Irena Rej: mamy za sobą rok intensywnych zmian systemowych, niestety zabrakło w nich jasno określonych celów
W 2021 w systemie ochrony zdrowia wprowadzono lub zapowiedziano szereg zmian, które mają ogromne znaczenie dla pacjentów i całej branży farmaceutycznej. Niestety zabrakło w nich jasno określonych celów, a nowe rozwiązania często nie miały wystarczającego uzasadnienia w danych i rejestrach - mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej "Farmacja Polska".

Od wielu lat zmagamy się z nierównościami w zdrowiu, brakami kadrowymi oraz niedofinansowaniem sektora polskiej opieki zdrowotnej.
Ustawa refundacyjna po nowemu
Jedną z największych, a zarazem najbardziej oczekiwanych zmian w tym roku była nowelizacja ustawy refundacyjnej. Nie ulega wątpliwości, że zmiany legislacyjne są potrzebne, ale wskazany w obecnym projekcie kierunek zmian nie odpowiada na to wyzwanie.
Wspólnie z innymi organizacjami branżowymi w lipcu tego roku zaapelowaliśmy o odstąpienie od procedowania ustawy w proponowanym kształcie, określenie precyzyjnych celów nowelizacji oraz przeprowadzenie konsultacji społecznych.
Mimo kilku pozytywnych z naszego punktu widzenia zmian, lista budzących zaniepokojenie zapisów jest bardzo długa. Wśród nich należy zwrócić uwagę m.in. na wzmocnienie pozycji Komisji Ekonomicznej, choć do tej pory minister zdrowia w imię zwiększania dostępu do terapii dla pacjentów uchylał znakomitą większość jej decyzji.
Ustawa refundacyjna rozbudowuje mechanizm paybacku
Rozbudowano także mechanizm paybacku. Założono arbitralnie zmianę poziomu odpłatności pacjenta z ryczałtu na 30 proc. lub 50 proc. oraz uszczegółowiono zasady rozliczeń nowych grup limitowych.
W projekcie nie zaproponowano zmiany wielokrotnie krytykowanego zapisu, zgodnie z którym po upływie okresu wyłączności rynkowej refundowanego leku urzędowa cena zbytu, nawet gdy nie ma na rynku odpowiednika danego leku, musi zostać obniżona o 25 proc. w stosunku do ceny dotychczasowej.
Tymczasem utrata wyłączności nie jest równoznaczna z pojawieniem się odpowiednika oraz nie powoduje spadku kosztów produkcji. W konsekwencji może prowadzić to do tego, że refundacje nie będą kontynuowane, a pacjenci zostaną pozbawieni dostępu do terapii.
Odnoszę wrażenie, że prace nad ustawą odbywały się w nadmiernym pośpiechu i nie przewidziano wszystkich konsekwencji wprowadzenia nowych zapisów. Dlatego jako Izba Gospodarcza „Farmacja Polska” przesłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia swoje szczegółowe uwagi. Mamy nadzieję, że nasz głos zostanie wzięty pod uwagę, a niebawem spotkamy się z resortem zdrowia na zapowiadanym cyklu konferencji uzgodnieniowych.
Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w marcu 2022 roku.
Fundusz Medyczny – wielkie nadzieje i wielkie rozczarowanie
W listopadzie 2020 r. w życie weszła ustawa o Funduszu Medycznym, w której pacjenci widzieli szansę na finansowanie do tej pory niedostępnych terapii. Rok 2021 miał przynieść pozytywne zmiany w tym zakresie. Po roku wiemy już, że tak się nie stało, a żaden pacjent nie skorzystał z nowych technologii lekowych finansowanych z Funduszu Medycznego. Niewiele wiadomo o kryteriach sporządzania wykazów technologii TLI oraz TLK, zamiast szybkiej efektywnej ścieżki udostępniania nowych terapii mamy proces żmudnych negocjacji.
W ramach tej ustawy finansowany jest także ratunkowy dostęp do technologii lekowych (RDTL). Jest to program bardzo potrzebny, który może przynieść realną pomoc pacjentom. W zamyśle RDTL miał przyśpieszyć proces ubiegania się o dostęp do leczenia, tymczasem jest on kilkuetapowy i czasochłonny.
Dodatkowe niezrozumienie wzbudza tzw. „czarna lista” leków wyłączonych z finansowania w ramach tego programu, na której znajduje się ponad 100 pozycji. Powstaje zatem pytanie: czy procedura na pewno powinna być nazywana ratunkową?
Liczymy na zdecydowane działania deklarowane podczas spotkania w Kancelarii Prezydenta w sprawie Funduszu Medycznego. Mamy nadzieję, że środki zostaną odpowiednio rozdysponowane i najbardziej potrzebujący pacjenci otrzymają potrzebne leczenie oraz diagnostykę.
Przede wszystkim dobro pacjenta
We wszystkich tegorocznych zmianach zabrakło niestety jasno określonych celów dla procedowanych regulacji, a nowe rozwiązania często nie miały wystarczającego uzasadnienia w danych i rejestrach. Proces procedowania zmian powinien być lepiej przygotowany, a przede wszystkim powinien uwzględniać prekonsultacje.
Wszystkie zaplanowane wydatki powinny zostać przemyślane z uwzględnieniem niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych Polaków.
Z nadzieją patrzymy w przyszłość, licząc na to, że nadchodzące miesiące przyniosą otwartość na konsultacje i propozycje. Wierzę, że deklaracje ze strony rządzących o tym, że ochrona zdrowia i dobro polskich pacjentów są w centrum ich uwagi, znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości. We wszystkich działaniach w sektorze ochrony zdrowia to pacjent powinien być podmiotem, a producenci leków stabilnym partnerem legislatora. Tylko ścisła współpraca może przynieść wymierne korzyści dla każdej ze stron.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Kopeć: w mijającym roku krajowi producenci byli buforem bezpieczeństwa lekowego
Źródło: Puls Medycyny