Bukiel: jeśli wynagrodzenia lekarzy nie wzrosną, OZZL będzie ich namawiał do rezygnacji z pracy
Jeżeli takie stawki, jakie zaakceptował Zespół Trójstronny, utrzymają się, a minister Bromber nie zaprosi OZZL na rozmowy, to można się spodziewać, że lekarze w poszczególnych zakładach pracy albo zrezygnują w ogóle z pracy albo wystąpią o podwyżkę do dyrektorów - mówi portalowi pulsmedycyny.pl Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL.

O “jednogłośnym” porozumieniu “przyjętym zarówno przez pracodawców, jak i pracowników” (w ochronie zdrowia - red.) szef resortu zdrowia Adam Niedzielski poinformował 5 listopada tuż po rozmowach w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia w CPS "Dialog”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedzielski: jest porozumienie ws. wynagrodzeń dla medyków. Padły konkretne kwoty
OZZL: propozycje resortu są nie do zaakceptowania
W rozmowie z portalem pulsmedycyny.pl przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel poinformował, że OZZL zawiesił swoje uczestnictwo w Komitecie Protestacyjno Strajkowym Ochrony Zdrowia. Od tego momentu Krzysztof Bukiel wypowiada się wyłącznie w imieniu reprezentowanej przez siebie organizacji związkowej.
Jak OZZL ocenia zatem propozycje w zakresie wynagrodzeń lekarzy zawarte we wspólnym stanowisku Zespołu Trójstronnego i MZ?
– Negatywnie. Nasza ocena dotyczy zarówno wysokości pensji minimalnych dla lekarzy (co do innych zawodów nie chcę ani nie mam prawa się wypowiadać), jak i sposobu negocjowania. Propozycje rządowe, które zostały zaakceptowane przez Zespół Trójstronny, są niemal takie same, jak były przedstawiane przez wiceministra Piotra Brombera, kiedy jeszcze trwały rozmowy między MZ a Komitetem.Sądzę, że Komitet mógł się z tymi propozycjami zapoznać. My - odrębnie jako OZZL - nie byliśmy informowani o propozycjach MZ, znaliśmy je za pośrednictwem Komitetu - mówi Bukiel.
Jak podkreśla, OZZL stoi na stanowisku, że osoby i organizacje uczestniczące w posiedzeniach Zespołu Trójstronnego nie stanowią grona reprezentacyjnego dla medyków. Przewodniczący OZZL nie chce jednoznacznie oceniać, na ile propozycje resortu w zakresie wynagrodzeń zadowoliły - a jeśli tak, to w jakim stopniu - środowisko.
– Nie wiem jak inne środowiska przyjęły podwyżki i nie wiem na ile Komitet jest to w stanie ocenić. Z mediów społecznościowym wiem, że pozytywnie podwyżki oceniają np. psycholodzy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów. Ocena OZZL jest zdecydowanie negatywna i dotyczy tak podwyżek dla lekarzy, jak i formy „negocjacji” - zaznacza.
Lekarze wypowiedzą klauzule opt-out?
Zainicjowany 11 września protest pracowników ochrony zdrowia dotyczył nie tylko wzrostu wynagrodzeń, co - jak zaznacza Krzysztof Bukiel - Ministerstwo Zdrowia stara się pomijać w narracji o Białym Miasteczku. W jego ocenie także stanowisko wypracowane przez Zespół Trójstronny koncentruje się na pensjach medyków.
– Porozumienie dotyczy tylko i wyłącznie tzw. współczynników pracy w ustawie o płacach minimalnych, czyli wysokości ustawowych płac minimalnych dla poszczególnych zawodów zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Żadne inne sprawy, w tym „rozwiązania systemowe”, nie były przedmiotem uzgodnień w ramach ZT - mówi Krzysztof Bukiel.
Co, jeśli resort nie przychyli się do podwyżek dla lekarzy?
– Nie chcę odpowiadać za Komitet [Protestacyjno-Strajkowy - red.]. Mogę jedynie stwierdzić, że jeżeli takie stawki, jakie zaakceptował Zespół Trójstronny, utrzymają się, a minister Bromber nie zaprosi nas (OZZL) na rozmowy i MZ nie zmieni tych stawek dla lekarzy, to można się spodziewać, że lekarze w poszczególnych zakładach pracy albo zrezygnują w ogóle z pracy, albo wystąpią o podwyżkę do dyrektorów stosując jeden ze środków nacisku. Mam na myśli wypowiedzenie klauzuli opt-out lub grupową rezygnację z pracy i powrót do niej pod warunkiem odpowiednich podwyżek pensji - wskazuje Krzysztof Bukiel.
Jak zapewnia, OZZL będzie namawiał lekarzy do podjęcia takich działań.
– Oczywiście trzeba też mieć świadomość, że płace minimalne (czyli w wysokości, jaką przewiduje ustawa o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych) otrzymuje w Polsce ok. 20 tysięcy lekarzy - bo mniej więcej tyle jest na umowach o pracę. Reszta jest zatrudniona na kontraktach - dodaje Krzysztof Bukiel.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Fedorowski: to dyrektorzy placówek powinni decydować o wysokości wynagrodzeń medyków
Mateusz Szulca, szef Porozumienia Rezydentów: podwyżki zaproponowane przez MZ są kosmetyczne
Źródło: Puls Medycyny