Czy hantawirusy mogą być równie groźne jak nowy koronawirus?
W prowincji Yunnan w Chinach zmarł mężczyzna zakażony hantawirusem – poinformował "Global Times", anglojęzyczny chiński serwis informacyjny. Wirusy Hanta cyklicznie występują także w Polsce. Mogą wywołać gorączkę krwotoczną z ostrym uszkodzeniem nerek.
Hantawirusy należą do stosunkowo niedawno odkrytych czynników zakażenia. Po raz pierwszy naukowo opracowano je w latach 50. XX wieku.

„W czasie wojny koreańskiej wykryto serotyp Seul, który powodował zakażenia wśród żołnierzy amerykańskich. Odnotowano wówczas ponad 3 tys. zgonów. Epidemia była prawdopodobnie jedną z przyczyn rozwoju sztucznej nerki w Stanach Zjednoczonych, gdyż w przebiegu zakażenia często dochodziło u chorych do ostrej niewydolności nerek” — mówi dr n. med. Wacław Bentkowski, specjalista nefrolog, kierownik Kliniki Nefrologii ze Stacją Dializ w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie, od 2005 roku prowadzący obserwacje zakażeń wywołanych hantawirusami.
Rezerwuarem hantawirusów są gryzonie
Zdaniem specjalistów nie należy się obawiać, że hantawirusy mogą stanowić globalne zagrożenie, tak jak stało się w przypadku nowego koronawirusa.
„Koronawirus SARS-CoV-2 jest przenoszony drogą kropelkową, z człowieka na człowieka. W przypadku hantawirusów rezerwuarem są gryzonie: myszy, szczury wędrowne i nornice. Do transmisji wirusa dochodzi najczęściej poprzez wdychanie powietrza zainfekowanego odchodami gryzoni” – wyjaśnia dr Wacław Bentkowski.
Hantawirusy wywołują gorączki krwotoczne z ostrym uszkodzeniem nerek. Na terenie Polski zidentyfikowano dotychczas dwa serotypy: Dobravę, która charakteryzuje się śmiertelnością na poziomie 5-15 proc., oraz łagodniejszy typ Puumala (śmiertelność na poziomie 0,5-1 proc.). W przypadku zakażeń serotypem Puumala zakażenie może przypominać infekcję górnych dróg oddechowych, a do wyzdrowienia często dochodzi samoistnie.
W Polsce najwięcej zachorowań spowodowanych hantawirusami notowano dotychczas w województwie podkarpackim (teren endemiczny). W latach 2005-2018 w tym regionie stwierdzono łącznie ok. 150 przypadków zakażeń hantawirusowych.
„Do roku 2014 zakażenia wywołane przez hantawirusy były uznawane za łagodne. Jednak w 2014 r. odnotowano aż 54 przypadki zakażeń, a z powodu powikłań zmarły trzy osoby” — przypomina dr Wacław Bentkowski.
Objawy zakażenia hantawirusem - początek choroby jest najczęściej nagły
Pacjenci zakażeni hantawirusem skarżą się na objawy grypopodobne, zaburzenia widzenia, zapalenie spojówek. Pojawia się rumień na twarzy i karku, bóle okolicy nerek i brzucha. Gorączka sięga 39-40 st. C. Po 3-5 dniach na skórze pojawiają się krwawe wybroczyny w postaci drobnej wysypki. Następnie temperatura spada, co może sugerować remisję, ale nasila się skaza krwotoczna. Mogą pojawić się krwawienia z przewodu pokarmowego. Towarzyszy temu spadek ciśnienia tętniczego do wstrząsu włącznie. W krwi obwodowej często stwierdza się małopłytkowość. Podwyższeniu ulegają wartości aminotransaminaz, wzrasta poziom kreatyniny. Na tym etapie choroby występują objawy uszkodzenia układu moczowego, od łagodnego krwinkomoczu do ostrego uszkodzenia nerek z bezmoczem i koniecznością leczenia nerkozastępczego. Gwałtowny spadek filtracji kłębuszkowej powoduje gromadzenie w organizmie produktów przemiany materii, zaburzenia wodno-elektrolitowe i homeostazy ustroju.
Jak w trakcie badań ustalił dr Bentkowski, typowym objawem zdrowienia po ONN jest faza wielomoczu, pojawiająca się w 10.-14. dniu choroby i trwająca od 2 do 7 dni. Występujące wtedy zaburzenia elektrolitowe i odwodnienie mogą być przyczyną pogorszenia się stanu pacjenta. Faza zdrowienia, w zależności od stanu ogólnego pacjenta, trwa od kilku do kilkunastu dni.
„Trzeba jednak zaznaczyć, że zachorowalność i przebieg choroby są bardzo indywidualne, zależne od serotypu wirusa i stanu ogólnego pacjenta” - podsumowuje dr Wacław Bentkowski.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Kurzyńska