Czym różni się przebieg zawału serca u kobiet i mężczyzn w Polsce
Czym różni się przebieg zawału serca u kobiet i mężczyzn w Polsce
- Olga Tymanowska
Jeszcze do niedawna sądzono, że większe ryzyko sercowo-naczyniowe jest związane z płcią męską. - Aktualne dane sugerują, że obraz w tym zakresie jest znacznie bardziej skomplikowany” — mówi kardiolog prof. Piotr Jankowski. Co wykazały przeprowadzone w Polsce badania oraz dotychczasowe rezultaty programu KOS-zawał?

– Z danych opublikowanych przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne wynika, że ryzyko sercowo-naczyniowe w wieku średnim jest większe u mężczyzn niż u kobiet. Z wiekiem różnice się wyrównują, a u osób po 75. r.ż. ryzyko sercowo-naczyniowe staje się większe u kobiet. Jesteśmy świadkami zmian epidemiologicznych w tym zakresie — ocenia prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii oraz Zakładu Epidemiologii i Promocji Zdrowia Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Badacze dysponują coraz większą liczbą danych potwierdzających ten trend.
Największą liczbę zawałów serca odnotowuje się u pacjentów w 7. dekadzie życia
W analizie obejmującej ponad 300 tys. pacjentów, porównującej śmiertelność wewnątrzszpitalną w Polsce w latach 2009-2012, badacze nie stwierdzili istotnych różnic w poszczególnych kategoriach wiekowych — z wyjątkiem dwóch grup pacjentów. Jedną stanowiły osoby poniżej 30. r.ż., u których ryzyko sercowo-naczyniowe w grupie mężczyzn było większe niż w grupie kobiet. Drugą stanowili pacjenci powyżej 75. r.ż., u których ryzyko było nieco większe w grupie kobiet.
– Dysponujemy również danymi z początku wieku, w których analizowano nie tylko zgony, ale również szereg powikłań sercowo-naczyniowych. Nie wykazano w nich istotnych różnic w zależności od płci w okresie poszpitalnym — przypomina prof. Jankowski.
Na ile przebieg zawału mięśnia sercowego i ryzyko zgonu są zależne od płci?
– W wielu krajach, w szczególności w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, te różnice są zaskakująco duże. W Polsce, jak wynika z dotychczasowych badań, są one mniejsze — mówi ekspert.
Żeby sprawdzić, dlaczego tak się dzieje, przeanalizowano wszystkie raportowane do NFZ hospitalizacje z powodu zawału serca w 2018 r. W analizie uwzględniono 75 686 osób (28 266 kobiet i 47 420 mężczyzn), czyli wszystkich pacjentów, którzy mają przyznany numer PESEL, również rezydentów polskich. Liczba zgonów przedszpitalnych nie została ujęta w badaniu. Średnia wieku wynosiła 69 lat, przy czym kobiety były starsze o ok. 7 lat.
Największą liczbę zawałów serca odnotowuje się u pacjentów w 7. dekadzie życia. W każdej kategorii wiekowej rejestrowana zapadalność na zawał serca jest większa u mężczyzn. W przypadku osób w trzeciej dekadzie życia ta różnica była 16-krotna, w piątej dekadzie — 4-krotna, w siódmej dekadzie — 3-krotna, a u osób najstarszych — aż 50-krotna.
Czynniki zwiększające ryzyko zgonu z powodu zawału serca
Według wyników analizy jednoczynnikowej, kobiety miały wyraźnie częściej wykonywaną koronarografię w czasie hospitalizacji z powodu zawału serca. Po uwzględnieniu wieku ta różnica była znacznie mniejsza, ale wciąż istotna. Wyniki zaawansowanych analiz statystycznych wskazują, że to wiek w największym stopniu tłumaczy tę różnicę, chociaż nie w pełni.
– Pozostałe czynniki mają również znaczenie, w tym choroby towarzyszące. Analiza wieloczynnikowa wskazuje, że nawet po uwzględnieniu czynników zakłócających, płeć pozostaje istotnie związana z częstością podejmowania decyzji o postępowaniu zabiegowym w czasie hospitalizacji z powodu zawału serca — stwierdza kardiolog.
Z kolei analiza śmiertelności wewnątrzszpitalnej wykazała, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na ryzyko zgonu jest wiek.
– U osób młodych ryzyko zgonu wewnątrzszpitalnego jest niewielkie, ale w przypadku osób powyżej 90 lat — prawie 30-procentowe. Ryzyko zgonów u kobiet i mężczyzn w poszczególnych kategoriach wiekowych nie różniło się, z wyjątkiem osób najstarszych, powyżej 90. r.ż. W tej grupie zagrożenie zgonem jest większe u kobiet niż u mężczyzn — zaznacza prof. Jankowski. Przypomina też, że już rejestry ostrych zespołów wieńcowych sprzed 10 lat wskazywały na podobne tendencje.
Obserwacja polskich pacjentów po hospitalizacji z powodu zawału serca ujawniła, że ryzyko zgonu w ciągu 12 miesięcy po zawale wynosi 10 proc. Natomiast niebezpieczeństwo zgonu, zawału serca lub udaru mózgu wzrasta do 15,5 proc., a zgonu bądź hospitalizacji z przyczyn sercowo-naczyniowych w ciągu roku sięga 45 proc.
Odmienności postępowania terapeutycznego po zawale u mężczyzn i kobiet
Odnosząc się do powyższych danych, prof. Jankowski konkluduje: - W każdym przypadku mężczyźni mają o ok. 20 proc. większe ryzyko w okresie poszpitalnym w porównaniu z kobietami. Dlaczego w Polsce występuje taka różnica?
– Dane z innych analiz nie wskazują, by mężczyźni po zawale serca byli leczeni gorzej w porównaniu do kobiet. Warto jednak zaznaczyć, że analiza danych zebranych w ramach Krakowskiego Programu Wtórnej Prewencji Choroby Niedokrwiennej Serca wskazuje, że kobiety bywają nieco częściej leczone antagonistami wapnia. W zakresie innych grup leków poprawiających rokowanie nie stwierdziliśmy istotnej różnicy — wyjaśnia kardiolog.
Ciekawe dane przyniosło wieloośrodkowe badanie POLASPIRE, zrealizowane z udziałem ponad 1000 pacjentów, które ujawniło, że przy wypisie ze szpitala mężczyznom częściej zaleca się stosowanie statyny w porównaniu z kobietami. W ramach tego badania oceniano także częstość osiągania docelowego stężenia cholesterolu rok po zawale serca. Okazało się, że mężczyźni osiągali cel terapeutyczny o 37 proc. częściej.
– Jakość stosowanego leczenia nie tłumaczy większego ryzyka sercowo-naczyniowego u mężczyzn w okresie poszpitalnym — uważa ekspert.
Korzyści z programu KOS-zawał
Dostępne dane wskazują, że liczba pacjentów włączanych do programu koordynowanej opieki po zawale serca (KOS-zawał) dynamicznie rośnie. Program ten pozwolił na zwiększenie liczby pacjentów uczestniczących w rehabilitacji kardiologicznej z 38 proc. do 71 proc., a w pierwszych dwóch tygodniach po wypisie z 7 proc. do 47 proc. Analiza wieloczynnikowa wskazuje, że pacjenci objęci opieką w ramach programu KOS-zawał uczestniczyli w rehabilitacji stacjonarnej krótko po wypisie ze szpitala prawie 7-krotnie częściej niż ci nieobjęci programem. A w rehabilitacji ambulatoryjnej i telerehabilitacji 20-krotnie częściej.
– To bardzo ważne, że zwiększa się liczba pacjentów korzystających z rehabilitacji ambulatoryjnej. Mają oni mniejsze ryzyko zgonu w porównaniu do pacjentów poddawanych rehabilitacji stacjonarnej, co pokazały polskie dane oparte na analizie rokowania ponad 12 tys. badanych — tłumaczy ekspert.
Kardiolog przypomina, że KOS-zawał zwiększa również dostęp do opieki specjalistycznej po zawale serca.
– Prawie każdy pacjent objęty opieką w ramach KOS-zawał jest konsultowany przez kardiologa. Skraca się również czas oczekiwania na pierwszą konsultację po wypisie ze szpitala. To ważne. Niedawno opublikowane wyniki przeglądu systematycznego wskazują, że konsultacja kardiologiczna po zawale serca jest związana z lepszym rokowaniem — argumentuje prof. Jankowski.
Udział w programie KOS-zawał jest także związany z większą liczbą implantacji kardiowerterów-defibrylatorów, w tym układów resynchronizujących serce, co również przekłada się na poprawę rokowania.
– Analiza danych wszystkich pacjentów włączonych do programu KOS-zawał do końca 2018 r. i obserwowanych przez ok. rok wskazuje, że pacjenci objęci tą opieką mają o 33 proc. mniejsze ryzyko zgonu ze wszystkich przyczyn. Częstość występowania zgonu, zawału serca lub udaru mózgu jest zmniejszona o 17 proc., a zgonu bądź hospitalizacji z powodów sercowo-naczyniowych o 16 proc. — wylicza prof. Jankowski.
Ciekawe, że mężczyźni objęci opieką w ramach KOS-zawał mają mniejsze ryzyko zgonu ze wszystkich przyczyn o 36 proc., a kobiety o 26 proc. Dlaczego tak się dzieje?
– Tego jeszcze dokładnie nie wyjaśniono. Być może kobiety w mniejszym zakresie niż mężczyźni korzystają z nowatorskiej opieki w ramach KOS-zawał. Ta różnica wymaga kolejnych analiz — podsumowuje specjalista.
ZOBACZ TAKŻE: Nadciśnienie tętnicze: mechanizm jego powstawania może być inny u kobiet i mężczyzn [BADANIE]
Źródło: Puls Medycyny
Jeszcze do niedawna sądzono, że większe ryzyko sercowo-naczyniowe jest związane z płcią męską. - Aktualne dane sugerują, że obraz w tym zakresie jest znacznie bardziej skomplikowany” — mówi kardiolog prof. Piotr Jankowski. Co wykazały przeprowadzone w Polsce badania oraz dotychczasowe rezultaty programu KOS-zawał?
Analiza danych wszystkich pacjentów włączonych do programu KOS-zawał do końca 2018 r. i obserwowanych przez ok. rok wskazuje, że pacjenci objęci tą opieką mają o 33 proc. mniejsze ryzyko zgonu ze wszystkich przyczyn. Mężczyźni o 36 proc., a kobiety o 26 proc.iStock
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach