Dzieci chore na raka mogą zostać bez pomocy lekarzy? “Jest nas za mało”
W polskiej onkologii i hematologii dziecięcej ogromnym problemem są braki kadrowe, zarówno personelu lekarskiego, jak i pielęgniarskiego. Musimy podjąć działania, aby dzieci nie zostały bez pomocy. 100 hematoonkologów w Polsce to naprawdę za mało - powiedziała senator Alicja Chybicka podczas posiedzenia parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci poświęconemu onkologii i hematologii dziecięcej.

We wtorek (14 marca) w Senacie odbyło się posiedzenie parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci pt. “Onkologia i hematologia dziecięca, sukcesy i problemy”. W przerwie posiedzenia odbyła się konferencja prasowa z udziałem kierowników klinik onkologicznych, a także przewodniczącej Zespołu prof. Alicji Chybickiej, senator KO.
Prof. Alicja Chybicka przypomniała, że każdego roku odnotowuje się w Polsce ok. 1300 nowych przypadków nowotworów dziecięcych. Na przestrzeni ostatnich lat wyleczalność wzrosła z 15 do ponad 85 proc., choć w niektórych nowotworach sięga 100 proc. Do tego sukcesu przyczyniło się stosowanie takich samych protokołów leczenia we wszystkich polskich ośrodkach, zbieżnych z europejskimi i światowymi procedurami, a także wdrażanie nowych terapii, takich jak np. CAR-T.
Wyniki leczenia nowotworów u dzieci w Polsce nie odbiegają od tych w Europie Zachodniej
Prof. Chybicka podkreśliła, że ogromne znaczenie ma także to, iż ośrodki, eksperci z całej Polski ze sobą współpracują.
Zgodził się z tym prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej ŚUM, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologii i Hematologii Dziecięcej, który zaznaczył, że onkologia i hematologia dziecięca to dziedziny zespołowe:
– Wyniki leczenia nowotworów u dzieci w Polsce nie odbiegają od tych osiąganych w Europie Zachodniej. Na ten sukces składa się praca 18 ośrodków, w których pracuje ponad 200 specjalistów onkologii i hematologii dziecięcej, pielęgniarek, diagnostów i wielu innych osób, które z nami współdziałają, np. anestezjolodzy, nefrolodzy.
– Chcielibyśmy, aby nasze dyscypliny się rozwijały. Dzięki temu, że mamy finansowanie nowych programów lekowych, w tym także terapii CAR-T i niekomercyjnych badań klinicznych, jesteśmy w stanie zaproponować naszym pacjentom takie możliwości leczenia, że potrzeba wyjazdu za granicę dotyczy niewielkiej liczby pacjentów - mówił.
Z kolei prof. dr hab. n. med. Krzysztof Kałwak, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu, poinformował, że w 2022 r. w „Przylądku Nadziei” wykonano rekordową liczbę procedur, m.in. 90 przeszczepień szpiku allogenicznego. Dodał, że terapia CAR-T, która się rozwija, nie byłaby możliwa bez pracy zespołowej - onkologów, hematologów dziecięcych i diagnostów z całej Polski.
Prof. dr hab. n. med. Wojciech Młynarski, kierownik Kliniki Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, zauważył, że z uwagi na napływ małych pacjentów onkologicznych z Ukrainy, we wszystkich polskich ośrodkach wykonywano znacznie większą niż do tej pory liczbę procedur. Dodał, że obecnie ponad 400 dzieci zza naszej wschodniej granicy jest leczonych w polskich ośrodkach onkologii i hematologii dziecięcej.
Poprawia się też infrastruktura szpitalna, remontowane i unowocześniane są poszczególne placówki.
– Dzięki temu są to ośrodki kolorowe, pełne radości, gdzie dzieci nie czują się jak w szpitalu, ale jak w domu - powiedział prof. Szczepański. – Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Naszym celem jest, aby żadne dziecko nie umierało z powodu choroby nowotworowej - podkreślił.
Nowotwory dziecięce: nie tylko sukcesy, ale i problemy
Zarówno podczas konferencji, jak i posiedzenia zespołu, eksperci wskazywali na problemy, z jakimi zmagają się placówki leczące dzieci chore na nowotwory.
– Nie wszystkie ośrodki mają odpowiednie warunki lokalowe, aby móc przyjąć dzieci i ich rodziców - zwróciła uwagę prof. Alicja Chybicka.
Jednak głównym problemem jest brak personelu pielęgniarskiego i lekarskiego (w tym anestezjologów do zabiegów w znieczuleniu u dzieci), a także brak chętnych młodych lekarzy na rezydentury na pediatrycznych oddziałach onkologicznych. Jak wyjaśnili specjaliści, onkologia dziecięca jest przez nich postrzegana jako trudna i wyjątkowo obciążająca psychicznie, nie najlepiej płatna i która nie daje możliwości praktykowania prywatnie.
– Należy stworzyć system zachęt dla młodych medyków, aby zainteresowali się oni specjalizacją z onkologii i hematologii dziecięcej - stwierdził prof. Krzysztof Kałwak.
Eksperci wskazali także na potrzebę stworzenia ośrodka, w którym opiekę znalazłyby osoby powyżej 18. roku życia, które w dzieciństwie przeszły chorobę nowotworową, ze względu na specyficzne schorzenia z niej wynikające.
Inny problem dotyczy zastosowania proteinoterapii u dzieci.
– Obecnie jedynym ośrodkiem są Bronowice pod Krakowem. To zdecydowanie za mało - podkreśliła senator Chybicka.
Onkologia i hematologia dziecięca - nie wszystkie programy przeniesione do NFZ są refundowane?
Senator Chybicka zapytała także, czy NFZ może zapewnić, że wszystkie programy, które dotyczą onkohematologii dziecięcej, a których finansowanie zostało przeniesione z Ministerstwa Zdrowia do Funduszu, będą refundowane.
– Dochodzą do nas głosy, że nie wszystkie programy są refundowane z NFZ, że brakuje finansowania konsultacji histopatologicznych - powiedziała prof. Chybicka.
Odniosła się także do charytatywnych zbiórek na leczenie dzieci chorych onkologicznie:
– Szczęściem nas wszystkich będzie, jeśli nie będziemy musieli zbierać - np. na stronach typu Siepomaga.pl - pieniędzy na leczenie naszych dzieci, jeśli procedury rejestracyjne nowych terapii, które w onkologii się pojawiają, będą szybko szybko wprowadzane - podsumowała senator Alicja Chybicka.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowotwory u dzieci należy leczyć jak najwcześniej i najnowocześniej
Dziecięce nowotwory: w Polsce umiera na nie 200 dzieci rocznie
Źródło: Puls Medycyny