacjentkę i mimo że zakres tej operacji będzie nieoptymalny, to placówka dostanie swoją zapłatę za „bylejakość”.
Specjaliści ostrzegają, że z powodu epidemii COVID-19 dojdzie do wzrostu zachorowań na nowotwory w wysokim stopniu zaawansowania. Czy w przypadku raka jajnika również należy się tego spodziewać?
Rzeczywiście w dobie pandemii pacjenci nie zgłaszają się na wizyty kontrolne, nie są regularnie badani. Nie podejrzewam jednak, żeby statystyki dotyczące raka jajnika bardzo się pogorszyły, być może przypadków zaawansowanych będzie o kilka punktów procentowych więcej. Nie spodziewam się więc epidemii raka jajnika w zaawansowanym stadium rozwoju, ponieważ mamy z nią do czynienia na co dzień. W większości przypadków rak jajnika jest rozpoznawany w fazie zaawansowanej. Wczesne postacie tego nowotworu są zazwyczaj rozpoznawane przypadkowo, np. podczas operacji pacjentki z torbielą jajnika. Wykonane później badanie histopatologiczne potwierdza, że to nowotwór. Jednak takich przypadków jest zdecydowanie mniej.
Jak pan widzi rolę lekarzy POZ w profilaktyce raka jajnika?
Lekarze rodzinni odgrywają istotną rolę we wczesnym kierowaniu osób podejrzewanych o chorobę nowotworową do ośrodków specjalistycznych. Należy przywiązywać dużą wagę do szkolenia tych lekarzy w zakresie zbierania wywiadów rodzinnych oraz analizy objawów sugerujących nie tylko choroby gastryczne. Założenie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO) oraz skierowanie pacjenta na dalsze konsultacje jest przecież w gestii POZ. Dokształcanie lekarzy POZ, a także nagradzanie poradni najlepiej funkcjonujących w ramach profilaktyki i skutecznego wyszukiwania osób podejrzewanych o nowotwór to w obecnej sytuacji zadanie dla systemu ochrony zdrowia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Leczenie raka jajnika - aby nie przynosiło strat, należy poprawić jego wycenę
Źródło: Puls Medycyny