Bukiel: szpitali nie stać na jakość

MJM
opublikowano: 02-05-2022, 09:34

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, w przyszłym roku powinna wejść w życie zapowiadana od dawna ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta. Jednak zdaniem przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztofa Bukiela, szpitale nie mają na to pieniędzy, ani odpowiedniej motywacji.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Archiwum

Wśród narzędzi, które miałyby zapewnić odpowiednią jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych wymienia się m.in. stosowanie wytycznych klinicznych, analiza wyników leczenia i ścieżek pacjenta. NFZ będzie też mógł nagrodzić finansowo szpitale za odpowiednią jakość leczenia.

Bukiel: szpitali nie stać na jakość

Jak wyjaśnia w swoim komentarzu szef OZZL Krzysztof Bukiel, proponowane rozwiązania nie przyniosą spodziewanych efektów.

– Zdecyduje o tym błędne założenie, będące podstawą ich przyjęcia. Założenie jest takie, że szpitale nie zapewniały dotychczas odpowiedniej jakości świadczeń tylko dlatego, że nikt ich do tego ustawowo nie zobowiązywał, a poza tym dyrektorzy i lekarze nie wiedzieli jak to zrobić - napisał.

Zdaniem przewodniczącego OZZL, „jeżeli poszczególne szpitale nie dbały (i nie dbają) należycie o jakość świadczeń to z dwóch głównych powodów: po pierwsze - nie miały (i nie mają) ku temu odpowiednich warunków finansowych, innymi słowy: nie stać ich na to, po drugie – nie mają do tego odpowiedniej, wewnętrznej i silnej motywacji.”

Jak podkreśla Bukiel, „jeśli chcemy, aby szpitale oferowały świadczenia najwyższej jakości, to musimy – przede wszystkim – zapewnić im odpowiednie warunki finansowe do tego. Musimy również stworzyć takie mechanizmy, które ich do tego zmuszą. Najlepszym mechanizmem jest konkurencja i uzależnienie dochodów szpitala od liczby pacjentów w warunkach swobodnego przez nich wyboru miejsca leczenia. Musi to być przy tym na tyle bezwzględne, że szpital, który sobie nie radzi powinien liczyć się z upadkiem i zaprzestaniem działalności“ – czytamy w komentarzu.

Zamiast tego – jak twierdzi szef OZZL - minister proponuje ustawowy obowiązek dbania o jakość – poprzez stosowanie odpowiednich „narzędzi” oraz administracyjny nadzór nad przestrzeganiem tego obowiązku.

– „Na papierze” wszystko będzie w najlepszym porządku, wszystkie warunki konieczne do uzyskania akredytacji zostaną spełnione, „raporty” o odpowiedniej treści będą sporządzone i wysłane na czas itp. Czy jednak poprawi to rzeczywiście jakość świadczeń? – pyta K. Bukiel, ale jednocześnie pozytywnie ocenia fakt, że pojawiła się koncepcja ustawy i dyskusja wokół jej kształtu.

– Nawet jak nie poprawi ona powszechnie jakości w ochronie zdrowia (a moim zdaniem nie poprawi) to przynajmniej spopularyzuje w świadomości społecznej ważną rzecz, jaką ta jakość jest, bo dzisiaj, w warunkach szpitalnej biedy i deficytu świadczeń wszyscy cieszą się, że w ogóle jest możliwość leczenia, zapominając, że to nie chodzi o jakieś leczenie ale o leczenie, które faktycznie pomaga – podkreśla Bukiel.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej. Minister zdrowia przedstawi założenia

Ustawa o jakości. Prof. Fedorowski: za akredytację powinien odpowiadać niezależny organ

Czy ustawa o jakości poprawi zgłaszalność zdarzeń niepożądanych?

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.