Drobniak o wyborach w NIL: nie ma wyraźnego faworyta
Jest pewna polaryzacja, ale mamy nadzieję, że bez względu na ostateczny wynik wyborów, dla lekarzy będą one oznaczały zmianę na lepsze - powiedział Pulsowi Medycyny wiceprezes NRL Artur Drobniak.

Od wczoraj (12 maja) trwa XV Krajowy Zjazd Lekarzy. W piątek (13 maja) dowiemy się m.in., kto przez najbliższe cztery lata stanie za sterami Naczelnej Rady Lekarskiej. W szranki stanęli dotychczasowy prezes NRL prof. Andrzej Matyja oraz prezes OIL w Warszawie Łukasz Jankowski.
Drobniak: w wyborach prezesa NRL nie ma wyraźnego faworyta
– Zarówno ustępujący prezes, prof. Andrzej Matyja, jak i prezes warszawskiej OIL Łukasz Jankowski, mają swoje plusy i minusy. Wybory nie mają wyraźnego faworyta. Jest pewna polaryzacja, ale mamy nadzieję, że bez względu na ostateczny wynik wyborów, dla lekarzy będą one oznaczały zmianę na lepsze - skomentował Artur Drobniak.
Zjazd jest również okazją do podsumowania czterech lat mijającej kadencji.
– Czynnikiem, który determinował poprzednią kadencję, była pandemia COVID-19 i wszystkie związane z nią działania. Z początkowego chaosu informacyjnego udało się wyciągnąć merytoryczne wnioski, na podstawie których NIL podjął działania doradcze. Rady samorządu rząd wdrażał z pewnym opóźnieniem. Warte odnotowania są z pewnością działania edukacyjne, w tym te podejmowane np. w mediach przez prezesa Matyję oraz dra Pawła Grzesiowskiego - powiedział Artur Drobniak, wiceprezes NRL.
Zawody medyczne razem zawalczyły o lepszą płacę i pracę
Kolejnym ważnym w jego ocenie wydarzeniem mijającej kadencji było porozumienie się wszystkich zawodów medycznych i wspólna walka o poprawę warunków pracy i wzrost wynagrodzeń, czego wynikiem był protest medyków.
– Uważamy, że ta sprawa nie została właściwie załatwiona. Szybko system ochrony zdrowia i pacjenci to odczują. (...) W kontekście protestu najbardziej jest nam przykro, że nie udało się zrealizować części postulatów niezwiązanych z finansami. Środowisku bardzo zależy na wprowadzeniu systemu no-fault, ale w takim kształcie, w którym pacjent jest zabezpieczony finansowo w postaci odszkodowań, ale nie ma “polowania na czarownice”. (...) Największą barierą pozostaje tu Ministerstwo Sprawiedliwości, a nie resort zdrowia - wskazał Artur Drobniak.
Przypomniał też, że udało się uzyskać pewne podwyżki dla pracowników etatowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Matyja o wyborach w NIL: młodzi sięgają po władzę w kiepskim stylu
Źródło: Puls Medycyny