Czas narażenia na podwyższone ciśnienie tętnicze a rozwój niewydolności serca
Nadciśnienie tętnicze jest czynnikiem ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Udowodniono związek pomiędzy podwyższonymi wartościami ciśnienia tętniczego a rozwojem choroby wieńcowej, niewydolności serca, wystąpieniem udaru mózgu. Obecnie podkreśla się też istotność długości czasu z podwyższonymi wartościami ciśnienia tętniczego dla rozwoju chorób sercowo-naczyniowych.
W ostatnim numerze „Hypertension” opublikowano pracę oceniającą związek pomiędzy podwyższonymi wartościami skurczowego ciśnienia tętniczego (SBP) w wieku średnim a rozwojem niewydolności serca.
Do badania włączono 4578 osób ocenianych w ramach programu Atherosclerosis Risk in Communities (ARIC). U każdej osoby wykonywano pomiary ciśnienia tętniczego podczas 5 obserwacji na przestrzeni 24 lat. Po ostatnim badaniu poddano uczestników (średni wiek 75 lat) ponad 5-letniej obserwacji pod kątem rozwoju niewydolności serca.
Wyodrębnienie analizowanych grup osób
Autorzy podzieli pacjentów na grupy w zależności od wysokości ciśnienia tętniczego uzyskanego podczas 5 wizyt. Wyodrębniono osoby, które podczas każdej wizyty miały SBP poniżej 130 mm Hg (bez stosowania leków hipotensyjnych — pierwsza grupa lub podczas terapii hipotensyjnej — druga grupa). Osoby, które podczas co najmniej jednej wizyty miały SBP ≥130 mm Hg, stanowiły kolejną grupę. W jej obrębie wyodrębniono trzy podgrupy na podstawie średnich wartości SBP podczas 24 lat obserwacji (w wyliczeniu uwzględniono czas narażenia na te wartości ciśnienia tętniczego): I grupa — średnie SBP 119 mm Hg, II grupa 128 mm Hg, III grupa 142 mm Hg.
Stwierdzone zmiany w sercu
W grupie z najwyższą średnią wartością skurczowego ciśnienia tętniczego na przestrzeni 24 lat obserwacji stwierdzono:
- największego stopnia pogrubienie ścian lewej komory,
- najwyższą indeksowaną masę mięśnia,
- najwyższą wartość współczynnika E/e’,
- najbardziej wyrażone powiększenie lewego przedsionka
— w porównaniu do osób z niższymi wartościami ciśnienia w trakcie obserwacji.
Nie stwierdzono różnic w wartości frakcji wyrzutowej pomiędzy badanymi grupami. Wykorzystując jednak bardziej czuły parametr oceny funkcji skurczowej, jakim jest wartość odkształcenia podłużnego, wykazano największe upośledzenie funkcji skurczowej u chorych z najwyższymi wartościami SBP. Opisane zmiany w sercu mogą wpływać na ryzyko rozwoju jego niewydolności.
Istotne utrzymywanie SBP poniżej 130 mm Hg
Czy w opisanym badaniu potwierdzono zależność pomiędzy długotrwałym narażeniem na podwyższone wartości skurczowego ciśnienia tętniczego a rozwojem niewydolności serca?
W czasie obserwacji (mediana 5,6 lat) u 243 pacjentów rozwinęła się niewydolność serca. U 85 osób była to niewydolność serca z obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory, u 120 — niewydolność serca z zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory, a u 38 doszło również do rozwoju niewydolności serca, ale frakcja wyrzutowa nie była znana. Wykazano, że w porównaniu z osobami, które nie stosowały leków hipotensyjnych i podczas każdej z pięciu wizyt miały skurczowe ciśnienie tętnicze poniżej 130 mm Hg, ryzyko rozwoju niewydolności serca było wyższe w każdej z pozostałych grup. Najbardziej wyrażone było w podgrupie osób z najwyższym skurczowym RR w trakcie obserwacji.
Stwierdzono ponadto, że związek pomiędzy skurczowymi wartościami ciśnienia tętniczego podczas 24 lat poprzedzających obserwację był szczególnie wyrażony dla niewydolności serca z zachowaną frakcją wyrzutową.
Obserwowane i opisane powyżej zmiany echokardiograficzne struktury i funkcji rozkurczowej lewej komory odpowiadały za 50 proc. ryzyka rozwoju niewydolności serca ogółem i za 43 proc. ryzyka rozwoju niewydolności serca z zachowaną frakcją wyrzutową.
Podsumowując wyniki przedstawionej analizy badania ARIC, należy podkreślić, że kontrola ciśnienia tętniczego z utrzymywaniem SBP poniżej 130 mm Hg na przestrzeni wielu lat ma bardzo istotne znaczenie w zapobieganiu rozwojowi niewydolności serca. Tak więc nie należy odkładać skutecznego leczenia nadciśnienia tętniczego na później.
Źródło: Puls Medycyny