Cyfrowe bliźniaki pomogą w opracowaniu lekarstw na nieuleczalne choroby

OPRAC.KL/PAP
opublikowano: 09-05-2023, 09:57

Dzięki postępom sztucznej inteligencji możliwe będzie spersonalizowanie leczenia pacjentów – zapowiada prof. dr hab. Andrzej Szałas z Wydziału Matematyki Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. W jego ocenie tzw. cyfrowe bliźniaki mogą pomóc w opracowaniu lekarstw na nieuleczalne choroby.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Genetic engineering concept. Medical science. Scientific Laboratory.
Genetic engineering concept. Medical science. Scientific Laboratory.
metamorworks
  • Cyfrowe bliźniaki to wyjątkowo skomplikowane modele symulacyjne, które mają na celu odzwierciedlić konkretną rzeczywistość.
  • Przykładem cyfrowego bliźniaka dla połączeń drogowych mogą być mapy Google. Wyniki, jakie otrzymamy, zależą jednak od pytania, które postawimy. Jeśli interesuje nas czas podróży z punktu A do punktu B, taki model jest satysfakcjonujący. Jeśli jednak chcemy obliczyć np. wytrzymałość asfaltu lub zużycie opon, nie będzie on wystarczający – tłumaczył profesor Andrzej Szałas.
  • Cyfrowe bliźniaki w medycynie mogą pomóc w opracowaniu lekarstw na nieuleczalne choroby.

W dziedzinie medycyny - jak wyjaśniał prof. Szałas - cyfrowe bliźniaki umożliwiają tworzenie replik ciała wraz z wirtualnymi modelami różnych organów: serca, wątroby czy płuc. Pozwalają one monitorować reakcję pacjentów na konkretne leczenie.

Jak tzw. cyfrowe bliźniaki mogą zmienić medycynę?

– Analizując historię pacjenta i różne parametry, można ocenić, jak dany pacjent może zareagować na terapię i czy warto ją zastosować, czy może konieczne jest inne podejście – powiedział ekspert.

Zaznaczył, że dzięki badaniom genetycznym można przewidzieć pewne rodzaje nowotworów, na które człowiek może być bardziej podatny, uwzględniając jego indywidualny zestaw genów.

– Istnieją modele oparte na tych informacjach, ale nie obejmują one pełnego spektrum możliwych chorób – zaznaczył prof. Szałas. Dodał przy tym, że obecne rozwiązania mają pewne ograniczenia i nie można sprawdzić reakcji organizmu na każdy możliwy lek.

– Proces diagnozowania opiera się na szczegółowych badaniach, ale nie zawsze można być pewnym, że dana terapia będzie skuteczna w stu procentach. Są choroby, o których wiadomo, że określony lek w ich leczeniu ma np. tylko 38 proc. skuteczności. Stosuje się go, a jeśli nie przynosi rezultatów, próbuje się innych opcji. Niestety, w rezultacie stan pacjenta może się pogorszyć – zauważył specjalista. Dodał, że gdybyśmy mogli od razu zastosować właściwą terapię, byłaby ona znacznie bardziej skuteczna, a w tym mogą pomóc cyfrowe bliźniaki.

Jak sztuczna inteligencja może pomóc w opracowaniu leków na obecnie nieuleczalne choroby

Podkreślił, że mimo postępu medycyny ogromne wyzwanie dla naukowców stanowią nieuleczalne choroby. Opracowując nowe lekarstwo, najlepszym podejściem byłoby zaprojektowanie terapii w sposób pozwalający obserwować reakcję dużej grupy pacjentów na działanie danej substancji.

– Przeprowadzenie takich eksperymentów na ludziach byłoby niebezpieczne i nieetyczne. Jednak przy użyciu modeli symulacyjnych, które byłyby w stanie odpowiadać na pytania dotyczące reakcji całego organizmu, moglibyśmy szybko odrzucić wiele pomysłów i znaleźć właściwe rozwiązanie – podkreślił profesor.

– Możemy się spodziewać, że dzięki postępom sztucznej inteligencji, zwłaszcza dotyczących głębokich sieci neuronowych, będzie możliwe analizowanie ogromnej ilości danych związanych z leczeniem pacjentów. Obecnie ten proces jest znacznie bardziej czasochłonny, ale z odpowiednimi zaawansowanymi modelami symulacyjnymi moglibyśmy przyspieszyć rozwój i selekcję najlepszych terapii – powiedział prof. Szałas, ale – jak zaznaczył – na razie nie jesteśmy jeszcze na tym etapie.

Postęp blokuje ograniczony dostęp do danych pacjentów

Podstawowym problemem w Polsce, zdaniem profesora, jest ograniczony dostęp do danych pacjentów, ponieważ są to dane wrażliwe i trudno je w pełni zanonimizować.

– Nawet jeśli usuniemy imię, nazwisko i adres, istnieje ryzyko, że na podstawie rodzaju terapii można zidentyfikować poszczególne osoby – zauważył profesor. – Dopóki nie powstaną ogólnodostępne zbiory, nie osiągniemy szybkiego postępu w tworzeniu zaawansowanych modeli dotyczących całego człowieka – powiedział prof. Szałas.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Polscy naukowcy opracowują nowe leki antybakteryjne wykorzystując sztuczną inteligencję

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.