Grądkowski: szeroki dostęp do diagnostyki w POZ się zwraca
Pacjenci często skarżą się, że lekarze rodzinni nie chcą zlecać im badań diagnostycznych, których oczekują. Wskazują, że dzieje się tak, bo ich koszt przekłada się na mniejszy zysk POZ. - W efekcie szeroki dostęp do diagnostyki mają ci chorzy, których na to stać, w ramach opieki prywatnej - mówi Arkadiusz Grądkowski, prezes Izby POLMED.
Diagnostyka w praktyce dziś jest domeną niepublicznych placówek - potwierdza Arkadiusz Grądkowski, prezes Izby POLMED, i dodaje, że pacjent nie ma żadnego wpływu na to, jakie badania chce zrobić. Lekarz może je zlecić w ściśle określonych wskazaniach. Prawdą jest też - jak podkreśla nasz rozmówca - że koszt takiej diagnostyki musi się zmieścić w kwocie wyceny, jaką przewidziano dla lekarza za udzielane świadczenia, by ten ostatecznie skierował chorego na dane badanie.
– Brutalnie mówiąc, lekarzowi czasem nie opłaca się kierować pacjenta na dane badania. W efekcie chorzy, by wykonać potrzebną diagnostykę, kierowani są do szpitala, chociaż nie wymagają hospitalizacji - komentuje Grądkowski.
W jego ocenie to krótkowzroczne podejście, bo uwolnienie diagnostyki pozwoliłoby wcześniej wykryć chorobę, a dzięki temu zwiększyć szanse na jej skuteczne leczenie i zmniejszyć ryzyko powikłań.
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo.
ZOBACZ TAKŻE: Opieka koordynowana w POZ. Lekarze rodzinni za i przeciw
Zmiany na rynku wyrobów medycznych. Co czeka branżę?
Źródło: Puls Medycyny