Eksperci: Likwidacja hipertensjologii zaszkodzi pacjentom z nadciśnieniem tętniczym
Nie należy likwidować hipertensjologii jako oddzielnej specjalności, zaszkodzi to szczególnie pacjentom z wtórnym i opornym na leczenie nadciśnieniem tętniczym krwi, a jest to w Polsce duża grupa około 0,5 mln chorych – przekonują specjaliści.
Środowisko hipertensjologów zaalarmował fakt, że Ministerstwo Zdrowia pominęło w wykazie specjalizacji szczegółowych zawartym w projekcie nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty dotyczącym reformy systemu kształcenia podyplomowego hipertensjologię – specjaliści dodają, że nikt nie konsultował z nimi zmian w regulacjach prawnych. Środowisko skupione wokół Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego wskazuje, że likwidacja specjalizacji byłaby zaprzepaszczeniem dorobku w obszarze, który prężnie rozwija się od 15 lat. Pogorszyłaby się także sytuacja pacjentów, a jest ich w Polsce blisko pół miliona. Specjaliści podkreślali, że leczenie tych chorych jest szczególnie trudne, gdyż za tego rodzaju nadciśnieniem tętniczym często ukrywają się też inne schorzenia i wymagają oni specjalistycznej opieki.

„Hipertensjologia wymaga ugruntowanej, rozległej wiedzy z interny, kardiologii, nefrologii, endokrynologii, diabetologii. Z tego powodu specjalizację z hipertensjologii może otworzyć tylko lekarz specjalista z interny, kardiologii lub pediatrii" – mówiła podczas konferencji w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej prof. dr hab. n. med. Krystyna Widecka z Kliniki Hipertensjologii i Chorób Wewnętrznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
"Nadciśnienie tętnicze to nie tylko choroba dorosłych. Od 3 do 5 proc. chorych to dzieci i młodzież do 18. roku życia, spośród których połowa ma wtórną, trudną do leczenia postać nadciśnienia. Nawet kardiolodzy nie mają dostatecznej wiedzy w tym zakresie” - przekonywał prof. dr hab. n. med. Mieczysław Litwin z Kliniki Nefrologii i Nadciśnienia Tętniczego Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Specjalistów w dziedzinie hipertensjologii jest około 340. W Polsce w leczeniu z wtórnym i opornym na leczenie nadciśnieniem tętniczym krwi wyspecjalizowało się 11 ośrodków, w tym na przykład szczecińska klinika – ma ona jednak zostać zamknięta od kwietnia tego roku. Konsultant krajowy w dziedzinie hipertensjologii prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong przyznał, że zadaniem lekarzy tej specjalizacji nie jest leczenie wszystkich chorych z nadciśnieniem tętniczym krwi, których jest w Polsce co najmniej 10 mln.
"Mogą się nimi zajmować lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, nawet nie tylko kardiolodzy. Jest jednak pokaźna grupa około 10 proc. tych chorych wymagających specjalistycznej diagnostyki i opieki, którą najlepiej mogą zapewnić hipertensjolodzy" - wyjaśniał.
Hipertensjologia jest osobną specjalizacją nie tylko w Polsce. W 1997 r. powstało Amerykańskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego, a w 2000 r. specjalność tę utworzono w Europie. Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego powstało w 2003 r., a jej pierwszym prezesem był prof. dr hab. n. med. Krzysztof Narkiewicz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, który w 2010 r. został prezesem Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.
Eksperci przekonywali, że poprawa w terapii nadciśnienia tętniczego, jaką obserwujemy od kilku lat zawdzięczamy m.in. rozwojowi hipertensjologii. Z danych NATPOL wynika, że w ciągu 10 lat skuteczność leczenia polepszyła się dwukrotnie z 13 proc. do 26 proc.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nadciśnienie tętnicze i hipercholesterolemię ma jednocześnie 6,5 mln Polaków
Nadciśnienie tętnicze — przypadki kliniczne
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: EG/PAP